Strona 1 z 2

chce je oddac...

: pn mar 21, 2011 9:06 pm
autor: Quicksand
witam, pisalam tutaj wczesniej jakos w boze narodzenie, dostalam dwie samiczki i mialam problem z ich oswajaniem, dzisiaj kupilam 7 tygodniowego szkraba juz oswojonego, dopiero teraz widze roznice, caly czas mi siedzi na reku albo spi w kapturze i wcale nie chce wejsc z powrotem do klatki:) myslalam ze jak kupie wlsnie nastepna samiczke oswojona to moje pozostale dwie tez sie osmiela, naprawde spedzialam kupe czasu z nimi codziennie krok po kroku godzinami staralam sie je oswoic, przez tyle miesiecy, jedynie co to podchodza do mnie nawet wchodza mi na reke wachaja ale jak chce je poglaskac albo nawet jak sie porusze odrobinke to zaraz uciekaja, nie ma mowy o tym zeby je zlapac na reke wziasc po dobroci czy na sile, probowalam wszystkiego, teraz tak sie zastanawiam czy warto jest poczekac jak kupilam tego malego szczurka czy to cos da, bo tak naprawde to tylko siedza w klatce schowane albo przestraszone zastanawailam sie nad tym zeby je oddac w dobre rece i dokupic nastepne dwa tez tak samo oswojone co o tym myslicie?

Re: chce je oddac...

: pn mar 21, 2011 9:53 pm
autor: macik001
Chcesz je oddać, bo nie lubią jak je głaszczesz? Prosta rada: nie głaskać ich tak często. Jesli wchodzą na rękę, to nie głaszcz ich od razu, niech posiedza spokojnie, poczują się bezpiecznie.
Masz aktualnie 3 szczurki, tak?

Ja mam szczurka, który jest oswojony i sam w klatce do mnie nie przychodzi, musze go wyciągać. Na wybiegach owszem- po prostu taki typ. :P

Nie oddawaj szczurków. To będzie dla nich jesczez większy stres, a już są przecież w jakimś stopniu do Ciebie przyzywyczajone.

Re: chce je oddac...

: pn mar 21, 2011 9:55 pm
autor: smeg
Sorry za porównanie, ale to jak oddać niegrzeczne dziecko i zrobić sobie nowe. Spróbuj jeszcze z nimi popracować, często obecność oswojonego szczurka naprawdę pomaga.

A jeśli już zdecydujesz się je oddać, to nie kupuj więcej żadnych szczurów w sklepie, tylko adoptuj z forum. Raz Ci się udało dostać oswojonego, ale większość ze sklepu jednak to małe dzikuski. Szczury wpadkowe, które możesz adoptować za darmo na forum, są w większości oswajane z człowiekiem od pierwszych dni swojego życia.

Re: chce je oddac...

: pn mar 21, 2011 10:00 pm
autor: Paul_Julian
Zaczne od wielkiej prosby, żebyś dzieliła słowotok na pojedyncze zdania, zaczynające sie od wielkiej litery i zakończone kropką . To bardzo wazne, bo wtedy nie pominiemy żadnego drobiazgu.

A teraz co do problemu ... Zwierzaczki to nie są zabawki. Kazde z nich ma swoje humorki, swoje życie, swoje szczurze problemy. Niektóre nie chcą siedzieć na ręku. Niektóre boją sie przez całe zycie, czasem z siebie , czasem z powodu przeżyć w dzieciństwie albo zbyt wczesnego odebrania matce.

Zastanów się, co jest dla Ciebie wazniejsze. Czy szczescie ogonów, które siedząc i żyjąc sobie u Ciebie maja zapewnioną stabilizację, ciepły domek , jedzonko itd .? Czy to , zeby siedziały Ci na ramieniu, umiały jakieś sztuczki itd. ?

Wielu z nas ma szczurki, które sa nieoswojone. Sam mam takie 2, które sie wszystkiego boją. Kredka jest u mnie już 1.5 roku, Soran już 8 miesięcy. Nadal się boją . Soran nadal dostaje czkawki ze strachu jak podniosę ręce, żeby ubrac bluzę. Potem nie może sie uspokoić i nie chce nic zjeśc. Nie ma mowy o tym, zeby siedział np. ze mną i sobie zasnął na półce albo w kieszeni bluzy.
Kredka mnie dziabie po ręce, jak chcę ją wziąć.

A jednak oba traktuję jak oswojone i nawet przez myśl mi nie przeszło je oddawać. Jakbym miał dzieci i jedno było by chore, tez bym nie pomyslał o tym, żeby je oddac do adopcji.
Szczurki też czują.
Dokupienie szczurka niczego nie rozwiązuje. Przede wszystkim nie powinno sie ludziom płacić za szczurka z pseudohodowli czy allegro czy sklepu, ale to nie jest miejsce na tego typu dyskusje. Poza tym szczurek, ktory jest oswojony ( zsocjalizowany) , w nowym miejscu może inaczej zareagować.
Zobacz tu : http://szczury.org/viewtopic.php?f=8&t=30138 Szczurek oswojony , a dziabie jak nieoswojony. To nie jest reguła, że jak pisze "oswojony" to od razu będzie sie garnąć do ludzi. Szczurki adoptowane są oswojone, przyzwyczajone do czlowieka , ale to żywe istoty, wydarzenia maja na nie wplyw i moze sie okazać , że zmienią sie .

