Strona 1 z 2

przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: sob maja 07, 2011 10:36 am
autor: Lumi
Od niedawna szukam dla siebie dwóch ogoniastych ;> . Mam już dwa szczury (samce) . Nie będą mieszkać razem tylko obok siebie w dwóch klatkach . Samiczek nie chce do rozrodu . Najlepiej żeby miały około miesiąca . Nie chcę białych ani z czerwonymi oczkami . Mogłabym je odebrać z warszawy , łodzi a może i z lublina (oraz okolic tych miast) . Jeżeli chodzi o klatkę przez tydzień pomieszkałyby w takiej dlugosc 55 wysokosc 45 szerokosc 40 a za tydzień napewno w większej . Chyba że dostanę je dopiero za tydzień to od razu będą w większej . Szczury często dostają kolby . Weterynarza mam blisko jakieś 15minutek piechotą . W razie czego prosze pytać ;d . I jeszcze kontakt gg 8824159 a kom 513032280 :) . I proszę o wstawianie zdjęć szczurków ;p . Jeżeli ktoś ma chociaż jednego również wezmę a drugiego napewno znajdę :D .

Re: przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: sob maja 07, 2011 1:27 pm
autor: ammy88
A jesteś pewna tego, że chcesz dwa stada? Może lepiej pomyśleć o powiększeniu pierwszego. Przez obecność samic w tym samym pokoju samce mogę stać się agresywniejsze (samice wydzielają feromony w trakcie rui...)

Re: przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: sob maja 07, 2011 1:44 pm
autor: KITEgirl
Lumi co ty jesteś taka w gorącej wodzie kąpana? nic na siłę, poczekaj, poszukaj, sprawdzaj ogłoszenia. ile masz lat? ten pomysł z dwoma stadami mi się nie podoba. a potem będzie "ups.... wpadka" ::)

Re: przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: sob maja 07, 2011 2:38 pm
autor: Afera
Mnie też się nie podoba pomysł z dwoma stadami. Sama mam dwa stada w mieszkanku jednopokojowym i wiem jakie to jest nieraz uciążliwe. (Mam dwa stada, bo była szybka interwencja w laboratorium na UP w Lublinie, 25 samców albinosów miało być uśpionych dlatego dwa znalazły u mnie dom.) Niestety samce stają się nerwowe gdy samice mają ruję, wtedy częściej się między sobą tłuką. Intensywniej znaczą swoje terytorium, czyli też terytorium stada samic. Muszę rozdzielać czas na dwa wybiegi oddzielne dla obu stad. Samice podczas rui też robią wszystko by dostać się do samczyków. Wiem, jak nietrudno o niechcianą ciążę - wystarczy, że będziesz miała gości, zrobisz prezentację szczurków, a potem gość pomyli klatki i wsadzi np. samca do samic. Ja jestem w stanie upilnować moje dwa stada i nie ma opcji, by u mnie była niechciana ciąża, bo to nie są moje pierwsze szczury jednak wiem jak ciężko jest komuś kto dopiero zaczyna ogarnąć to wszystko. Może zamiast zagracać sobie mieszkanie dwoma dużymi klatkami i zawracać głowę dwoma stadami lepiej kupić jedną dużą klatkę i zaadoptować samce? Nie fajniej jest mieć jedno duże stadko, poświęcać tylko jemu czas na wybiegi i nie martwić się, że któryś facet kombinuje jak to dostać się do samic?

Re: przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: sob maja 07, 2011 6:37 pm
autor: Rajsa
Również myślę, że drugie stado nie jest dobrym pomysłem. Chyba że wykastrujesz panów i wtedy wszystkich połączysz.
Bo na dłuższą metę to nie ma sensu. 2 klatki, 2 michy, 2 oddzielne wybiegi i zwierzątka, które czują obecność innych zwierzątek, jednak mają zakaz spotkania, obwąchania? Bez sensu.
Weź sobie panów jeśli już, albo najpierw wykastruj tych, których masz (chociaż jest to niepotrzebny zabieg w tym przypadku - nie ma WSKAZAŃ ku temu, tylko jest widzi-mi-się autorki).

Re: przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: sob maja 07, 2011 7:45 pm
autor: Effie
Ja mam stado samic, samce miałam raz na DT. Stada były w dwóch różnych pokojach, ale moje samice szalały po prostu. W środku nocy obudził mnie dźwięk spadających z półek przedmiotów. Okazało się, że samiczkom w jakiś sposób udało się oderwać pręcik w klatce i po prostu wyszły na pokój. Przypadek? Gdyby całe towarzystwo było w jednym pokoju to możliwe, że miałabym trzy zaciążone samice. Ja myślę, że przy dwóch stadach nigdy nie można mieć pewności, że nie będzie "ups..."- jak niby mogłam przewidzieć, że mi klatkę zdewastują?
Nie wspominam o tym, że tłukły się przez caluteńki czas, skakały po klatce- oka nie zmrużyłam. Na szczęście samcolki szybciusio znalazły dobre domki i mogłam odetchnąć z ulgą.
Osobiście odradzam dwa stada.

