Pierwsze dni ?
Moderator: Junior Moderator
-
- Posty: 5
- Rejestracja: wt gru 14, 2010 9:14 am
Pierwsze dni ?
Nie wiem czy to dobry dział na ten temat, ale wydaje mi się, że tak.
Jestem początkującym zaszczurowionym. Po śmierci mojej pierwszej szczurki dałem sobie troszke czasu i wczoraj postanowiłem, że nie ma co zwlekac i zaadoptowałem 2 uroczych chłopaczków. Klatka pięknie urządzona, troche zabawek, domek, poidełko, jedzonko jest. Chłopaki (Bolek i Lolek) mają około 3,5 do 4 miesięcy. Wczoraj przybyli do domu koło 13. Pierw potrzymałem je na ręce jakiś czas, zagrzali się pod koszulką i nie okazywali zbytnio uczuc, że się boją. Później wpuściłem ich do klatki, żeby oswoili się z nowym domkiem. Chłopacy troche pobiegali, bardzo niepewnie i schowali się w domku. Potem co jakiś czas 1 wychodzil po jedzienie i szybko wracal do domku i tak na zmiane. Siedzialem koło klatki co jakiś czas i gadałem do nich i czytałem im 'Biochemie'- wiem, że to głupie- bo chciałem, zeby oswoili się z moim głosem. Rąk do klatki wczoraj nie wkładałem, byłem blisko. Chłopacyh po kilku godzinach sie troszke wyluzowali i wychodzili co jakiś czas i patrzyli na mnie z ciekawością, ale gdy wykonywałem jakiś gwałtownijezzy ruch biegiem wracali do klatki. W nocy byli grzeczni i cisi. Prawie nie było ich słychac. I teraz przyszedł drogi dzień. Mineła niedawno doba jak Boluś i Loluś są w domu i mam pytanie, czy to normalne, ze oni cały czas siedzą od rana w domku. Lolek wyszedł na chiwle sie przejśc. Potem Bolek i ich nie było. DAłem im swoją skarpetkę (oczywiscie nieschodzoną, zeby nie smierdziala po calym dniu), to musieli wyjśc po nią i zatargali ją do domku. CZy to normalne, że szczurki na początku tak sie zachowują. Włozylem dziś reke do klatki to Lolek wytstawił nosek i wąchał ją troche. Ale nie wyszedł dalej.
Czy to normalne, że one tak śpią, albo tam siedzą i niewychodzą ?
Jestem początkującym zaszczurowionym. Po śmierci mojej pierwszej szczurki dałem sobie troszke czasu i wczoraj postanowiłem, że nie ma co zwlekac i zaadoptowałem 2 uroczych chłopaczków. Klatka pięknie urządzona, troche zabawek, domek, poidełko, jedzonko jest. Chłopaki (Bolek i Lolek) mają około 3,5 do 4 miesięcy. Wczoraj przybyli do domu koło 13. Pierw potrzymałem je na ręce jakiś czas, zagrzali się pod koszulką i nie okazywali zbytnio uczuc, że się boją. Później wpuściłem ich do klatki, żeby oswoili się z nowym domkiem. Chłopacy troche pobiegali, bardzo niepewnie i schowali się w domku. Potem co jakiś czas 1 wychodzil po jedzienie i szybko wracal do domku i tak na zmiane. Siedzialem koło klatki co jakiś czas i gadałem do nich i czytałem im 'Biochemie'- wiem, że to głupie- bo chciałem, zeby oswoili się z moim głosem. Rąk do klatki wczoraj nie wkładałem, byłem blisko. Chłopacyh po kilku godzinach sie troszke wyluzowali i wychodzili co jakiś czas i patrzyli na mnie z ciekawością, ale gdy wykonywałem jakiś gwałtownijezzy ruch biegiem wracali do klatki. W nocy byli grzeczni i cisi. Prawie nie było ich słychac. I teraz przyszedł drogi dzień. Mineła niedawno doba jak Boluś i Loluś są w domu i mam pytanie, czy to normalne, ze oni cały czas siedzą od rana w domku. Lolek wyszedł na chiwle sie przejśc. Potem Bolek i ich nie było. DAłem im swoją skarpetkę (oczywiscie nieschodzoną, zeby nie smierdziala po calym dniu), to musieli wyjśc po nią i zatargali ją do domku. CZy to normalne, że szczurki na początku tak sie zachowują. Włozylem dziś reke do klatki to Lolek wytstawił nosek i wąchał ją troche. Ale nie wyszedł dalej.
