Sny
: czw sie 26, 2004 3:19 pm
(uwaga długi post!:D)
..chyba nikt jeszcze nie poruszał tego tematu - sny w ogóle, nie licząc snów o szczurach, bo to się chyba każdemu z nas przytrafia :}
..pytam z ciekawości - jak często i czy w ogóle pamiętacie swoje sny? jak je przeżywacie? mówicie przez sen? czy wierzycie w znaczenie swoich snów?
..lubię ten temat, ponieważ sama pamiętam większość z moich snów, nawet te z wczesnego dzieciństwa; całe mnóstwo wyraźnych, choć częśc wyblakła, bądź zapomniana (gdy po zbudzeniu się nie odtworzę całego snu w głowie to często jego treść po prostu się rozwiewa w ciągu dnia, bądź też odwrotnie - przypominają się małe skrawki)..
..często moje sny są bardzo wyraźne, raz w dzieciństwie obudziłam się z wrzaskiem i płaczem - pamiętam ten sen i muszę powiedzieć, że była to jakaś bzdura - po prostu zajrzałam we śnie w kąt pokoju..
..poza tym wielokrotnie budzę się z płaczem, zwykle są to sny związane z moją rodziną - raz - gdy własna matka mnie nie poznała, dwa, gdy mnie odtrąciła (choć to w ogóle nie rzutuje na rzeczywistość - mamy świetne kontakty)..
..miałam też tzw. 'sny na jawie', budziłam się we śnie wciąż śniąc i to co widziałam mieszało mi się z rzeczywistością..
..nie mówię przez sen - podobno raz jak byłam malutka to powiedziałam coś o lataniu na biedronce, ale od tamtego czasu nic..
..poza tym do późnego roku życia nawiedzały mnie straszne koszmary - prawie co noc, nawet będąc już 10, 11nastolatką spałam z rodzicami - budziłam się w nocy zlana zimnym potem, drżąca, wystraszona, do dziś boję się ciemności..
..mam częste sny, że nie mogę znaleść swojego domu, sny o lataniu (te są super!), często śnią mi się potwory, no i oczywiście szczury, ale generalnie nie zgłębiałam znaczenia moich snów i tylko kilka razy zerknęłam do sennika..
..ostatnio pierwszy raz we śnie mnie zamordowano - potwór wbił mi sztylet w klatkę piersiową - w tym momencie obudziłam się czując wciąż chłód metalu w piersi, to było okropne, gorzej - otworzyłam oczy - myślałam, że się budzę, a tu nagle byłam bakterią na zlewie - na szczęście to spowodowało, że się na dobre obudziłam, i rzuciłam na Emila uradowana, że to był tylko sen..
..napiszcie mi proszę jak to wygląda u was, bo ja jak się kładę spać, to tak jakbym siadała do dobrego filmu, nie mam jakiejś konkretnej wiedzy o snach, po prostu ciekawi mnie jak to jest z wami wszystkimi, bo moi bliscy generalnie nie śnią..
..chyba nikt jeszcze nie poruszał tego tematu - sny w ogóle, nie licząc snów o szczurach, bo to się chyba każdemu z nas przytrafia :}
..pytam z ciekawości - jak często i czy w ogóle pamiętacie swoje sny? jak je przeżywacie? mówicie przez sen? czy wierzycie w znaczenie swoich snów?
..lubię ten temat, ponieważ sama pamiętam większość z moich snów, nawet te z wczesnego dzieciństwa; całe mnóstwo wyraźnych, choć częśc wyblakła, bądź zapomniana (gdy po zbudzeniu się nie odtworzę całego snu w głowie to często jego treść po prostu się rozwiewa w ciągu dnia, bądź też odwrotnie - przypominają się małe skrawki)..
..często moje sny są bardzo wyraźne, raz w dzieciństwie obudziłam się z wrzaskiem i płaczem - pamiętam ten sen i muszę powiedzieć, że była to jakaś bzdura - po prostu zajrzałam we śnie w kąt pokoju..
..poza tym wielokrotnie budzę się z płaczem, zwykle są to sny związane z moją rodziną - raz - gdy własna matka mnie nie poznała, dwa, gdy mnie odtrąciła (choć to w ogóle nie rzutuje na rzeczywistość - mamy świetne kontakty)..
..miałam też tzw. 'sny na jawie', budziłam się we śnie wciąż śniąc i to co widziałam mieszało mi się z rzeczywistością..
..nie mówię przez sen - podobno raz jak byłam malutka to powiedziałam coś o lataniu na biedronce, ale od tamtego czasu nic..
..poza tym do późnego roku życia nawiedzały mnie straszne koszmary - prawie co noc, nawet będąc już 10, 11nastolatką spałam z rodzicami - budziłam się w nocy zlana zimnym potem, drżąca, wystraszona, do dziś boję się ciemności..
..mam częste sny, że nie mogę znaleść swojego domu, sny o lataniu (te są super!), często śnią mi się potwory, no i oczywiście szczury, ale generalnie nie zgłębiałam znaczenia moich snów i tylko kilka razy zerknęłam do sennika..
..ostatnio pierwszy raz we śnie mnie zamordowano - potwór wbił mi sztylet w klatkę piersiową - w tym momencie obudziłam się czując wciąż chłód metalu w piersi, to było okropne, gorzej - otworzyłam oczy - myślałam, że się budzę, a tu nagle byłam bakterią na zlewie - na szczęście to spowodowało, że się na dobre obudziłam, i rzuciłam na Emila uradowana, że to był tylko sen..
..napiszcie mi proszę jak to wygląda u was, bo ja jak się kładę spać, to tak jakbym siadała do dobrego filmu, nie mam jakiejś konkretnej wiedzy o snach, po prostu ciekawi mnie jak to jest z wami wszystkimi, bo moi bliscy generalnie nie śnią..