szczury.org

Wczoraj złapałam hodowlaną, oswojoną szczurkę, którą panowie robotnicy chcieli zakopać w dziurze, w której się ukryła... Niestety ma ona na uszkach, ogonie, nosie i dziś zauważyłam, że nad oczkiem dziwną narośl.... od razu po jej złapaniu była u weta... dostała trzy zastrzyki, dzisiaj dostala jeden i ma jeszcze jutro dostac... Nie martwilabym sie tak gdyby pani doktor potrafiła mi powiedzieć co to jest i czy to trzeba usunąć czy samo odpadnie... Być może ktoś już się z tym spotkał i wie co to i jak to leczyć... Zdjęcie małej http://img834.imageshack.us/i/img3974q.jpg/

To świerzb i to wyjątkowo paskudny.
Podaje sie 3 razy Ivermektynę ( krople na kark lub w zastrzyku), w odstępie co najmniej tygodnia o ile dobrze pamiętam.
Nie zarazisz sie tym, chociaż może Cie skóra swędzieć (bardziej z samego wrażenia).

Nie wiem dlaczego pani wet nie wiedziała co to, może nigdy nie spotkała sie z aż tak brzydką wersją. Z reguły są to strupki na karku.
Powiedz pani wet o świerzbie, te "sopelki" to odchody swierzbowca ( z tego co kojarzę). Zapytaj tez co za leki dostała i spisz sobie (to sie przyda zawsze)

Tu ważny post :
http://szczury.org/viewtopic.php?p=224528#p224528

Poczytaj ostatnie strony z tematu z linka powyżej.

a czy przy świerzbie nie powinno ją to swędzieć? Wcale się nie drapie... W sierści nic nie ma, tylko tam gdzie nie ma włosów... A jeżeli to świerzb to odpadnie samo, czy będzie trzeba usunąć?

W tym poście z fotkami, pisze, ze nosek został smarowany mascią i strupek odpadł.

Powinno ją swędzieć przy świerzbie, oczywiście. Możesz zrobić zeskrobinę ( wczoraj płaciłem 30zl) , i wtedy masz 100% pewności, co to jest. No, ale jestem na 99.9999% pewien, ze to świerzb ( na 100% to nie ma nigdy pewności )

Może jeszcze nie przelazło na futerko.

Jeśli masz wątpliwości - zrób zeskrobinę, trzeba pobrać próbkę z chorej skóry i sprawdzić pod mikroskopem. Nie leczony świerzb doprowadzi do śmierci zwierzaka.

Widziałam świerzb, ale nie tak zaawansowany i rzeczywiście jak się przyjrzeć to na niego wygląda... Niestety nie stać mnie na dodatkowe badania, jako że jestem biedną studentką i mam na utrzymaniu jeszcze dwa ogony...
A mała dostała przedwczoraj: Ivomec, Ganadexil i Dexafort (o ile dobrze rozczytałam), a wczoraj już tylko Ganadexil...

no to dostała różne leki, w tym Dexafort (steryd), który zmniejszy swędzenie. z tego co czytam, to Ganadexil to inna nazwa handlowa enrobiofloxu (nigdy wcześniej się nie spotkałam) czyli dostała też lek na zakażenie.

dr Lewandowska mówiła kiedyś, że są szczurki bardziej odporne na świerzba. i tak na przykład kiedy w moim stadzie miałam świerzba, część szczurów miała wstrętne robale w sierści, ale się nie drapała, a np Trutut musiała dostawać steryd, bo tak ją swędziało. także to nie jest reguła, że zawsze swędzi.

Ivomec to iwermektyna czyli na świerzb i pasożyty.

Dzisiaj dostała Ganadexil i Dexafort... Pytałam sie o maść, ale wet powiedział że nie jest przekonana do maści, bo ogonek będzie ją zlizywać... Kazała czekać do 6 maja na następną wizytę... Zastanawiam się czy nie odwiedzić innego weterynarza... Mała jest w strasznym stanie, ogonek prawie cały jest pokryty naroślą i ma też na nóżkach małe kropki...

Iwomec podajemy raz na kilka dni, ale nie pamiętam co ile.
Nie przyspieszysz leczenia. Inna sprawa, że stan ogólny szczurki jest niedobry. Do 6maja daleko, jesli masz mozliwosc-zajrzyj do innego weta , tylko powiedz wetowi jakie leki dostał szczurek.

Paul_Julian pisze:Iwomec podajemy raz na kilka dni, ale nie pamiętam co ile.

Jeśli w zastrzykach, to co 7 dni, mniej więcej.

przy dużym świerzbie Parszywek dostał też jakiś preparat w zastrzyku na S, on miał zabić wszystkie inne pasożyty też. nie pamiętam teraz nazwy, może ktoś się spotkał?

w ogóle to przy takim świerzbie, warto by zastosować maksymalną dawkę na początku leczenia?