Czy to normalne, że one tak śpią, albo tam siedzą i niewychodzą ?
Re: Pierwsze dni ?
nemeczek93 cierpliwości, cierpliwości!
Każde zwierze w pierwszych dniach będzie przerażone zmianą otoczenia, domu itp. nie tylko szczury.
Sama z doświadczenia wiem, że potrzeba kilku dni żeby zwierzak poczuł i pomyślał "to jest mój dom"
Wkładaj im rękę do klatki, obwąchają Cię a może nawet na nią wejdą z dnia na dzień będzie coraz lepiej!
U mnie np. Tekla przez dwa dni siedziała w jednym miejscu, od czasu do czasu do miseczki skubnąć jedzonko, a teraz! To ona jest najśmielsza, wszędzie chce wejść i najchętniej nie wracałaby do klatki
Każde zwierze w pierwszych dniach będzie przerażone zmianą otoczenia, domu itp. nie tylko szczury.
Sama z doświadczenia wiem, że potrzeba kilku dni żeby zwierzak poczuł i pomyślał "to jest mój dom"
Wkładaj im rękę do klatki, obwąchają Cię a może nawet na nią wejdą z dnia na dzień będzie coraz lepiej!
U mnie np. Tekla przez dwa dni siedziała w jednym miejscu, od czasu do czasu do miseczki skubnąć jedzonko, a teraz! To ona jest najśmielsza, wszędzie chce wejść i najchętniej nie wracałaby do klatki
- greenfreak
- Posty: 482
- Rejestracja: wt sie 10, 2010 2:27 pm
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pierwsze dni ?
Dokładnie, a pamiętaj też, że głównym czasem szczurzej aktywności jest głęboka noc, więc nawet jeśli Ci zaufają i będą dalej w dzień leniuchować - nie będzie to złym znakiem
Re: Pierwsze dni ?
u mnie są od piątku dwie dziewczynki, wzięłam je z zoologa ;/ na początku biegały jak opętane, później znalazły sobie pierwsze, drugie i ostatecznie trzecie miejsce na gniazdo (tylko drugie było 'zadaszone') przez pierwsze dwa dni miały rzadką kupkę, ale już im przeszło, czy możliwe, że miały tak ze stresu? pierwszego dnia też nic w ząbki nie wzięły, ale następnego już sobie odbiły
nikt się nie chciał na nie zgodzić począwszy od rodziców, przez chłopaka po współlokatorkę, ale teraz serca rodziców są już skradzione i mam nadzieję, że z ostatnią dwójką pójdzie już szybko przyznam się, że chciałam kupić tylko jedną, a nawet kupiłam, ale kiedy wróciłam do domu i włożyłam ją do tej wielkiej klatki.. od razu pojechałam po jej siostrę
mam jeszcze pytanie odnośnie dźwięków.. mam wrażenie, że one 'szczekają' czy coś troszkę kichają, raz na jakiś czas mała piszczała (w kryzysowych sytuacjach jak wycieranie ogonka mokrym papierem toaletowym-wspominałam o rzadkiej kupie ) ale tego szczekania nie rozumiem (to szczekanie to w sumie takie 'eś eś' )
chcę też im kupić transporterek, znalazłam już jeden w kakadu za 40zł, ale jest w soczysto-różowym, ew. soczysto-pomarańczowym kolorze i nie wiem, czy to nie będzie ich drażnić, jak myślicie?
nikt się nie chciał na nie zgodzić począwszy od rodziców, przez chłopaka po współlokatorkę, ale teraz serca rodziców są już skradzione i mam nadzieję, że z ostatnią dwójką pójdzie już szybko przyznam się, że chciałam kupić tylko jedną, a nawet kupiłam, ale kiedy wróciłam do domu i włożyłam ją do tej wielkiej klatki.. od razu pojechałam po jej siostrę
mam jeszcze pytanie odnośnie dźwięków.. mam wrażenie, że one 'szczekają' czy coś troszkę kichają, raz na jakiś czas mała piszczała (w kryzysowych sytuacjach jak wycieranie ogonka mokrym papierem toaletowym-wspominałam o rzadkiej kupie ) ale tego szczekania nie rozumiem (to szczekanie to w sumie takie 'eś eś' )
chcę też im kupić transporterek, znalazłam już jeden w kakadu za 40zł, ale jest w soczysto-różowym, ew. soczysto-pomarańczowym kolorze i nie wiem, czy to nie będzie ich drażnić, jak myślicie?
