Strona 1 z 1

płochliwe bestie

: śr mar 23, 2011 2:53 pm
autor: dybel
Witam serdecznie. mam prawie półtoramiesięczne samiczki od urodzenia. zacząłem procedurę oswajania puki co jeszcze nie siadają na ręce ale się jej nie boją wiec jest dobrze. jak je wyciągnę i posadzę na sobie to kimają, buszują i nawet nie sadzą już klocków jak na początku, problem w czym. bardziej się boją mnie . siedzę w pokoju jest cisza to latają po całej klatce wystarczy delikatny hałas albo nawet przełożenie nogi na nogę odrazu uciekają do klatki. gdy zaświecam światło i widzą mnie jak stoję to czekają na ruch ja się tylko poruszę odrazu w panice uciekają do domku.wystarczy ze cos spadnie na podłegę typu zakrętka od butelki. próbowałem podchodzić do nich w tempie żółwim. nic. przemeblowałem nawet lekko pokój żeby miały mnie cały czas na widoku jak w chodzę i wychodzę albo się ruszam i puki co nie działa.ja staram sie nie hałasować. pokój jest używany przez innych domowników ale mają przykazane żeby nie hałasować. tak jak już mówiłem. gdy niema nikogo buszują w najlepsze. jak się tylko ktoś zjawi odrazu uciekają. czy to im przejdzie czy mam zastosować jakaś terapie ??

Re: płochliwe bestie

: śr mar 23, 2011 3:04 pm
autor: noovaa
Doświadczenia w tym nie mam, ale ja mam 4ro letnią córkę, która piszczy, wiszczy, biega, stuka, przewraca się, rzuca .......

Kiedy przyjechały do mnie pierwsze 2 szczury, całkiem nieoswojone. Siadała przy klatce i śpiewała im piosenki ...

Jestem 100% pewna, że bały się tych dźwięków. Ale na dzień dzisiejszy, pół roku po przyjeździe pierwszych 2 szczurów, żadne z moich maluchów nie wzdryga się nawet na nagły hałas. Po prostu wszystkie już wiedzą, ze hałas nie oznacza zagrożenia. Wręcz przeciwnie, bo jak siadam na podłodze i drę się na całą gębę "Adaś", to każdy szczur wie, że mam coś smacznego :). Myślę że zachowując absolutną ciszę, robisz źle.... Bo hałas zawsze będzie czymś wyjątkowym, obcym i nieznanym ..

Re: płochliwe bestie

: czw mar 24, 2011 10:58 am
autor: KITEgirl
ja słucham przy moich muzyki. oczywiście nie jakoś przesadnie głośno ale ze względu na to że mam jeden pokój, ciągłe rozmowy, włączony telewizor, goście. i nie boją się już hałasów. tylko nad szelestem musimy jeszcze popracować ;)

Re: płochliwe bestie

: czw mar 24, 2011 10:59 am
autor: noovaa
No u mnie jak coś zaszeleści to znaczy że mam paczkę z żarciem i trzeba szybko przybiec :P

Re: płochliwe bestie

: czw mar 24, 2011 11:27 am
autor: sasza&masza
u mnie szelest- i cała gromada przy drzwiczkach w kolejce po coś smacznego;p
Wydaje mi się że jak bd sie zachowywać cicho to zawsze się bedą bać.
Może rób jak córa Noovaa-ej Śpiewaj im, tańcz dużo mów do nich żeby reagowały pozyywnie na Twój głos;)