Oswojona czy jeszcze nie?
: ndz maja 01, 2011 1:21 am
Zastanawiam się, bo pierwszy raz mam taki przypadek. Mam w swoim stadzie szczurki bardziej i mniej proludzkie, ale żaden mnie dziabnąć nigdy nie próbował.
Alee niby jest oswojona, wchodzi mi na łapki, daje się wyjmować z klatki, myje się pod moją bluzą, pozwala się głaskać, całować itd. Ale jest też ogromnie płochliwa... i dziś na przykład jak sięgnęłam po nią na hamaczek rzuciła się na mnie z ząbkami. Jak się zorientowała, co się dzieje to już było OK, ale atakuje zanim pomyśli. Nie ugryzła mocno, bo albo łapie ząbkami delikatnie, albo- jak dziś- nie trafia.
Pytanie moje jest następujące: czy to jest jakieś moje niedopatrzenie czy taka jej natura. Czy mogę ją jakoś nauczyć, że nie ma się co tak od razu wystraszać (i mnie przy okazji) czy już tak zostanie, że będę ją musiała uprzedzać, że nadchodzi ręka i będzie jej dotykać. Alee ma straszne ADHD, czasem mam wrażenie, że chce tylko uciekać...
Czy ona jest oswojona, czy mam próbować dalej?
Alee niby jest oswojona, wchodzi mi na łapki, daje się wyjmować z klatki, myje się pod moją bluzą, pozwala się głaskać, całować itd. Ale jest też ogromnie płochliwa... i dziś na przykład jak sięgnęłam po nią na hamaczek rzuciła się na mnie z ząbkami. Jak się zorientowała, co się dzieje to już było OK, ale atakuje zanim pomyśli. Nie ugryzła mocno, bo albo łapie ząbkami delikatnie, albo- jak dziś- nie trafia.
Pytanie moje jest następujące: czy to jest jakieś moje niedopatrzenie czy taka jej natura. Czy mogę ją jakoś nauczyć, że nie ma się co tak od razu wystraszać (i mnie przy okazji) czy już tak zostanie, że będę ją musiała uprzedzać, że nadchodzi ręka i będzie jej dotykać. Alee ma straszne ADHD, czasem mam wrażenie, że chce tylko uciekać...
Czy ona jest oswojona, czy mam próbować dalej?