Re: Pierwsze dni ?
aha zapomniałabym.. jedna mnie delikatnie podgryza, w różnych sytuacjach, i przez kratki i jak mam ją w rękach, czytałam, że to ostrzeżenie, ale nie zabieram palca a ona nie robi tego mocniej, ew jak złapie paznokieć, druga natomiast ze dwa-trzy razy mnie tak podgryza i później już liże i liże i liże to też norma?
Re: Pierwsze dni ?
to oznacza, że cię lubi. podgryzanie jest db znakiem .
faceci poza tym są bardziej leniwi niż panny. moi też dużo śpią, co wcale nie znaczy, że im się coś dzieje
faceci poza tym są bardziej leniwi niż panny. moi też dużo śpią, co wcale nie znaczy, że im się coś dzieje
Re: Pierwsze dni ?
Kichanie w pierwszych dniach może być wynikiem stresu, ale "szczekanie" to już może być kaszel i nie można tego lekceważyć. Przystaw sobie szczurki do ucha i posłuchaj, jak oddychają. Nie powinno być świstów ani charczenia.
A podgryzanie to oznaka sympatii
A podgryzanie to oznaka sympatii
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Re: Pierwsze dni ?
nie słyszę ani świstów, ani nic innego co by mogło niepokoić, ale jak jedna zaczyna, to druga zaraz idzie w jej ślady i momentami robią straszny raban na razie się nie martwię, przeżywam zauroczenie różnicami w ich osobowościach i mam nadzieję, że podołam opiece nad dwoma ogonkami, bo dzisiaj pierwszy raz z własnej woli wyjęłam je na raz i gdyby nie kaptur, to ciężko by było za nimi nadążyć..
-
- Posty: 2376
- Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Pierwsze dni ?
Nie czytaj im "Biochemii"! (Stryer, Harper? ) Moje uwielbiały "Fizjologię człowieka" Konturka (w przeciwieństwie do mnie) ;P
Re: Pierwsze dni ?
Cześć,
jestem tu nowy i piszę w tym temacie co by nie zaśmiecać. Od dwóch dni mamy z dziewczyną dwa szczurki (samiczki) Tosia i Mika. Kupiliśmy je w zoologu. Na oko i ze źródeł internetowych mają jakieś 1.5-2 miesiące. Są prześliczne i cudowne. Od pierwszego dnia sprawiają tyle radochy w domu,że szok Chciałbym się zapytać czy ich zachowanie po 2-3 dniach jest na dobrej drodze oswojenia. Pierwszego dnia wsadziliśmy im ręce do klatki żeby tylko powąchały i obadały. Ku naszemu zdziwieniu zaczęły wchodzić na ręce, lizać, delikatnie skubać. Wieczorem wyjęliśmy je z klatki żeby trochę polatały po "świecie". Siedzieliśmy na podłodze w ich okolicach a one zamiast zwiedzać świat latały koło nas i po nas. Tosia buszowała głównie w nogawce a Mika pod koszulką, w kapciu. Obie polatały też w okół klatki i obwąchały teren mniej więcej metr od nas. Na drugi dzień jak wróciłem z pracy, wyciągnęliśmy je ponownie z klatki na bieganko. Ku naszemu zdziwieniu w ogóle się nas nie bały. Po włożeniu ręki do klatki same na nią wskakiwały i wychodziły po ręce z klatki na spodnie xd tak siedząc na ziemi przez bitą godzinę latały po nas gdzie popadnie. Po ręlawach, po plecach, pod koszulką po brzuchu, na ramiona, kark. Dosłownie wszędzie. Nie chciały schodzić na ziemie. No a dziś było to samo, z tym że zauważyłem że Tosia sporadycznie reaguje na cmokanie a Mika bardziej na imię. Raz przyjdą raz nie.
