Ginger Jr juz a za TM...
: wt gru 07, 2010 9:19 pm
Wczoraj po dluższej chorobie opuscil mnie moj kochany szczurek
.
Ciężko mi na sercu,bo byl ze mna zaledwie rok,skonczyl go na początku listopada...mimo to przyzwyczailam sie do jego obecnosci i nie wiem co bedzie dalej.
Nie chce juz przeżywać takich dramatow,więc chyba zrezygnuje ze szczurow...chyba nie mam do nich ręki
Mam nadzieje ze malego juz nic nie boli i ze hasa razem ze swoim bratem i Gingerem Sr...
NA ZAWSZE W MOJEJ PAMIĘCI...[*]


Ciężko mi na sercu,bo byl ze mna zaledwie rok,skonczyl go na początku listopada...mimo to przyzwyczailam sie do jego obecnosci i nie wiem co bedzie dalej.
Nie chce juz przeżywać takich dramatow,więc chyba zrezygnuje ze szczurow...chyba nie mam do nich ręki

Mam nadzieje ze malego juz nic nie boli i ze hasa razem ze swoim bratem i Gingerem Sr...
NA ZAWSZE W MOJEJ PAMIĘCI...[*]
