Szczurkowe ogonki...
: śr mar 02, 2011 12:15 am
Już jakiś czas jestem na tym forum i pomyślałam, że wreszcie pora przedstawić i "się" i szczurki 
Kilka miesięcy temu dojrzałam do decyzji zaadoptowania ogonków. Wcześniej opiekowałam się chomikami i myszkami. No i "taszczyłam" do domu wszystko, co potrzebowało pilnej pomocy, a więc porzucone kotki, ranne ptaszki. Mam również do czynienia z niego większymi zwierzaczkami, jak psy i konie
Więc wolny czas dzielę pomiędzy dużego ogona - ukochaną klacz Wisełkę i 3 szczurze ogonki...
Kilka miesięcy temu przy pomocy tego forum zaadoptowałam pierwszą parę, czyli dwóch wykastrowanych, dojrzałych panów
Korka
http://img855.imageshack.us/i/korek12.jpg/
i
Pyszczka (Piszczyka)
http://img848.imageshack.us/i/pyszczek12.jpg/
Korek - to przemiły staruszek, jak dobrze liczę to ma obecnie rok i 8 m-cy. Jest otwarty, ufny, bardzo łagodny. Uwielbia głaski i drapanie po brzuszku... Mimo swojego wieku często pobrykuje, jak młodzieniaszek...
Pyszczek - to silny samiec alfa, nieco bojaźliwy, strachliwy, potrafiący dziabnąć dla ochrony swego terytorium. Jednak pracuję nad jego łagodnością
Więc zaczyna wchodzić na kolana, wspinać się na ramię skąd lubi zwiedzać inne pomieszczenia. Zaczyna się otwierać na przytulanie i głaskanie, bycie blisko człowieka. Pyszczek ma rok i 2 miesiące. Muszę przyznać, że świetnie chodzi na tylnych łapkach w bok 
Kilka tygodni temu zaadoptowałam szczurkę Lusię.
http://img855.imageshack.us/i/lusia22.jpg/
Można powiedzieć, że pomimo swego wieku - 1,5 roku jest dużą, wesołą, psikuśną torpedką
Wiercipięta i żarłok w jednym
Luisa za to nauczyła się chodzić na tylnych łapkach kilka kroków naprzód. Uwielbia buszowanie po całym mieszkaniu i zabawę w berka
Jest otwarta na ludzi i bardzo grzeczna - nie gryzie kabli, mebli itp. rzeczy...
Cała trójka żyje już zgodnie w jednej klatce. Pyszczek i Lusia pomimo początkowej wrogości świata za sobą nie widzą
No i muszę przyznać, że zaraziłam się tymi cudnymi stworzonkami i raczej nie poprzestanę na tej trójce

Kilka miesięcy temu dojrzałam do decyzji zaadoptowania ogonków. Wcześniej opiekowałam się chomikami i myszkami. No i "taszczyłam" do domu wszystko, co potrzebowało pilnej pomocy, a więc porzucone kotki, ranne ptaszki. Mam również do czynienia z niego większymi zwierzaczkami, jak psy i konie

Kilka miesięcy temu przy pomocy tego forum zaadoptowałam pierwszą parę, czyli dwóch wykastrowanych, dojrzałych panów

Korka
http://img855.imageshack.us/i/korek12.jpg/
i
Pyszczka (Piszczyka)
http://img848.imageshack.us/i/pyszczek12.jpg/
Korek - to przemiły staruszek, jak dobrze liczę to ma obecnie rok i 8 m-cy. Jest otwarty, ufny, bardzo łagodny. Uwielbia głaski i drapanie po brzuszku... Mimo swojego wieku często pobrykuje, jak młodzieniaszek...
Pyszczek - to silny samiec alfa, nieco bojaźliwy, strachliwy, potrafiący dziabnąć dla ochrony swego terytorium. Jednak pracuję nad jego łagodnością


Kilka tygodni temu zaadoptowałam szczurkę Lusię.
http://img855.imageshack.us/i/lusia22.jpg/
Można powiedzieć, że pomimo swego wieku - 1,5 roku jest dużą, wesołą, psikuśną torpedką



Cała trójka żyje już zgodnie w jednej klatce. Pyszczek i Lusia pomimo początkowej wrogości świata za sobą nie widzą

No i muszę przyznać, że zaraziłam się tymi cudnymi stworzonkami i raczej nie poprzestanę na tej trójce
