Re: starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: Eruntale »

wiem że moje relacje nowością nie będą.pewnie wiele osób które tu pisały miały podobne przejścia.to nie ma byc post w stylu "HELP", tylko dziennik spotkań 3 stopnia dwóch choróbsk..jak zaśmieca miejsce, to wrzućcie go do Pogaduch albo co...
no, ale każda batalia łączenia szczurków jest inna, czyż nie?a zatem w prawym narożniku dokładnie jednomiesięczna
szczurka, nazwana frywolnie Zarazą, cuś niby Kida-miniaturka.w lewym Dżuma, dobrze odżywiona, około pół roczna samica-kaptur, feministka i pogromczyni Floyda.
krok 1:wydrukowanie sobie i wkucie na pamięć poradnika łączenia ogonów, obecny gdzieś na formu rzecz jasna,
krok 2:wypuszczenie na neutralny teren...i zaczęły się problemy.maleństwo, które jescze pół godziny temu ganiało się z Floydem zostało przedstawione prychającemu i syczącemu potworowi na sztywnych łapach.
początek piękny:Dżuma obwąchuje, potem zaczyna myć mallutką, a potem...zaczyna ją ekscytować zębami :shock: maleństwo drze się wniebogłosy, drętwieje.Dzuma pobiega trochę wokół(maleństwo ani drgnie)i potem znów dopada maluszka i szarpie.nawet łapie Zarazę za ogonek i chamsko ciągnie...w tym momencie malutka ciężko zszokowana śpi w moim staniku i ani myśli wyjść.
nie spodziewałam się czegoś takiego po Dżumie.czekam aż obie panie będą mieć lepszy dzień...oby szybko, bo nie chcę malutkiej w transporterku trzymać...mam nadzieję że są jeszcze jakieś szanse połączenia... :?

i tak minela minuta i godzina, dzien pierwszy
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
Awatar użytkownika
sachma
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lip 11, 2004 2:11 pm
Lokalizacja: TriCity
Kontakt:

starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: sachma »

no no..... nie ciekawie.... a ja planuje dokupic Bandycie kolege za kilka miesiecy..... i coraz bardziej sie boje... juz sie boje ze moga sie nie polubic.... ale lubienie sie a nie tolerowanie sie to zupelnie rozne sprawy..... teraz to sie naprawde zastanawiam czy jest sens dokupowania drugieg szczuraska...
Obrazek
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: Eruntale »

jest sens na pewno(pod warunkiem ze sie uda je polaczyc ==")-po prostu sa szczesliwsze w stadzie, a obawaiam sie ze obowiazki zwiazane z dzwiganiem kaganka edukacji ogranicza moj czas...DAMY RADE!
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
Awatar użytkownika
sachma
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lip 11, 2004 2:11 pm
Lokalizacja: TriCity
Kontakt:

starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: sachma »

no ba :) ty musisz dac rade... ja mam jeszcze troche czasu :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: Eruntale »

próba punktu pt. "spotkanie w klatce"...maleństwo w klatce, Dżuma na zewnątrz.fuczy, boksuje po pyszczu, szaleje, próbuje otworzyć klatkę.Zaraza ufnie wysuwa pyszczek i mocno obrywa.w końcu otwieram klatkę, chcę Zarazę wyjąć.a tu czarno-biała błyskawica-DŻUMA!!
wpadła od klatki, i atakuje.i to tak na poważnie.mała drze się ile starczy sił.przerywam starcie bo mogłoby się to b.źle skończyć dla Zarazy.znowu śpi u mnie na kolanach.Dżuma jest piekielnie zazdrosna.
moja matka pogłaskała Zarazę, a Dżuma od razu zaczęła ją atakować.nie jest lekko, ale nie tracę nadzieji.kiedyś Zaraza jeszcze Dżumie da w dupę!
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
Awatar użytkownika
lajla
Posty: 2716
Rejestracja: śr maja 07, 2003 7:08 pm
Lokalizacja: krakow

Re: starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: lajla »

Eruntale pisze:pogromczyni Floyda.
"Kobieta mnie bije" :wink: :lol:

moja matka pogłaskała Zarazę, a Dżuma od razu zaczęła ją atakować
mialam dokladnie to samo z Floydem i Pinkiem momo tedy ze Floyd byl na drugim koncu kanapy gdy poglaskalam Pinka znajdywal sie przy nas i atakowal Pinka (heh no tak przynajmie ktos mnie kocha ;) ale bez przesady!) no i tu jest ten blad tzn nie jest to blad... ale zwierzeta przyzwyczajaja sie ze maja tylko nas... no robia sie rozpieszczone poprostu a potem sa zazdrosne... minie napewno :D



sluchaj Eruntale spotykaj je narazie poza klatka, neich tam sie do siebie przyzwyczaja, i wsadzaj czasem Zaraze do klatki Dzumy (bez dzumy oczywiscie ;) )
rozumiem ze mam przygotowywac szafke? ;) tylko niech najpierw zamieszka tam Zaraza ;)
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Re: starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: Eruntale »

