Strona 1 z 9

moje pulpety kochane ;DD

: wt sty 11, 2011 8:00 pm
autor: pray
Cześć ;D na forum jestem od kilku nastu dni ale ok rok temu bywałam na tym forum prawie codziennie ( bez konta) ponieważ przygotowywałam się do przybycia moich nowych współlokatorów :-*
Od nie całego roku jestem dumną mamusią dwóch siostrzyczek: Frani i Zochy ;)

Zocha - to moja kochana alergiczka nadal próbuje dojść na co jest uczulona ale ona ciągle kicha (na sianko i pigwę i trociny pewno nie jest uczulona chociaż na sianko mam podejrzenia dlatego już od miesiąca nie wkładam jej sianka do klatki ale alergia nie ustąpiła . Mam pytanie czy szczur może mieć alergie na odchody ? ) Zocha kocha otwierać ,odpakowywać itp niedawno miałam z nią taka sytuacje , ze na moment zostawiłam je same w pokoju i opakowanie mentosów leżało w pokoju a gdy wróciłam to zauważyłam ze Zocha lata z mentosem po pokoju a Frania próbuje jej zabrać .Niunia do wszystkiego dochodzi zawsze pierwsza a Frania zawsze po niej papuguje :D nawet nauczyła się złazić z łózka ( a mam nawet wysokie łózko - wiem dużo ogonków umie ). Zocha już od małego była strasznie ciekawa świata i nadal jest :P

Frania - to mój mały grubasek ;) < nie jest otyła ale w porównaniu do Zochy , która jest chudzielcem to jest grubaskiem >. Ogólnie to Franka mniej je od Zochy bo Frania je powoli a jej siostra jak najszybciej może i zawsze jej coś podkradnie < dostają równe porcje i chodzi tu o coś dodatkowego bo jedzenie w misce maja cały czas > Niunia kocha psuć wszystkie bransoletki , które są z koralików ( w prawdzie dla jednej zrobiła wyjątek ale to chyba dlatego ,ze wiedziała jaka ona jest dla mnie ważna> Tak jak wspomniałam wyżej Franka wszystko robi po siostrzyce ale również nie jest taka odważna , Franka uwielbia siedzieć pod kocykiem pod poduszkami w różnych tunelikach itp . żeby biegać na wolnej przestrzeni potrzebuje chwilkę czasu by się przyzwyczaić do otoczenia ::) i jest strachliwa np boi się szelestu reklamówek . Obydwie to zazdrośnice ... gdy tylko jedna jest miziana druga zaraz przybiega i się upomina ze ona tez tu jest :D


Tak naprawdę to one są zupełnie różne Zocha -ruchliwa a Frania - spokojna ale strasznie się kochają -( jak kiedyś musiałam je rozdzielić bo jechałam z Zocha< a było zimno i nie chciałam narażać Frani na przeziębienie> do weterynarza to dziewczyny chciały iść do siebie ) i tak sodko to wygląda jak one razem śpią jak jeszcze były małe i bały się wejść do domku z kartonu to wybrały sobie miejsce w rogu i miały " dyżury " które polegały na tym ze były do siebie przytulone jedna spala a druga obserwowała czy nic się nie dzieje :-* < nie były jeszcze oswojone>
Myślę nad szczurza koleżanka lub kolega < bym go wykastrowała > ale jak samiec to bym chciała tylko i wyłącznie albinoska wiem wiem wredna jestem ale moim takim marzeniem to właśnie mieć albinoska !I wtedy obojętnie czy chłopiec czy dziewczynka < zastanawiam się nad wacikami z laboratorium ale : Czy ktoś wie,ze u kogoś jeszcze są na DT ? bo nie wiem do kogo mam się odezwać )

Mam jeszcze psa Osunie < sznaucerek> trzy letnia dziewczynkę jest strasznie zainteresowana szczurkami tylko ze ogoniaste jej nie polubiły gdy tylko Orsi zagląda do klatki to Frania udaje ze jej nie ma albo się nie rusza a Zocha próbuje ugryźć ja w nos >:D

<potem wstawię zdjęcia - bo przyznam się ze nie wiem jak przez załączniki ? bo jak próbowałam to mi wyskakiwało " przekroczono maksymalna przestrzeń na dysku zajmowana przez załączniki " starałam się zmniejszyć jak najbardziej można i nie wiem o co chodzi :o pomożecie ? ::)

Re: Moje maluchy !

