szczury.org

Szukałam, lecz nie znalazłam. Jeśli było - przepraszam.

Ostatnio zauważyłam wielkie zmiany w zachowaniu moich szczurasów. Już od pół roku stały się dorosłymi samicami. Ale dopiero teraz można dostrzec jak się zmieniły. Jak człowiek! Jak były młode, broiły niesamowicie, pogryzły moje ukochane, drogie hamai (MOJE, nie swoje-szczurze) nie zasnęłby poza klatką. Teraz stają się spokoooojne, Klara nawet usypia przy mnie na łóżku na kocyku, albo moich ciuchach...
Czy Wy też to zaobserwowaliście? Szczurza dojrzałość? Bardzo mnie to ciekawi....

Oj tak moje, jak były małe strasznie broiły, gryzły wszystko co spotkały na drodze, teraz przechadzka po pokoju, sprawdzenie swoich zakamarków, przyjście na kizianie i pod szafę lub do klatki spać

To widzę, że ściury też dorośleją Moje to wieczorkiem albo rano wyjdą z klatki na łóżko (Klara panicznie boi się podłogi ) pobiegają, czasem sie poganiają, pokombinują, porozwalają papierki, wyżrą mi słodycze <małpy niedobre> i do klatki Luna ziup, do domku, Klara czasem obok mnie oczy jej pulsuuuuuują, chrupie sobie i mruży gały i w końcu podrzemie sobie i wraca do klatki do Luny Ysz to są kobitki...

ja mam wlaśnie z tym problem... nie wiem czy to odpowiedni dzial i wątek, ale że szczurów mam kilka to i problem jest dość zlożony.
Mam 4 samców - rodzeństwo, mają po 1,5roku. Wszystkie od jakiegoś czasu są coraz spokojniejsze, pozwalają się nawet pomiziać podczas drzemki itd - wszystko w porządku. Problem dotyczy dwóch z nich.
1. Grubby - zawsze dominujący (może dlatego, że największy? ), może troszkę wolniejszy od innych ze względu na 'figurę' (u niego to chyba genetyczne, bo jadl tyle co inni a i tak zawsze byl otyly, niezależnie od diet, które u niego stosowalam).No ale ostatnio już czuję że coś jest nie tak, chlopak jest coraz slabszy, ledwo co trzyma jedzenie w lapkach, ciągle śpi i leży. Troszkę bylo też porfirynki. Oczywiście pobieglam z nim do weta, dal antybiotyk (jakiś na en, nie pamiętam nazwy niestety) i probiotyk na wzmocnienie. Nie widzę szczerze mówiąc ani poprawy, ani pogorszenia (leczę go czwarty dzień). Czy to już po prostu starość? Wet powiedzial, że nic u niego podejrzanego nie widzi ani nie slyszy, więc możliwe że to zaburzenia hormonalne, a z tym to się raczej nic nie da zrobić. Jakby coś bylo nie tak w poniedzialek mam iść na kolejną wizytę. Co o tym myślicie?
2. Korki - zawsze jakby najmniej odważny z calej czwórki, najbardziej lękliwy, ale oczywiści oswojony itd. Ostatnio zacząl świrować - stal się bardzo agresywny, zarówno wobec pozostalych szczurów jak i wobec mnie. Co więcej, zacząl mnie gryźć, dzisiaj nawet zacząl biegać za moją ręką żeby ją chapnąć - pierwszy raz w życiu zaczęlam się bać wlasnego szczura... Nie mam pojęcia co z nim zrobić i skąd ta zmiana wynika. Może z powodu oslabienia Grubby'ego chce zająć jego dominującą pozycję w stadzie? A może jest zazdrosny że otaczam Grubbego szczególną opieką? Próbowalam przewracania na plecki, ale to tylko wzmaga jego agresję...
Dajcie znać co o tym sądzicie, mnie to naprawdę poważnie martwi.
Z góry dzięki, pozdrawiam.

myślę że u pierwszego szczurka należałoby poszukać jednak przyczyny, może zrobić prześwietlenie? nie wiem po co wet dawał mu antybiotyk skoro niczego nie znalazł to moze być też np. serce albo jakis nowotwór. typowa starość raczej nie, bo 1,5 roku to jeszcze za wcześnie.
co do drugiego szczurka to nie wiem, hormony (dziwne ze w tym wieku)? czasem agresja jest spowodowana guzem mózgu.

tak czytam i czytam i nie wiem co mam zrobic

mam 3 dziewczyny. nigdy nie bylo z nimi problemu az do teraz. zawsze myslalam że Herka ( 14 miesięczna) jest alfą bo jest duża i gruba i na początku ustawiała Lex(10 miesiecy) i Yumi (7 miesięcy)...ale teraz okazalo sie ze Lex mimo tego ze jest malutka i chudziutka(taka wada bo z zoologa kupiona...) pomiata małą Yumi ...Gryzie ją do krwi a dziś wyrwała jej kawałek sierści z tyłka... i nie wiem co mam robić...bo nigdy wczesniej tak nie bylo...od jakiegos tygodnia zaobserwowałam takie zachowanie.
czym moze byc spowodowane? najgorzej jest w nocy w klatce gdy harcują wtedy Watka piszczy w niebogłosy..w dzien spia razem i wszystko jest pieknie cacy...zauwazylam ze Lex podczas wypuszczania po pokoju nie odstepuje mnie na krok...a gdy tylko zbliza sie Hera lub Yumi to wskakuje na mnie i nie pozwala im na kontakt ze mna... czy to mozliwe ze jest zazdrosna? Yumi jest ''mała'' niezdarna i miala problemy ze zdrowiem i staram sie na nia uważać...poswiecam czas kazdej po równo i zadnej nie faworyzuję...ale Lex jest moja pierwszą szczurką i przez prawie miesiac była sama (bez yumi i herki) i ja bylam dla niej towarzystwem wszczedzie chodzila ze mna... myślicie ze to przez zazdrosć czy moze hormony?