[quote="lajla"]
rozumiem ze mam przygotowywac szafke? [/quote]niestety moi rodzice stawiaja zdecydowany i stanowczy opór :evil: ...trzeba damy do siebie przyzwyczaic. 8) a Zaraza zostala oficjalnie przechrzczona na Łezkę-oj napłacze się przez "koleżankę".pozatym strasznie rozpacza jak Dżuma ją tarmosi...panikara :lol:
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
Awatar użytkownika
lajla
Posty: 2716
Rejestracja: śr maja 07, 2003 7:08 pm
Lokalizacja: krakow

starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: lajla »

Ladnie brzmi lezka :D

a wlasnie chodzilo mi aby obu panna klatke zrobic... wiesz moze to cos da bo to bedzie nowe mieszkanie i dzuma nie bedzie na "swoim" a jeszcze jak wsadzisz Lezke pierwsza ;) u mnie szafka czeka ;) ahh i jak chcesz moge CI przywiesc patyki z nielepic... tylko nie wiem kiedy pojade bo wrzosiu mial ostatnio biedaczek cos z noga i biedny sie leczy, znow przytyje eeeh... tak juz wyglada jak zrebna kobyla... eeeh
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: krwiopij »

nie mozesz ich razem na przyklad do wanny wrzucic? chodzi o to, zeby dzuma nie miala byc o co zazdrosna... moim zdaniem nie powinnas sie wtracac tak dlugo, poki dzuma naprawde nie stanie sie agresywna i nie ugryzie maleg do krwi... mef tez na poczatku przesadowala kide, a kida darla sie na cale gardziolko, ale tak naorawde nic sie jej nie stalo... po prostu histeryzowala... ;) mysle, ze jesli podejmujesz probe, musisz byc konsekwentna... zamknij je razem w klatce i oddal sie na tyle, zeby wciaz je obserwowac, ale zeby dzuma nie myslala o tobie i wujsciu na zewnatrz, tylko zajela sie lezka... potrzymaj je tak kilka godzin bez zadnej ingerencji, a zobaczysz, za obydwie szybko sie zmecza i pojda spac - prawdopodobniej razem, bo razem jest cieplej i bezpieczniej... :)
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: Eruntale »

wiesz krwiopijko,wychodzi na to że Łezka nie tylko z wyglądu jest do Kidy podobna ;)
siedzą właśnie razem w wannie, grzecznie się obwąchują...chyba je zostawię tak na dłuższą chwilę.
Łezka jest zauroczona Dżumą, cały czas jest w jej pobliżu i nie opuszcza na krok :) ociera się ciągle o kapturzycę, cyba zachęca do zabawy.frajda jest niesamowita :) drugi szczur to jest to!
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
Awatar użytkownika
lajla
Posty: 2716
Rejestracja: śr maja 07, 2003 7:08 pm
Lokalizacja: krakow

starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: lajla »

no tak wszystkie male szczurki sa rozpiszczane, starsznie... :lol: no ale rozumiem ze coraz lepiej. i pytalam sie taty o szfke on sie zgodzil wiec mozesz przyjechac kiedy chcesz ;)
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: Eruntale »

lajla, niestety szafka odpada :( a nawet wrednie wymusilam na bracie zobowiazanie zeby mi taka zrobil(tak tak, to byl moj brat!).rodzice sa nie do poskromienia.a szkoda, bo by panny mialy palac a nie klatke.
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
Awatar użytkownika
lajla
Posty: 2716
Rejestracja: śr maja 07, 2003 7:08 pm
Lokalizacja: krakow

starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: lajla »

a czemu nie? nie masz miejsca w pokoju?? hmmm taka szafke mozna dac na inna szafke lub pod inna... eeh... no ale jak by co to pamietaj u mnie stoja w piwnicy, takie jak ja mam w pokoju i jeszcze biale, wiec do koloru do wyboru ;)
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: Eruntale »

ehhh Dżuma zawiodła mnie srodze.malutka ma małe zadrapanie na plecach.niby nic, krew się nie leje, ale zaczynam panikować...chyba nie zostawię ich razem na noc.jeszcze nie.
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
Awatar użytkownika
lajla
Posty: 2716
Rejestracja: śr maja 07, 2003 7:08 pm
Lokalizacja: krakow

starcie chorób, czyli D|uma VS Zaraza

Post autor: lajla »

najgorzej ejst panikowac, ja z panikowalam i Pink mieszkal sam... a wiesz u mnie zadrapanie bylo juz przy pierwszym spotkaniu, no ale co sie dziwic na zwyklym szczrze penwie tego zagrapania by nie bylo ;) a lysol to co go dotknac mocnej pazurkiem to zaarz cos sie pojawialo ;)
nie martw sie bedzie dobrze, tylu sie udalo to i tobie sie uda Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”