Strona 1 z 1

Klatka i oswajanie

: wt sty 18, 2011 5:51 pm
autor: Quicksand
Wczoraj rozbudowalam klatke dla szczurow, postanowilam doczepic jeszcze jedna klatke nad klatka ktora juz mialy wiec to wyglada tak: http://img835.imageshack.us/i/img0035cz.jpg/, i drugi link: http://img220.imageshack.us/i/img0033vo.jpg/, problem w tym ze teraz po prostu one maja wiecej miejsca i nie mam mozliwosci zeby dalej je oswajac bo sie chowaja, albo nie wychodza jak je wolam, bardzo dlugo czasu spedzilam na ich oswajaniu obiema metodami , bo na poczatku byly strasznie przestraszone i uciekaly, ale z czasem sie przyzwyczaily do mojej reki i braly z niej jedzenie na moje zawolanie, teraz maja tyle miejsca w klatce ze ciezko je znalesc, siedza schowane i nie chca nawet wyjsc do mnie, ostatnio probowalam je brac na rece, oczywiscie ani razu mi sie to nie udalo, wiec malymi kroczakami bralam je na pare sekund i wypuszczalam z reki tak zeby sie przywyczaily a teraz nie ma takiej mozliwosci zeby to kontunuowac bo ciezko je zlapac w tej duzej katce, chyba zrobilam blad :((( szczurki (samiczki) mialy jak je kupilam 6 tygodni, a mam je miesiac juz teraz, codziennie cierpliwie je oswajalam metoda po dobroci, potem zastosowalam ta druga, poniewaz nie chcialy dac wziasc na rece jedynie co to wchodzily na reke jak mialam na niej jedzenie, a teraz raczej jakiekolwiek owajanie bedzie praktycznie niemozliwe:( nie wiem co robic!!!

Re: Klatka i oswajanie

: wt sty 18, 2011 7:27 pm
autor: Lumi
Ja mam mojego Fado od listopada a Marcelka od grudnia więc żeby nie było nie znam się jeszcze na nich tak jak niektórzy ;PP . Osobiście uważam że błędu nie zrobiłaś . Szczur z tego co wiem powinien mieć dużo miejsca . Jeżeli trudno Ci je złapać to może spróbuj zabrać coś co może być w tej klatce zbędne , a kiedy szczurki znowu będą się z Tb kontaktować jak wcześniej to stopniowo dodawaj kolejne elementy "umeblowania" żeby nie straciły zainteresowania w stosunku do twojej osoby . Myślę że to jest po prostu dla nich nowość i coś czym mogą się pobawić . Spróbuj wyjąć je na łóżko czy coś żeby ciągle nie siedziały w klatce i wiedziały że po za nią jest jeszcze wiele rzeczy które mogą je zainteresować . :)

Re: Klatka i oswajanie

: wt sty 18, 2011 7:44 pm
autor: Quicksand
wlasnie sie boje jak je wyciagne to ze moga mi uciec a bardzo chcialabym je wyciagnac, dzisiaj rano postawilam kaltke na podlodze i polozylam poduszki i koc i siedzialam, po dluuuugim czasie wyszly na drzwi klatki i co chcwile wchodzily i uciekaly i tak w kolko wreszcie podeszly do mnie weszly mi pod swetr i potem znowu uciekly do klatki caly czas je pilnowalam bo chcialy pojsc poza klatka na pokoj a potem nie mam pojecia jak bym je zlapala, i wlasnie sie zastanawiam czy pozwolic im wyjsc i robic co chca i ze same wroca do klatki? czy to raczej jeszcze za wczesnie i moga mi uciec na amen?

Re: Klatka i oswajanie

: wt sty 18, 2011 8:04 pm
autor: karolajn
Mam ten sam problem co ty,tyle ,że u mnie trwa to krócej :)

Re: Klatka i oswajanie

: wt sty 18, 2011 9:07 pm
autor: macik001
Ja na twoim miejscu, gdyby juz mi weszły pod bluze nie wypuszczałabym ich do momentu, aż się nie uspokoją.

Ja podam na swoim przykładzie. NAjpierw miałąm klatkę jednopiętrową, jak dla świnki morskiej. Oswajałam metodą po dobroci. Wchodził na rękę, zabieram smakołyka i tyle go było widać. Musiałąm sie tym nacieszyć. Trwało to ok.1 miesiąc. Później zmieniłam klatkę na piętrową, dużo większą[ale nie jakiegoś olbrzyma]. No i również miałam problem z wyczajeniem ogonka i złapaniem go.
Wiedząc, że metoda "po dobroci" nie zda egzaminu postanowiłąm zacząć "na siłe". Wychoziłąm do innego, mniejszego pokoju[w razie gdyby nawiał] I się na niego czaiłam. Wreszcie stwierdziłą: jak dzisiaj go nie wezmę, to już nigdy. I to był przełom. Wyciągnełam go na siłę z klatki i od razu siup pod bluzę. Piszczał niemiłosiernie[krzywda mu się nie działa] i wreszcie się uspokoił. Tak było kilka dni z rzędu. Teraz to chodzę z nim w rękawie, na ręku :D A minęło jakieś dwa tygodnie.