: czw sty 13, 2011 9:55 pm
autor: Szeliza
Super szczurki, a jakie psotaśne! Mam nadzieje że uratujesz jakiegoś albinoska z forum :D
A zdjęcia możesz wstawić na http://imageshack.us/ i podać nam linki ;)

Re: Moje maluchy !

: pt sty 14, 2011 6:51 pm
autor: pray

Re: Moje maluchy !

: wt sty 18, 2011 4:37 pm
autor: Szeliza
Cudeńka z tych szczurków ::)

Re: Moje maluchy !

: wt sty 18, 2011 4:54 pm
autor: pray
Adoptuje szczurki ! :D Jestem tak szczęśliwa! ;D To tak adoptuje 2 chłopców od Asmena . ogonki to albinoski z laboratorium . Oczywiście wykastruje chłopców ... bo nie chcę mieć małych . A jak na razie jedyny kłopot to transport < Z Poznania do Ostródy > ale myślę , że zaraz coś się znajdzie < oczywiste ciągle szukam > :-*

Re: Moje maluchy !

: wt sty 18, 2011 9:17 pm
autor: Szeliza
Super! Że ratujesz szczurki z laboratorium :)

Re: Moje maluchy !

: wt lut 08, 2011 6:44 pm
autor: pray
W niedziele przyjechali chłopcy nazwałam ich Damon i Edwin :D Miałam problem z wyjęciem chłopców z transporterka ,ponieważ zaczęli mnie łapać za palce a potem starałam się ich wyjąć na dropsa ale też nie wyszło .Uciekali przed moją ręką . Ale w końcu się udało < podniosłam górną część klatki >.Wsadziłam ich do nowej klatki i dałam chłopcom spokój na kilka godzin . Potem dawałam im do powąchania moje ręce i głaskałam ich ale widać było , że nie sprawia im to przyjemności. Wczoraj byłam z chłopakami u weterynarza . Okazało się , że mają świerzb < zostali odrobaczeni jakąś maścią nałożoną na kark :) > i mają słaby stan pazurków < niektóre po rozdwajane i niektóre im odpadają .Przy kilku paznokciach mają zaczerwienione i mam wrażenie ,że jest to trochę opuchnięte. A niektórych paznokci porostu brak :( > Weterynarz powiedział ,że to prawdopodobnie od braku jakiś witamin i kazał mi Kupić jakieś witaminy dla szczurów . Kupiłam im : Wapno , Witaminę " C " do poidełka , multiwitaminę <okrągłe > tabletki do zjedzenia , których nie chcą jeść . Coś mogę im jeszcze dokupić ?
Wczoraj był ich pierwszy spacerek Damona wyciągnęłam bez problemu ale Edwin protestował, piszczał gdy go chciałam wziąć . Więc go zostawiłam z otwartymi drzwiczkami< ale klatkę ciągle obserwowałam i klatka jest na przeciwko łóżka ;) > i Poszłam z Damonem na łóżko . Na początku siedział w mojej dużej koszuli a potem poszedł zwiedzać łóżko.Edwin w tym czasie zszedł do kuwety więc poszłam spróbować czy tym razem wyjdzie . I udało się wyciągnęłam go :) ale Edwin oczywiście z przymusu < ale już nie piszczał > . Chłopakom bardzo spodobały się poduszki a właściwie ich rogi :D i poza klatką są lepiej nastawieni do mnie chociaż próbowali mnie kilka razy zjeść ale bardzo delikatnie ;) Nadal się boją ręki i jak ich dotykam to są nieruchomi ale powoli, powoli robimy postępy ;)
I niedługo chłopaki będą kastrowani .Namówiłam mamę ,żeby pojechać z nimi do Olsztyna bo tam są lepsi specjaliści niż u mnie gdzie wszyscy znają się na psach i kotach. Weterynarz nad , którym się zastanawiam to : Pana Krystian Rajski
A potem łączenie :D

Zdjęcia :
W samochodzie tuż po odbiorze :D
http://img201.imageshack.us/i/edwindamon.jpg/
http://img716.imageshack.us/i/wklatce.jpg/
http://img193.imageshack.us/i/ogonooo.jpg/
A tu dobrze w miarę dobrze widać słaby stan pazurków <jak na razie nie mam lepszego zdjęcia łapek >:
http://img12.imageshack.us/i/pazury.jpg/

Na pierwszym spacerku ;)
http://img155.imageshack.us/i/umnie9999999999.jpg/
http://img684.imageshack.us/i/sercayyyy ... yyyyy.jpg/

Re: Moje maluchy !

