szczury.org

witam, od około dwóch tygodni mam dwa samce. są braćmi. Mam je z zoologa (wiem, źle postąpiłam, ale człowiek uczy się na błędach). Pierwszy który dotarł to Poe, drugi - Alan, dołączył do niego po tygodniu. Na początku Alan był odważny, nie uciekał przed ręką, a wręcz do niej przybiegał, lizał palce i delikatnie podgryzał. Po jakimś czasie, coraz mniej chętnie podchodził do ręki, niekiedy wręcz uciekał. Wczoraj, wzięłam go na rękę, pobiegał po mnie, a po jakimś czasie wszedł do rękawa bluzy, pospacerował i ugryzł mnie w ramię, do krwi. Wyjęłam dziada, położyłam na ręce, a ten złapał mojego palca i po raz kolejny pokazała się krew. Następnie do pokoju wszedł mój chłopak, pogłaskał małego i położył rękę na moim kolanie aby Alana wziąć i co on zrobił? Ugryzł go do krwi. O co chodzi maluchowi? Dlaczego zaczął gryźć?

może jakiś nowy zapach? bierzesz go na ręce codziennie?

Tak biorę go codziennie na ręce, zawsze staram się myć ręce przed wzięciem szczurków na ręce, mydła ani proszku nie zmieniłam.
Dzisiaj gdy wsadziłam rękę do klatki to zaczął ją lekko przygryzać, i lizać. Naprawdę nie wiem jak z tym delikwentem postępować :/

Spróbuj położyć agresora na pleckach. Byc może maluch próbuje zostac alfa w stadzie - przejąć władzę.
Poczytaj o dominacji.