Tak więc: gdy już do ciebie podejdą złap je i od razu pod bluzę Nie rezygnuj. Albo zapędź w kąt i dwoma rękami.
Nie odczytałąm się ile masz szczurów,a le może zacznij od oswojenia jednego. Drugi zobaczy, że tamtemu krzywda się nei dzieje i Ci zaufa.

Re: Klatka i oswajanie

: śr sty 19, 2011 12:00 am
autor: Quicksand
hej maciek, wielkie dzieki za twoja rade! mysle ze to mi najbardziej pomoze, dzisiaj wzielam jednego na sile pod bluzke na poczatku sie wyrywala ale potem uspokoila i siedziala cichutko, ale tylko na jakis czas potem zwiala do klatki to samo zrobilam z drugim, mysle ze codziennie bede ich tego uczyc ze "reka nie robi im krzywdy" :) pozatykalam wszytskie szczeliny w pokoju fakt ze one moga po ubraniach sie wdrapywac i to jest ryzyka tak czy owak ale warto!

Re: Klatka i oswajanie

: śr sty 19, 2011 12:01 am
autor: Quicksand
acha mam dwie szczurzyce, maja teraz juz bedzie 8 tygodni

Re: Klatka i oswajanie

: śr sty 19, 2011 3:29 pm
autor: macik001
Asia jestem ;D

Re: Klatka i oswajanie

: śr sty 19, 2011 3:40 pm
autor: Quicksand
Hehe, hej Asia :) sorki, macik to pewnie twoj szczurek, co chcwile odswierzam strone bo dzisiaj dopadla mnie jakas rezygnacja ze bedzie lepiej, moje szczurki caly czas uciekaja mi z reki wyrywaja sie a minal miesiac :( nie wiem czemu one sie mnie tak boja, w klatce jedza mi z reki podchodza a jak mam je brac na rece to strasznie sie wyrywaja uciekaja i co ja mam zrobic? wczoraj wzielam jednego na sile i zaraz pod bluzke ale sie tarmosila i posiedziala troche ale zaraz uciekla mi do klatki..

Re: Klatka i oswajanie

: śr sty 19, 2011 4:07 pm
autor: macik001
Nie załamuj się. Też mnie na początku taka myśl dopadła, podczas oswajania.
Mój cirek to też się wyrywał. Przez dwa dni. Później zrozumiał, że nie ma sensu, bo mu krzywda się nie dzieje. 3 dnia tylko piszczał. Później był już tylko lepiej. Teraz wytrzymuje kilka minut bez wiercenia się na ręku:D
Może twoje potrzebują więcej czasu i przede wszystkim- cierpliwości!http://szczury.org/posting.php?mode=reply&f=8&t=29264#

Wybaczam pomyłkę ;)
macik- tak moja siostrzenica mówiła na ręcznik, innego nicku nie mogłam wymyślić >:D
Mój ogonek to Tago :P

Re: Klatka i oswajanie

: śr sty 19, 2011 5:01 pm
autor: karolajn
Wybacz,że wcinam Ci sie w temat,ale w moim nikt nie odpisuje ,a zastanawia mnie jedna rzecz. Otuż oswajam już szczurasy ok.2 tyg, tak wiem mało . Jedzą z ręki,dają się głaskać jako tako,nie raz uda się,że wejdą na rękę po smakołyk ,ale nie dają się wziaźć na rękę i zastanawia mnie to czy mam je wyjąć i zrobić tak jak Macik radziła Quicksand ,włożyć pod rękaw czy jeszcze poczekać do miesiąca i dopiero ?

Re: Klatka i oswajanie

: pt sty 21, 2011 10:26 pm
autor: karolajn
?

Re: Klatka i oswajanie

: sob sty 22, 2011 10:21 am
autor: macik001
Ja bym jeszcze poczekała. :)
Ogólnie gdyby nie to, że musiałam wziąć go na ręce[z powodu wyjazdu] to pewnie bym czekała dopóki sam tego nie zrobi.

Re: Klatka i oswajanie

: pn lut 07, 2011 10:47 pm
autor: karolajn
Minął miesiąc i jest bez zmian. Jestem w kropce.