Strona 1 z 1
Mishka - trudny pacjent ;) oswajamy!
: ndz sty 09, 2011 10:28 pm
autor: kinia87
Od 05.01 wzbogacilam sie o 2 szczurzynki

Aya od poczatku nie protestowala na dotyk czy branie na reke, grzecznie czeka jak ja wyjme z klatki, buszuje po lozku i wraca do mnie. Gorzej jest z Mishka. To jest taki maly dzikus... nie lubi jak sie ja dotyka (robi uniki) i nie chce, by ja glaskac. Nie gryzie absolutnie, czasem podgryza mi paznokcie delikatnie;) zlizuje smakolyki z reki - nie ma problemu. Nie boi sie jakos szczegolnie, jak wkladam reke do klatki, to sie ze mna bawi. Czasem sama wychodzi na reke, ale jak tylko chce ja zlapac, od razu sie wyslizguje. Do tego jest diabelnie zwinna! wiec nijak nie mam szans, by ja zlapac w klatce:) jedynie jak juz w calosci wyjdzie mi na reke z klatki, wtedy moge sie odsunac od klatki i potrzymac ja troche. Probowalam puscic ja na lozko, ale dzikus mi uciekal i niezbyt specjalnie mial zamiar do mnie wrocic... co w takich sytuacjach robic? jak rozloze dlonie prosto i trzymam (najlepiej w bezruchu) to sobie na nie wchodzi i schodzi. Ale mowie, jeden moj ruch, ktory ma ja dotknac czy delikatnie chwycic, to jest mig smig pol sekundy Mishka w rurze, albo na 2 pietrze...wiem, ze to dopiero 4. dzien, ale bardzo bym chciala, by byla taki miziacz, jakim zdaje sie bedzie Aya

co polecacie?
Re: Mishka - trudny pacjent ;) oswajamy!
: pn sty 10, 2011 8:53 am
autor: StasiMalgosia
Nie masz czym się przejmować rób to co robisz do tej pory niekture szczurki tak mają zę nie lubią być na rękach
Z czase jak będziesz je często puszczać się przyzwyczai i będzie łatwiej ją łapać

Pamiętaj każdy szczurek jest inny i nie da się zmienić jego charakterku

Re: Mishka - trudny pacjent ;) oswajamy!
: pn sty 10, 2011 3:13 pm
autor: lovekrove
Nie masz się czym przejmować. Cierpliwości. W końcu zrozumie, że ty to ta, która daje żarełko i jest przy niej bezpiecznie. Zwyczajnie daj jej czasu.
Re: Mishka - trudny pacjent ;) oswajamy!
: śr sty 12, 2011 6:17 pm
autor: macik001
Ja na wzięcie pierwszy raz na rękę szczura czekałam równo miesiąc. W końcu się udało. Też dawałam smakołyki, nie było problemu z braniem ich, z opieraniem się na ręku, ale jak podkłądałam rękę pod brzuch szczura już nie było
4 dni temu postanowiłam zdjąć górę od klatki i "polowałam" na ogonka. Wreszcie go złapałam, wyrywał się niemiłosiernie i piszczał. Wsadziłam go pod bluze i od tamtego dnia, gdy zbliżę rękę nie odskakuje, gdy biorę go nie wierci się i czeka aż go pomiziam

Re: Mishka - trudny pacjent ;) oswajamy!
: czw sty 13, 2011 12:52 am
autor: kinia87
mamy istny przelom w postaci samodzielnego wychodzenia przez Mishke na reke, wrecz pchanie sie w godzinach zabaw do rekawa, buszowanie z Aya po lozku (z wracaniem do mnie:))))) jestem w szoku, ze w tydzien jestesmy na takim etapie! kazdemu zycze tak kochanych w oswajaniu szczurow
