Ogonkowe historie
: pt lut 04, 2011 4:38 pm
Ha, po wielu godzinach prób wreszcie udało mi się zrobić kilka zdjęć. Na dodatek komórką, bo tylko ją miałam pod ręką. Od poprzednich prób rozładował mi się aparat
Słowem wstępu: Potwory są u mnie od dwóch dni, i jak będzie widać na zdjęciach, są jeszcze dość mali Chyba jestem wyjątkowa szczęściarą, bo już drugiego dnia dały się złapać (po kilku nieudanych próbach) i chyba coraz bardziej się przyzwyczajają. Chociaż poprzedni właściciele nie próbowali ich oswajać, bo szybko dowiedzieli się, że będą musieli się ich pozbyć.
Bogusław początkowo sprawiał wrażenie myśliciela (stąd poważne imię). Jak się później okazało być może został niesłusznie oceniony... Jednak mimo wszystko wydaje się być bardziej ostrożny i spokojniejszy. Jest też drobniejszy od Marcela, ale za to chyba dominuje.
od lewej: Marcel i Bogusław
Tak wygląda odpoczynek w pudełku po herbacie:
http://img228.imageshack.us/img228/8605/dsc02459l.jpg
http://img600.imageshack.us/img600/9540/dsc02439.jpg
Ogólnie Marcela trudno uchwycić w jakiejkolwiek innej pozie (nie wspomnę, że w całości jest to niemożliwe). Jest nadaktywny. Nie potrafi usiedzieć w miejscu, jeśli się już rusza. Wszędzie musi zajrzeć. To on pierwszy dał się złapać i schować pod bluzę. Szybciej też przestał się denerwować Zwyciężyła ciekawość. Czasem przez chwilę stoi w miejscu, tak jakby zaczynał rozmyślać, jednak po chwili podskakuje jak szalony.
Tutaj Bolesław:
http://img718.imageshack.us/img718/9330/dsc02456ja.jpg
(pod jego łapkami jest głowa Marcela)
http://img26.imageshack.us/img26/4335/dsc02452n.jpg
(nie wiem czemu zawdzięczam chwilę spokoju, ale przez trzy minuty na rękach siedział spokojnie. Zazwyczaj jeszcze nie siedzi spokojnie i troszkę się boi, szybko się chowa)
http://img51.imageshack.us/img51/3214/dsc02432b.jpg
Od razu chciałam zaznaczyć, jeśli ktoś chce mi zrobić uwagę, że wiem, iż domek jest za mały i szybko poszukuję większego, ale poważnie, nie ma! ten był w zestawie z klatką i skoro już był, to został. Od razu zobaczyliśmy, że ok, póki są małe to się do niego mieszczą, ale zaraz przestaną tyłki im tam wchodzić. Ogólnie szczurasy zaczęły się przyzwyczajać do klatki, więc śpią w różnych miejscach. Pudełko po herbacie nie jest bez znaczenia
Jeden korzysta z hamaka, ale tylko w celach odbywania codziennej higieny... Mam nadzieję, że uda mi się to kiedyś uchwycić na zdjęciu. Póki co nie ma szans. Jak tylko się zbliżam to pyszczek jest przyłożony do kratek i niucha
Słowem wstępu: Potwory są u mnie od dwóch dni, i jak będzie widać na zdjęciach, są jeszcze dość mali Chyba jestem wyjątkowa szczęściarą, bo już drugiego dnia dały się złapać (po kilku nieudanych próbach) i chyba coraz bardziej się przyzwyczajają. Chociaż poprzedni właściciele nie próbowali ich oswajać, bo szybko dowiedzieli się, że będą musieli się ich pozbyć.
Bogusław początkowo sprawiał wrażenie myśliciela (stąd poważne imię). Jak się później okazało być może został niesłusznie oceniony... Jednak mimo wszystko wydaje się być bardziej ostrożny i spokojniejszy. Jest też drobniejszy od Marcela, ale za to chyba dominuje.
od lewej: Marcel i Bogusław
Tak wygląda odpoczynek w pudełku po herbacie:
http://img228.imageshack.us/img228/8605/dsc02459l.jpg
http://img600.imageshack.us/img600/9540/dsc02439.jpg
Ogólnie Marcela trudno uchwycić w jakiejkolwiek innej pozie (nie wspomnę, że w całości jest to niemożliwe). Jest nadaktywny. Nie potrafi usiedzieć w miejscu, jeśli się już rusza. Wszędzie musi zajrzeć. To on pierwszy dał się złapać i schować pod bluzę. Szybciej też przestał się denerwować Zwyciężyła ciekawość. Czasem przez chwilę stoi w miejscu, tak jakby zaczynał rozmyślać, jednak po chwili podskakuje jak szalony.
Tutaj Bolesław:
http://img718.imageshack.us/img718/9330/dsc02456ja.jpg
(pod jego łapkami jest głowa Marcela)
http://img26.imageshack.us/img26/4335/dsc02452n.jpg
(nie wiem czemu zawdzięczam chwilę spokoju, ale przez trzy minuty na rękach siedział spokojnie. Zazwyczaj jeszcze nie siedzi spokojnie i troszkę się boi, szybko się chowa)
http://img51.imageshack.us/img51/3214/dsc02432b.jpg
Od razu chciałam zaznaczyć, jeśli ktoś chce mi zrobić uwagę, że wiem, iż domek jest za mały i szybko poszukuję większego, ale poważnie, nie ma! ten był w zestawie z klatką i skoro już był, to został. Od razu zobaczyliśmy, że ok, póki są małe to się do niego mieszczą, ale zaraz przestaną tyłki im tam wchodzić. Ogólnie szczurasy zaczęły się przyzwyczajać do klatki, więc śpią w różnych miejscach. Pudełko po herbacie nie jest bez znaczenia
Jeden korzysta z hamaka, ale tylko w celach odbywania codziennej higieny... Mam nadzieję, że uda mi się to kiedyś uchwycić na zdjęciu. Póki co nie ma szans. Jak tylko się zbliżam to pyszczek jest przyłożony do kratek i niucha