4 szczury uciekinierzy
: ndz sty 16, 2011 7:10 pm
Założyłam jednak nowy temat, bo nie chcę zaśmiecać innego tematu.
przekopiuję posty, które tam dałam, bo jednak chciałabym, żeby było więcej odp.
Zaczynam powątpiewać w to czy moje będą siedziały u mnie na kolanach. Tycik na początku był straszną przytulachą i nie chciał ze mnie schodzić. podrósł i doszły nowe szczury i kompletnie nie chce już u mnie być. co prawda jak go posadzę na ramię, żeby sie przejść do kuchni, to siedzi, ale ot tak, żeby posiedział, to już kompletnie nie chce. od razu zwiewa. nawet kiedy jest bardzo śpiący. reszta jest jeszcze krótko u mnie i też postępów zbytnich nie widać. na ramię, żeby sie przespacerować nie ma opcji u Haszczaka, bo się ześlizguje kawałek i spadł mi raz [zdążyłam złapać na szczęście!]. jak go biorę, to dostaje ataku serca zupełnie. Dumbol i Tie też nie chcą siedzieć. i na siłę ich sadzam i staram się głaskać, to się wyrywają, jakbym im krzywdę robiła.i ja nie mówię o czasie na bieganie. nie sadzam ich na siebie i pieszczę zaraz po wyjęciu z klatki. biegają sobie i się z nimi bawię, a potem przychodzi ich czas na drzemkę i śpią na łóżku koło mnie, ale żeby u mnie na kolanach, to o nie, nie, nie ma takiej opcji.
trochę jednak dziwne, że ŻADEN z 4. szczurów nie chce siedzieć i kurde blade, że mój Tycik najkochańszy tak głupio zdziczał.. serio czy ja coś robię źle?
czemu zachowanie Tyćka aż tak się zmieniło? Nie uważacie, że to dziwne, że się tak całkowicie przestawił? najpierw cały czas siedział na mnie itd itp, a teraz nic właściwie.
proszę modów o usunięcie moich postów z tematu "zanim coś napiszesz" zgłosiłam je już do usunięcia z wytłumaczeniem
przekopiuję posty, które tam dałam, bo jednak chciałabym, żeby było więcej odp.
Zaczynam powątpiewać w to czy moje będą siedziały u mnie na kolanach. Tycik na początku był straszną przytulachą i nie chciał ze mnie schodzić. podrósł i doszły nowe szczury i kompletnie nie chce już u mnie być. co prawda jak go posadzę na ramię, żeby sie przejść do kuchni, to siedzi, ale ot tak, żeby posiedział, to już kompletnie nie chce. od razu zwiewa. nawet kiedy jest bardzo śpiący. reszta jest jeszcze krótko u mnie i też postępów zbytnich nie widać. na ramię, żeby sie przespacerować nie ma opcji u Haszczaka, bo się ześlizguje kawałek i spadł mi raz [zdążyłam złapać na szczęście!]. jak go biorę, to dostaje ataku serca zupełnie. Dumbol i Tie też nie chcą siedzieć. i na siłę ich sadzam i staram się głaskać, to się wyrywają, jakbym im krzywdę robiła.i ja nie mówię o czasie na bieganie. nie sadzam ich na siebie i pieszczę zaraz po wyjęciu z klatki. biegają sobie i się z nimi bawię, a potem przychodzi ich czas na drzemkę i śpią na łóżku koło mnie, ale żeby u mnie na kolanach, to o nie, nie, nie ma takiej opcji.
trochę jednak dziwne, że ŻADEN z 4. szczurów nie chce siedzieć i kurde blade, że mój Tycik najkochańszy tak głupio zdziczał.. serio czy ja coś robię źle?
czemu zachowanie Tyćka aż tak się zmieniło? Nie uważacie, że to dziwne, że się tak całkowicie przestawił? najpierw cały czas siedział na mnie itd itp, a teraz nic właściwie.
proszę modów o usunięcie moich postów z tematu "zanim coś napiszesz" zgłosiłam je już do usunięcia z wytłumaczeniem