: śr lut 09, 2011 9:58 pm
autor: Szeliza
Słodziaki :-*

Re: Moje maluchy !

: śr lut 09, 2011 10:06 pm
autor: Capisca
Świetne szczurki:)
wymiziaj je ode mnie :D

Re: Moje maluchy !

: pt lut 11, 2011 11:43 am
autor: Jessica

Re: Moje maluchy !

: pt lut 11, 2011 10:38 pm
autor: pray
Za szybko pochwaliłam Damona ::) Teraz to się bawimy w berka po całej klatce, w ogóle nie chce z niej wyjść a gdy mam go w ręce łapie się prętów i piszczy jak bym mu okropną krzywdę wyrządzała więc go zostawiam i za jakieś pół godziny znów próbuję go wyjąć i powtórka...a gdy go głaszczę to jak mu się nie podoba to mnie zaczyna łapać zębami , żebym go zostawiła .Na Edwina jak na razie nie narzekam już raz sam wyszedł z klatki a kiedy jest na spacerku to się położy i ja go miziam a on zasypia ;) . Czytam im książkę Romeo i Julia ,staram się do nich jak najwięcej mówić ;) Chłopcy niedługo przeniosą się do większej klatki . :D Ogony nawet nie zauważyły ,że dziewczyny są w sąsiednim pokoju z czego się bardzo cieszę , bo kiedyś jak dziewczyny widziały chłopaka to tak strasznie wariowały ,że Zocha zaczęła gryźć pręty < czego nigdy nie robi > :)
Jutro obdzwonię wszystkich weterynarzy z mojej listy i wspólnie z mamą wybierzemy najlepszego ;)
Mam nadzieję ,że wszystko będzie dobrze :)
Ps Mam wrażenie ,że Franka się na mnie obraziła ,ponieważ im mniej czasu poświęcam ::)

Re: Moje maluchy !

: sob lut 12, 2011 5:13 pm
autor: pray
Wczoraj włożyłam chłopcom szmatki z moim zapachem ... i nic z tego dobrego nie wynikło najpierw obydwoje wąchali a w końcu Damon zaczął przepędzać Edwina . A potem zaczęła się bójka . Edwin ma rankę na pleckach jest mała myślę że do 1 cm wygląda jak po ugryzieniu. Każdy poszedł w inne miejsce klatki ale Edwin przez jakieś 30 min siedział w jednym kącie a Damon zachowywał się normalnie . Dziewczyny usłyszały piski to przez godzinę siedziały w jednym kącie przytulone nawet jak otworzyłam drzwiczki od klatki to się nie ruszyły tylko Zocha była mniej przestraszona bo jak dałam jej makaron to zjadła a Frania "oddała" bez walki swoją część . Myślę ,że Edwin i Frania dogadają się bez problemu ;)

Re: Moje maluchy !

: ndz lut 13, 2011 10:46 am
autor: pray
Wy miziałam wszystkie ogony od Capisy . Dopiero teraz bo Damon dał się w końcu wyciągnąć z klatki :D A i Damona przechrzciłam na DEMONA :D Chłopaki już od wczoraj są w nowej klatce ;) A dziewczęta czują chłopaków i jak tylko chłopaki zaczynają się kłócić to Zocha biegnie w bok od drzwi < czyli najbliżej ich > a Franka siedzi nieruchomo na górnym pięterku :) Jutro idę się umówić na dokładny termin kastracji - niestety w Ostródzie bo mamusia stwierdziła ,że bez potrzebnie jechać do Olsztyna >:(

Re: Moje maluchy !

: ndz lut 13, 2011 5:00 pm
autor: pariscope
No to trzymamy kciuki, żeby wszystko dobrze poszło.
A jeśli chodzi o weta, to nie martw się na zapas, bo w małych miastach też bywają bardzo dobrzy. Jak w mieście jest tylko 1 weterynarz (u nas jest małżeństwo - wspólnie prowadzą 2 gabinety: jeden w mieście dla domowych pupili, drugi na wsi dla zwierząt gospodarskich), to siłą rzeczy musi być omnibusem, bo leczy wszystkie zwierzaki, które potrzebują pomocy.
I pamiętaj, że szczurki po kastracji jeszcze przez ok 3 tygodnie mogą zapłodnić samiczkę.

Re: Moje maluchy !

: ndz lut 13, 2011 6:50 pm
autor: Szeliza
3mamy kciuki żeby kastracja przebiegła pomyślnie :-*
To już jutro ;)