szczury.org

Jakiś tydzień temu zauważyłam u mojego szczurka (samiec 14 miesięcy) czerwoną obwódkę wokół oka. Pomyślałam, że to porfiryna, ciężko było cokolwiek więcej powiedzieć, bo Fredek nie dawał siebie dokładnie obadać. I wszystko byłoby "normalnie" gdyby ni eto, że parę dni później zauważyłam u drugiego szczurka (również samiec, taki sam wiek) czerwoną obwódkę wokół tego samego, czyli lewego oczka. Starałam się zaobserwować jak silne jest "krwawienie" i jak częste, przed chwilą przecierałam im oczka nasączonym wacikiem, po kilku minutach znowu wszystko wyglądało tak samo. Czy to możliwe, żeby cierpiały na to samo, czy to zwykła porfiryna i powinnam im dostarczyć więcej witamin? Dodam, że nie zauważyłam żadnych ranek, myślałam, że może zraniły się nawzajem, ale ten zbieg okoliczności nie daje mi spokoju. Pewnie i tak udam się do weta, ale najpierw chciałam zapytać jakie jest wasze zdanie, jak sądzicie, co to może być?

A może uczulenie na ściółkę ? To pewnie przypadek, ze to lewe oczko Porfiryna moze sie pojawić przy stresie, przy zapaleniu oczek, albo przy chorobie ogólnej. No i rano, po spaniu.
U mnei czasem pofriryna sie pojawi, jak którys szczur zabierze drugiemu marchewkę , i jest stresik

Ściółkę mają cały czas tę samą, więc ta opcja odpada. Stresów ja im żadnych nie przysparzam, może one sobie nawzajem, jak próbują cały czas ustalić kto jest szefem. Chodzi o to, że czerwona ciecz jest cały czas, pora dnia raczej nie ma znaczenia, no chyba, że rzeczywiście stres je zżera;)