I chciałbym się zapytać czy to dobry znak oswojenia takie zachowanie wobec nas czy poprostu szczury tak mają. A i ile czasu mniej więcej potrzeba żeby nauczyły się reagować na imiona?
jestem tu nowy i piszę w tym temacie co by nie zaśmiecać. Od dwóch dni mamy z dziewczyną dwa szczurki (samiczki) Tosia i Mika. Kupiliśmy je w zoologu. Na oko i ze źródeł internetowych mają jakieś 1.5-2 miesiące. Są prześliczne i cudowne. Od pierwszego dnia sprawiają tyle radochy w domu,że szok Chciałbym się zapytać czy ich zachowanie po 2-3 dniach jest na dobrej drodze oswojenia. Pierwszego dnia wsadziliśmy im ręce do klatki żeby tylko powąchały i obadały. Ku naszemu zdziwieniu zaczęły wchodzić na ręce, lizać, delikatnie skubać. Wieczorem wyjęliśmy je z klatki żeby trochę polatały po "świecie". Siedzieliśmy na podłodze w ich okolicach a one zamiast zwiedzać świat latały koło nas i po nas. Tosia buszowała głównie w nogawce a Mika pod koszulką, w kapciu. Obie polatały też w okół klatki i obwąchały teren mniej więcej metr od nas. Na drugi dzień jak wróciłem z pracy, wyciągnęliśmy je ponownie z klatki na bieganko. Ku naszemu zdziwieniu w ogóle się nas nie bały. Po włożeniu ręki do klatki same na nią wskakiwały i wychodziły po ręce z klatki na spodnie xd tak siedząc na ziemi przez bitą godzinę latały po nas gdzie popadnie. Po ręlawach, po plecach, pod koszulką po brzuchu, na ramiona, kark. Dosłownie wszędzie. Nie chciały schodzić na ziemie. No a dziś było to samo, z tym że zauważyłem że Tosia sporadycznie reaguje na cmokanie a Mika bardziej na imię. Raz przyjdą raz nie.
I chciałbym się zapytać czy to dobry znak oswojenia takie zachowanie wobec nas czy poprostu szczury tak mają. A i ile czasu mniej więcej potrzeba żeby nauczyły się reagować na imiona?
- UprzejmaCegła
- Posty: 1089
- Rejestracja: śr wrz 30, 2009 11:57 pm
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Południe
Re: Pierwsze dni ?
To bardzo dobry znak, zwłaszcza, że są z zoologa. Zwykle szczurki z takich miejsc są dzikie, wystraszone, nieufne. Z reagowaniem na imiona/dźwięki trzeba trochę czasu. Moi chłopcy dopiero po około miesiącu zaczęli przybiegać na cmoknięcia. Jeżeli chcesz nauczyć dziewczyny takiej reakcji to możesz zrobić tak jak ja, a mianowicie: podczas podawania smakołyku cmokaj/wymawiaj imięCayt pisze:Cześć,
jestem tu nowy i piszę w tym temacie co by nie zaśmiecać. Od dwóch dni mamy z dziewczyną dwa szczurki (samiczki) Tosia i Mika. Kupiliśmy je w zoologu. Na oko i ze źródeł internetowych mają jakieś 1.5-2 miesiące. Są prześliczne i cudowne. Od pierwszego dnia sprawiają tyle radochy w domu,że szok Chciałbym się zapytać czy ich zachowanie po 2-3 dniach jest na dobrej drodze oswojenia. Pierwszego dnia wsadziliśmy im ręce do klatki żeby tylko powąchały i obadały. Ku naszemu zdziwieniu zaczęły wchodzić na ręce, lizać, delikatnie skubać. Wieczorem wyjęliśmy je z klatki żeby trochę polatały po "świecie". Siedzieliśmy na podłodze w ich okolicach a one zamiast zwiedzać świat latały koło nas i po nas. Tosia buszowała głównie w nogawce a Mika pod koszulką, w kapciu. Obie polatały też w okół klatki i obwąchały teren mniej więcej metr od nas. Na drugi dzień jak wróciłem z pracy, wyciągnęliśmy je ponownie z klatki na bieganko. Ku naszemu zdziwieniu w ogóle się nas nie bały. Po włożeniu ręki do klatki same na nią wskakiwały i wychodziły po ręce z klatki na spodnie xd tak siedząc na ziemi przez bitą godzinę latały po nas gdzie popadnie. Po ręlawach, po plecach, pod koszulką po brzuchu, na ramiona, kark. Dosłownie wszędzie. Nie chciały schodzić na ziemie. No a dziś było to samo, z tym że zauważyłem że Tosia sporadycznie reaguje na cmokanie a Mika bardziej na imię. Raz przyjdą raz nie.
I chciałbym się zapytać czy to dobry znak oswojenia takie zachowanie wobec nas czy poprostu szczury tak mają. A i ile czasu mniej więcej potrzeba żeby nauczyły się reagować na imiona?
Re: Pierwsze dni ?
nemeczek93, cześć! jak Twoje chłopaki?