Kazdego szczurka da się złapać, jesli gryzie to mozna to zrobić np. przez rękawice.

Re: chce je oddac...

: wt mar 22, 2011 1:27 am
autor: Paul_Julian
Aha, jeszcze jedno-dobrze sprawdz czy ten szkrab to na pewno dziewczynka. W tej kwestii nie ufamy sprzedawcom.

Re: chce je oddac...

: wt mar 22, 2011 7:59 am
autor: furburger
Żaden mój szczur nie usiedzi nawet 5 minut na rękach jak są po za klatką to nie mają czasu na nic muszą wszystko sprawdzić itd a jestem pewna w 100% że są oswojone. Powtórzę już w którymś temacie z kolei Księżniczka nie dawała wziąć się na ręce przeokropnie się darła i gryzła do krwi i ja ani przez chwilę nie miałam ochoty jej oddawać ;o Pracowałam z nią przez miesiąc i dopiero jak zobaczyłam poprawę to poszukałam dla niej towarzyszek. Jest oswojona i kochana ale jest niedotykalska nie lubi jak ją inne szczury dotykają czy iskają od razu piszczy ale według mnie to nie jest oznaką nieoswojenia. Może ze złej strony na to wszystko patrzysz ?

Re: chce je oddac...

: wt mar 22, 2011 10:58 am
autor: Quicksand
Dzisiaj mialam nieprzespana noc, moje szczurzyce maja to do tego ze zawsze w nocy cwicza "zapasy" ze soba, niby sie tak bawia i wiem jakie przy tym wydaja dzwieki, ale wczoraj sie balam ze zaczna sie tak bawic z tym malenstwem. Trzy razy slyszalam jak sie tak bawily i tylko raz slyszalam kiedy ten pisk szczurzy ten "bezpieczny" przeksztalca sie w taki wrzask jakby przestraszylam sie ze to moze ten maly, zapalilam swiatlo ale zobaczylam ze to dwie szczurzyce sa na gorze bawiace sie w zapasy a maly jest w drugiej klatce na dole ( mam 2 klatki polaczone w jedna) wiec niby krzywda mu sie nie dziala, pozostale dwa razy to jak zapalilam swiatlo to sie bawily z malym ale przy tym nie slyszlama niepokojacych dzwiekow, wiec niby jest wszytsko okej, nie wiem moze za bardzo sie przejmuje, cala noc czuwalam, mialam nawet koszmary bo co chwile sie budzilam i nasluchiwalam, chcialabym miec pewnosc ze z malenstwem wszystko bedzie dobrze, ze go zaakceptowaly, moze poczekac jeszcze jedna noc.
Wczoraj postanowilam sprobowac jeszcze jedna metode z moimi szczurzycami, bralam je pare razy na sile na reke i szybko pod bluzke, po czy je uspokajalam i siedzialy tam cicho przez 2 minuty po czym je wpuszczalam do klatki z powrotem, pomyslalam sobie ze ta metoda moze zadzialac, skoro zadne po dobroci nie skutkuja. Dzisiaj nawet wlozylam reke zeby je poglaskac, normalnie to podskakuja przestraszone i widac ze sie boja a dzisiaj nie reagowaly na to specjalnie i dawaly mi sie poglaskac bez tych ich "plochliwych" ruchow jesli wiecie o co chodzi, takze moze to jest metoda.
Zastanawiam sie czy tak wszystkie szczury maja ze co noc tak sie ze soba bawia w "zapasy" po calej klatce, jakby sie "tlukly " ze soba straszny jets przy tym halas, ja sie juz do tego przyzwyczailam, wiec mi to nie przeszkadza, tylko sie zastanawiam czy to takie normalne.
Powiem ze dzisiaj poczulam ze przeciez nie moglabym oddac moich szczurkow, bo wiem ze w jakims stopniu mi ufaja, mimo ze sa dzikuskami i jestem jedyna dla nich taka osoba, przyjacielem, chyba w pewien sposob je pokochalam mimo tego ze nie ma miedzy nami tego stu procentowego kontaktu, to nie wyobrazam sobie zeby je oddac, czuje sie teraz beznadziejnie ze wogole o tym pomyslalam.
Do mojego nowego malenstwa tez czuje ze mam juz jakies przywiaznie bo ma swoj temperament, mam z nim inny kontakt i jest taki inny i slodki, jest koloru bialego z e srebrnym polyskiem i ma takie wielkie smieszne uszy :P
W zoologiku mi powiedzieli ze to lepiej jak wezme trzeciego szczura mlodszego bo wtego pozostale szczury starsze wieksze od niego nie beda go traktowac jako intruza bo jest od nich mniejszy wiec na razie tego sie trzymam, ze moze w moich szczurzyc pojawi sie jakis instynkt macierzynski do nowego, ktoremu jeszcze nie dalalm imienia.

