Strona 1 z 1

Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: śr mar 23, 2011 10:36 pm
autor: 7kinga7
Właśnie odeszła moja kochana Titusia .

Re: Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: śr mar 23, 2011 10:38 pm
autor: klimejszyn
[*] :(

Re: Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: śr mar 23, 2011 10:39 pm
autor: klauduska
ile dzisiaj odeszło :(
[*]

Re: Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: śr mar 23, 2011 10:43 pm
autor: Astharte
[*] dla Titusi
Dość już... :(

Re: Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: śr mar 23, 2011 10:45 pm
autor: jordan
[*] parszywy dzień....

Re: Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: śr mar 23, 2011 11:31 pm
autor: furburger
ehh już 5 aniołek dziś ;(
[*]

Re: Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: czw mar 24, 2011 12:05 am
autor: Veerena
[*]

Re: Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: czw mar 24, 2011 9:15 am
autor: sasza&masza
[*] :'(

Re: Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: czw mar 24, 2011 10:20 am
autor: 7kinga7
Rok temu pisałam na tym forum po odejściu mojego ukochanego pierwszego ogonka Gonza. Tego samego dnia miałam w domu dwa maciupkie szczurki - Titusię i Luckusię. Niesamowite dziewczyny - ciągle się kłóciły a to o jedzenie a to o miejsce do spania ale potem zawsze zasypiały wtulone w siebie jak największe przyjaciółki. Dawały nam wiele radości . Po pół roku zauważyłam u Tity za przednią łapką jakiegoś guza , oczywiście pojechałam z Nią od razu do weta. Codziennie przez 7 dni jeździłam na zastrzyki - pierwsze przeciwzapalne , potem sterydy - jednak nie było żadnej poprawy. Ponieważ guzek nie był wyodrębniony tylko bardziej rozlany zabieg byłby bardzo trudny i niebezpieczny dla Titki. Postanowiłam pojechać do innego weta aby potwierdzić że nie ma sensu operować. Pani A. Godyń obejrzała Ją i stwierdziła , że faktycznie nie ma sensu ruszać tego guza ponieważ tylko skrócimy Jej życie. Ponieważ jadła normalnie , piła , bawiła się postanowiłam nie robić na razie nic. Guzek rósł powoli ale coraz bardziej utrudniał Jej chodzenie , dawała sobie jednak radę. Kilka dni temu zauważyłam , że Titka podchodzi do miseczki i bardziej liże jedzenie niż je. Wczoraj wieczorem nastąpiło totalne pogorszenie - leżała bezwładnie nie reagowała na nic , Luckusia chodziła wokół Niej , wsadzała swój pyszczek pod Jej szyję jakby chciała Ją podnieść.
Zdałam sobie sprawę że musimy pomóc Jej odejść - wiedziałam że kiedyś nadejdzie ten dzień
ale nie byłam na to przygotowana. Płacząc włożyłam Ją do pudełka , ucałowałam w cudne uszka i pożegnałam się na zawsze :( Luckusia jest bardzo smutna , zagląda do domku , za domek , wisi na klatce - szuka Jej :( Boję się że Luckusia z tęsknoty może szybciej odejść - musimy Ją teraz więcej przytulać i dać Jej więcej ciepła bo została nagle sama - śmierć nagle wydarła Jej siostrę z Ich wspólnego życia...smutno...

Re: Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: czw mar 24, 2011 10:31 am
autor: unipaks
Bardzo mi przykro :( Trzymajcie się jakoś Ty i Luckusia...
leć, ogonku [*]

Re: Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: czw mar 24, 2011 2:03 pm
autor: sasza&masza
Zaadoptujcie jej szybciutko koleżankę, żeby miała się do kogo wtulać;)
Titusia[*]

Re: Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: pn mar 28, 2011 9:03 am
autor: 7kinga7
u Luckusi pojawił się guzek na brzuszku - jestem załamana :'(

Re: Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: pn mar 28, 2011 1:22 pm
autor: Esel
['] baw się i czekaj za tęczowym mostem

i niech Luckusi się poprawi, niech guzek zniknie a szczurek był śliny i szczęśliwy

Re: Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: pn mar 28, 2011 5:41 pm
autor: Wikunia98
Oj, przykro mi , dla Titusi [*] ;(

I niech druga myszka zdrowieje...będzie dobrze ;)

Re: Odeszła moja ukochana Titusia [+]

: wt kwie 12, 2011 8:45 am
autor: 7kinga7
niestety dzisiaj w nocy odeszła Luckusia :'( :'( :'( niech bryka z Titką za tęczowym mostem - już nie tęskni za siostrą , są znowu razem.