Drużyna Shubiego
: śr maja 04, 2011 11:25 pm
Witajcie! Właśnie dzisiaj zostałem właścicielem trzech spośród czternastu małych szczęść, które urodziły się miesiąc temu u Wildheart. Mam tylko nadzieję, że nie pojawi się u mnie uczulenie, aczkolwiek pierwsze kontakty z kluskami wypadły niezwykle pozytywnie.
Odebrałem maluchy dziś o 18 i, po czułym pożegnaniu ich przez dotychczasową właścicielkę (nie martw się, Wildheart, na pewno dobrze się nimi zaopiekuję
) ruszyliśmy w drogę do domu. Z początku szczurki śmigały w transporterze, jako, że była to ich pierwsza w życiu wyprawa poza dom. Potem jednak zakopały się w kocyku i przespały całą drogę do domu.

Trochę martwiłem się, czy szczęścia nie zmarzną, bo zrobiło się trochę zimno, ale na szczęście dotarliśmy szczęśliwie do domu. Z początku maluchy spały i miały mnie gdzieś, lecz po jakimś czasie leniwie wykopały się spod kocyka i zaczęły zwiedzać. Nie pozwoliły wziąć się za ręce i uciekały z powrotem do transportera, ale po chwili nabrały trochę ufności, więc mogłem wsadzić je sobie pod bluzę, gdzie śmigały chyba ze dwie godziny.

Klusek to jedyny kaptur w drużynie, raczej śmiały i chętnie zwiedzający nowe miejsca.

Pronto i Trampek to aguty i ciężko ich odróżnić na pierwszy rzut oka. Po lewej Pronto, ogon prawie cały czarny, tylko z białym czubkiem. Trampek ma około 1cm białego miejsca na ogonie i to na razie jedyne po czym jestem w stanie ich odróżnić... W klatce ciągle się tłuką.
http://i241.photobucket.com/albums/ff22 ... rampek.jpg - Trampek zajada
http://i241.photobucket.com/albums/ff22 ... 04rkaw.jpg - któryś agut w rękawie (pewnie Pronto)
http://i241.photobucket.com/albums/ff22 ... mieniu.jpg - Klusek u brata na ramieniu
http://i241.photobucket.com/albums/ff22 ... druyna.jpg - cała drużyna trochę bardziej ośmielona
Odebrałem maluchy dziś o 18 i, po czułym pożegnaniu ich przez dotychczasową właścicielkę (nie martw się, Wildheart, na pewno dobrze się nimi zaopiekuję


Trochę martwiłem się, czy szczęścia nie zmarzną, bo zrobiło się trochę zimno, ale na szczęście dotarliśmy szczęśliwie do domu. Z początku maluchy spały i miały mnie gdzieś, lecz po jakimś czasie leniwie wykopały się spod kocyka i zaczęły zwiedzać. Nie pozwoliły wziąć się za ręce i uciekały z powrotem do transportera, ale po chwili nabrały trochę ufności, więc mogłem wsadzić je sobie pod bluzę, gdzie śmigały chyba ze dwie godziny.

Klusek to jedyny kaptur w drużynie, raczej śmiały i chętnie zwiedzający nowe miejsca.

Pronto i Trampek to aguty i ciężko ich odróżnić na pierwszy rzut oka. Po lewej Pronto, ogon prawie cały czarny, tylko z białym czubkiem. Trampek ma około 1cm białego miejsca na ogonie i to na razie jedyne po czym jestem w stanie ich odróżnić... W klatce ciągle się tłuką.
http://i241.photobucket.com/albums/ff22 ... rampek.jpg - Trampek zajada
http://i241.photobucket.com/albums/ff22 ... 04rkaw.jpg - któryś agut w rękawie (pewnie Pronto)
http://i241.photobucket.com/albums/ff22 ... mieniu.jpg - Klusek u brata na ramieniu
http://i241.photobucket.com/albums/ff22 ... druyna.jpg - cała drużyna trochę bardziej ośmielona