Re: chce je oddac...

: wt mar 22, 2011 11:11 am
autor: noovaa
To normalne zachowanie :)

Co do zakupu. Mam prośbę. Poczytaj na forum, dlaczego nie kupujemy szczurów w zoologach i pseudochodowlach. Wiele osób na początku kupiło, ale dobrze by było, jakbyś na przyszłość wiedziała dlaczego to jest złe.

A co do dzikusów. Jedna z moich dziewczyn, jest u mnie już pół roku. Nadal nie lubi mnie, nadal jest nieufna, nadal nie chce się ze mną zadawać. Jest alfą w moim stadzie. Uważa się za najważniejszą i jest zbyt dumna by bawić się ze szczurami. Ona się już nie zmieni. Ma taki charakter. I nawet jeśli czasem, wolałabym by na jej miejscu znalazł się 'milszy' szczur, to mam świadomość że dałam jej dom, schronienie, opiekę i że to do czegoś zobowiązuje. Ona jest świetnym przykładem tego, jak zróżnicowane charaktery mogą mieć te zwierzęta.

Re: chce je oddac...

: wt mar 22, 2011 11:18 am
autor: Quicksand
tak wogole mieszkam za granica i nie mam pojecia w gdize znalesc osoby ktore sprzedaja szczury w inny sposob niz po prostu pojsc do zoologika, musialabym sie popytac zorientowac, bo nie wiem gdzie szukac.

Re: chce je oddac...

: wt mar 22, 2011 11:20 am
autor: noovaa
tak wogole mieszkam za granica i nie mam pojecia w gdize znalesc osoby ktore sprzedaja szczury w inny sposob niz po prostu pojsc do zoologika, musialabym sie popytac zorientowac, bo nie wiem gdzie szukac.
To wiele tlumaczy :) .

Re: chce je oddac...

: wt mar 22, 2011 11:26 am
autor: smeg
Quicksand pisze:Wczoraj postanowilam sprobowac jeszcze jedna metode z moimi szczurzycami, bralam je pare razy na sile na reke i szybko pod bluzke, po czy je uspokajalam i siedzialy tam cicho przez 2 minuty po czym je wpuszczalam do klatki z powrotem, pomyslalam sobie ze ta metoda moze zadzialac, skoro zadne po dobroci nie skutkuja.
Spróbuj trzymać je pod bluzką dłużej, nawet godzinę, jeśli np. siedzisz przy komputerze albo się uczysz :)

W jakim dokładnie kraju mieszkasz? W wielu są szczurze hodowle albo szczurki do adopcji na forach dyskusyjnych ;)

Re: chce je oddac...

: wt mar 22, 2011 11:38 am
autor: Quicksand
mieszkam w szkocji od okolo 7 lat, nie pomyslalam o tym zeby wejsc moze na tutejsze forum i poszukac,ale jak na razie calkiem mi dobrze z moimi 3 szczurzycami :) wlasnie sie obudzily, nie wiem moze jakas jestem przewrazliwiona, ale caly czas na nie zerkam i sprawdzam czy oby wszytsko jest wporzadku, ale zauwazylam jakas taka ich dominacje, bo maly czasmi popiskuje, one caly czas go wachaja i skubia to znaczy czyszcza normalnie na okraglo, moze blad w tym zrobilam ze wpuscilam go od razu do ich klatki zamiast najpierw trzymac je w osobnych przez pewnien czas..

Re: chce je oddac...

: wt mar 22, 2011 11:52 am
autor: noovaa
Na pewno nie połączyłaś ich prawidłowo, ale jak się nie gryzą do krwi, to nic się nie dzieje. W każdym stadzie jest jakaś hierarchia. Czasem widać ją bardziej, czasem mniej... ale jest zawsze. Dlatego może być tak, że zawsze będą się kotłować, piszczeć, iskać na siłę czy ciągać za sierść. Nie rozdzielaj ich już jeśli nie robią sobie krzywdy :).

Re: chce je oddac...

: wt mar 22, 2011 2:26 pm
autor: Paul_Julian
Quicksand,jesli ten nowy szczur to samiec, rozdziel je natychmiast,bo zaraz bedziesz miec pseudohodowle! Jest juz dawno zdolny do bycia ojcem.
Piszesz 'go' to nie wiem jaka płeć :)

Re: chce je oddac...

: wt mar 22, 2011 2:47 pm
autor: Quicksand
tam w zoologiku mieli chyba z 15 malych 7 tygodniowe samiczki i tylko samiczki tak mi powiedzieli, no i zaznaczylam ze mam samice tez wiec musi byc ta sama plec wiec chyba jestem pewna a sprawdzic to nie wiem jak :p