Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze
: pn lis 29, 2010 4:40 pm
Biorę się wreszcie w graść i po długim długim czasie zakładam tu wątek
Chciałam Wam pokrótce przedstawić moje dwa potwory:
Bazyl
O to ten tutaj o nogach (zdj1) i spojrzeniu (zdj2) modelki
Zabrałam go od chłopaka z pobliskiego miasta, chciał go sprzedać razem z akwarium na allegro, zgodził się oddać szczurka za darmo. I tu ślemy podziękowania dla Effie, która znalazła ogłoszenie i wrzuciła info na forum.
Bazyl to totalny kaskader. Niczym ten ślepy koń z dowcipu- nie widzi przeszkód Jakiś czas temu śmiałam się, że to on śpiewa piosenkę do reklamy vibovit:
W poniedziałek chmurny dzień, na bieganie czuje chęć.
A we wtorek myśle tak, abym chodził wciąż na wspak.
Za to w środe tak mnie kręci, w rolkach jeździć po krawędzi.
Znów we czwartek cały czas, w trzech podskokach zwiedze las.
W piątek wierzcie mi czy nie, w berka zagra ze mną cień.
A w sobote to i owszem, mam w gumowcach odrzutowce.
I tak cały czas co dniaaaaa, mama znów Vibovit daaaaa.
Mogłabym go całować godzinami
Bobek
W sumie to nie jest jego imię. Raczej przezwisko. Wszędzie zostawia bobki: na hamaczku, w koszyczku, w misce z jedzeniem, na półeczkach. Nawet będąc w klatce zostawia je poza nią
Mam go od Mal
Bobek ujawnia swoje zainteresowania zabiegami kosmetycznymi (tutaj- pedicure) xD
Nie mogłabym go całować godzinami bo jeszcze mnie nie polubił
Kilka zdjęć wspólnych:
Bazyl- szczur wierzchowy ;]
futrzasty kożuch podstawą przetrwania nadchodzących mrozów
I klaciocha:
Hamaczek początkowo był u góry ale po notorycznych próbach Bazyla wybicia się z niego i wielu upadkach na głowę
(z podwójnym odbiciem się po drodze o półeczki) zawisł ostatecznie w bezpieczniejszym miejscu
hm, wystarczy, pozdrawiamy
Chciałam Wam pokrótce przedstawić moje dwa potwory:
Bazyl
O to ten tutaj o nogach (zdj1) i spojrzeniu (zdj2) modelki
Zabrałam go od chłopaka z pobliskiego miasta, chciał go sprzedać razem z akwarium na allegro, zgodził się oddać szczurka za darmo. I tu ślemy podziękowania dla Effie, która znalazła ogłoszenie i wrzuciła info na forum.
Bazyl to totalny kaskader. Niczym ten ślepy koń z dowcipu- nie widzi przeszkód Jakiś czas temu śmiałam się, że to on śpiewa piosenkę do reklamy vibovit:
W poniedziałek chmurny dzień, na bieganie czuje chęć.
A we wtorek myśle tak, abym chodził wciąż na wspak.
Za to w środe tak mnie kręci, w rolkach jeździć po krawędzi.
Znów we czwartek cały czas, w trzech podskokach zwiedze las.
W piątek wierzcie mi czy nie, w berka zagra ze mną cień.
A w sobote to i owszem, mam w gumowcach odrzutowce.
I tak cały czas co dniaaaaa, mama znów Vibovit daaaaa.
Mogłabym go całować godzinami
Bobek
W sumie to nie jest jego imię. Raczej przezwisko. Wszędzie zostawia bobki: na hamaczku, w koszyczku, w misce z jedzeniem, na półeczkach. Nawet będąc w klatce zostawia je poza nią
Mam go od Mal
Bobek ujawnia swoje zainteresowania zabiegami kosmetycznymi (tutaj- pedicure) xD
Nie mogłabym go całować godzinami bo jeszcze mnie nie polubił
Kilka zdjęć wspólnych:
Bazyl- szczur wierzchowy ;]
futrzasty kożuch podstawą przetrwania nadchodzących mrozów
I klaciocha:
Hamaczek początkowo był u góry ale po notorycznych próbach Bazyla wybicia się z niego i wielu upadkach na głowę
(z podwójnym odbiciem się po drodze o półeczki) zawisł ostatecznie w bezpieczniejszym miejscu
hm, wystarczy, pozdrawiamy