Horda pajęczycy
: ndz lis 21, 2010 9:58 pm
Czas przedstawić naszą mała gromadkę.
Udało mi się zrobić kilka zdjęć mimo, że chłopcy panicznie boją się aparatu i gdy tylko biorę go do ręki cała trójka robi taktyczny odwrót. Jedyny moment, kiedy udaje mi się ich złapać to kiedy śpią.
Ale od początku.
A na początku był Pestek (Pestilens)
Historia Pestka jest bardzo smutna. Na własnej skórze przekonaliśmy się czemu kupowanie szczura w zoologu to bardzo zły pomysł.
Z Pestkiem od samego początku było kiepsko, świszczał, trzasł się, siedział w jednym miejscu i się nie ruszał z niego. Weterynarz jednak orzekł, że wszystko z nim w porządku - jest po prostu zestresowany. Mimo, że skakaliśmy wokół niego dogadzając, by tylko lepiej się poczuł, Pestek zmarł po 5 dniach u nas. Najprawdopodobniej miał wadę serca.
Niecały tydzień, to przecież tak mało, ale smutek był wielki. Niemniej jemu także należy się tutaj miejsce.
Za nasza własna głupotę słono zapłaciliśmy, ale przynajmniej przez ten krótki czas maluch był kochany.
Teraz czas na nasza aktualną trójkę, która przybyła do nas aż z Łodzi. (Podziękowania dla Effie i Karraski )
Wyczekaliśmy trochę na tą adopcję, ale chłopcy każdego dnia rekompensują nam ten czas kiedy siedzieliśmy i się denerwowaliśmy, czy wszystko dojdzie do skutku.
Maluchów po 9 godzinnej podroży pociągiem odebrałam 14.11.2010. Niedługo są z nami, ale już zdobyli nasze serca
Zaczniemy od Eshina
Jest najmniejszy z całej trójki braci, a jednocześnie najbardziej rozbrykany. Mimo, że wiecznie przegrywa to on jest inicjatorem bójek. Uwielbia skakać na pozostałą dwójkę, kiedy tamci są zajęci czymś innym (najczęściej jedzeniem). Wredota straszna z niego, potrafi wejść na śpiącego Skyre i go łapka kopnąć, tylko po to by zaraz piszczeć, kiedy znajdzie się pod starszym bratem. Urwis.
Skyre (Skryre)
Największy z trójki, najbardziej przytulaśny i najbardziej oswojony jak do tej pory. Zachowuje się jak typowy starszy brat, rozdzieli kiedy trzeba, pokaże kto tu rządzi i jest znudzony brykaniem pozostałej dwójki. A pozostałą dwójka nie ustaje w zapędach, by go pozaczepiać.
Szary prorok (prorok/szary, w zależności kto go woła ::P)
Najbardziej dziki z nich wszystkich, mimo, że średni wagowo. Najmniej oswojony. Wiecznie gdzieś bryka. Kiedy Eshin biega, byleby biegać, ten ma ogromne ciągoty w znajdowaniu kryjówek. Chociaż czasem jak go najdzie potrafi być równie rozbrykany jak Eshin.
Mam nadzieję, że ta garstka informacji na razie wystarczy. Dopiero się z chłopcami poznajmy. Może później uda mi się ich przekonać, że aparata to nie jest zło wcielone i będzie więcej sensownych zdjęć.
http://arachneae.net/szczury/ tu cały album, ale sporo ujęć się powtarza.
Udało mi się zrobić kilka zdjęć mimo, że chłopcy panicznie boją się aparatu i gdy tylko biorę go do ręki cała trójka robi taktyczny odwrót. Jedyny moment, kiedy udaje mi się ich złapać to kiedy śpią.
Ale od początku.
A na początku był Pestek (Pestilens)
Historia Pestka jest bardzo smutna. Na własnej skórze przekonaliśmy się czemu kupowanie szczura w zoologu to bardzo zły pomysł.
Z Pestkiem od samego początku było kiepsko, świszczał, trzasł się, siedział w jednym miejscu i się nie ruszał z niego. Weterynarz jednak orzekł, że wszystko z nim w porządku - jest po prostu zestresowany. Mimo, że skakaliśmy wokół niego dogadzając, by tylko lepiej się poczuł, Pestek zmarł po 5 dniach u nas. Najprawdopodobniej miał wadę serca.
Niecały tydzień, to przecież tak mało, ale smutek był wielki. Niemniej jemu także należy się tutaj miejsce.
Za nasza własna głupotę słono zapłaciliśmy, ale przynajmniej przez ten krótki czas maluch był kochany.
Teraz czas na nasza aktualną trójkę, która przybyła do nas aż z Łodzi. (Podziękowania dla Effie i Karraski )
Wyczekaliśmy trochę na tą adopcję, ale chłopcy każdego dnia rekompensują nam ten czas kiedy siedzieliśmy i się denerwowaliśmy, czy wszystko dojdzie do skutku.
Maluchów po 9 godzinnej podroży pociągiem odebrałam 14.11.2010. Niedługo są z nami, ale już zdobyli nasze serca
Zaczniemy od Eshina
Jest najmniejszy z całej trójki braci, a jednocześnie najbardziej rozbrykany. Mimo, że wiecznie przegrywa to on jest inicjatorem bójek. Uwielbia skakać na pozostałą dwójkę, kiedy tamci są zajęci czymś innym (najczęściej jedzeniem). Wredota straszna z niego, potrafi wejść na śpiącego Skyre i go łapka kopnąć, tylko po to by zaraz piszczeć, kiedy znajdzie się pod starszym bratem. Urwis.
Skyre (Skryre)
Największy z trójki, najbardziej przytulaśny i najbardziej oswojony jak do tej pory. Zachowuje się jak typowy starszy brat, rozdzieli kiedy trzeba, pokaże kto tu rządzi i jest znudzony brykaniem pozostałej dwójki. A pozostałą dwójka nie ustaje w zapędach, by go pozaczepiać.
Szary prorok (prorok/szary, w zależności kto go woła ::P)
Najbardziej dziki z nich wszystkich, mimo, że średni wagowo. Najmniej oswojony. Wiecznie gdzieś bryka. Kiedy Eshin biega, byleby biegać, ten ma ogromne ciągoty w znajdowaniu kryjówek. Chociaż czasem jak go najdzie potrafi być równie rozbrykany jak Eshin.
Mam nadzieję, że ta garstka informacji na razie wystarczy. Dopiero się z chłopcami poznajmy. Może później uda mi się ich przekonać, że aparata to nie jest zło wcielone i będzie więcej sensownych zdjęć.
http://arachneae.net/szczury/ tu cały album, ale sporo ujęć się powtarza.