Re: przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: sob maja 07, 2011 8:52 pm
autor: Lumi
Wiem że dwa stada to zły pomysł ale myślałam o kastracji chłopców więc o wpadkę nie ma zmartwień :D . Za tydzień kupuję większą klatkę taką już na parę szczurów więc stada zostałyby na pewno połączone . Naprawdę wiem co robię ale dzięki za troskę ;p .

Re: przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: sob maja 07, 2011 9:49 pm
autor: Afera
Na forum widziałam gdzieś do adopcji samce już wykastrowane. Może takich poszukaj? :)

Re: przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: sob maja 07, 2011 10:02 pm
autor: Lumi
naprawdę chciałabym samiczki ; d , po prostu . dwa stada bd mieć najwyżej tydzień od tego jak je dostanę ;p .

Re: przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: ndz maja 08, 2011 8:37 am
autor: Afera
No jak uważasz, tylko żebyś sobie nie pluła w brodę jak któryś z chłopaków nie wybudzi się z narkozy po kastracji... ja już to przerabiałam i uwierz, że do tej pory nie mogę sobie tego wybaczyć.

Re: przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: ndz maja 08, 2011 10:02 am
autor: Lumi
ale co mi da przygarnięcie wykastrowanych ? nadal będą dwa stadka .

Re: przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: ndz maja 08, 2011 10:15 am
autor: Afera
No tak, przepraszam wczoraj wieczorem już się pogubiłam (senność). Zrobisz jak zechcesz, jeśli czujesz się na siłach by mieć dwa stada to ok. ;)

Re: przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: ndz maja 08, 2011 10:47 am
autor: ammy88
Po tygodniu planujesz połączyć wykastrowanych samców z samicami? Bardzo zły pomysł - samiec po kastracji potrafi być płodny nawet i miesiąc (chociaż czytałam gdzieś że są i takie co i 5 tygodni)...
Właśnie z takiej wpadki jest mój Gacek - kumpel wykastrował samca i po 3 tygodniach wpuścił go do samic (lekarka mu powiedziała że taki czas wystarczy) - no niestety - było niepokalane poczęcie - na szczęście miot był mały (bo tylko 8 ogonków) i maluchy były śliczne więc raz dwa rozeszły się po znajomych, ale nie zawsze można mieć tyle szczęścia - bo zdarzają się i mioty ~20 młodych.
A poza tym kastracja to:
1. koszta (na wziewce pewnie coś ~150 zł/sztuka)
2. ryzyko, że zwierzak się nie wybudzi
3. samiec do kastracji musi mieć min. 3 miesiące i odpowiednią wagę

Tyle z mojej strony - a ty zrobisz jak zechcesz.

Re: przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: ndz maja 08, 2011 10:52 am
autor: smeg
Lumi pisze:naprawdę chciałabym samiczki ; d , po prostu .
Chcę samiczki, bo tak, więc dla własnego widzimisię będę narażać swoje samce na ryzyko operacji ::)

Re: przygarnę 2 kluseczki (samiczki ) ;>

: ndz maja 08, 2011 11:25 am
autor: Afera
ammy88 pisze:Po tygodniu planujesz połączyć wykastrowanych samców z samicami? Bardzo zły pomysł - samiec po kastracji potrafi być płodny nawet i miesiąc (chociaż czytałam gdzieś że są i takie co i 5 tygodni)...
Właśnie z takiej wpadki jest mój Gacek - kumpel wykastrował samca i po 3 tygodniach wpuścił go do samic (lekarka mu powiedziała że taki czas wystarczy) - no niestety - było niepokalane poczęcie - na szczęście miot był mały (bo tylko 8 ogonków) i maluchy były śliczne więc raz dwa rozeszły się po znajomych, ale nie zawsze można mieć tyle szczęścia - bo zdarzają się i mioty ~20 młodych.
A poza tym kastracja to:
1. koszta (na wziewce pewnie coś ~150 zł/sztuka)
2. ryzyko, że zwierzak się nie wybudzi
3. samiec do kastracji musi mieć min. 3 miesiące i odpowiednią wagę

Tyle z mojej strony - a ty zrobisz jak zechcesz.
ammy88 bez przesady... zobacz to:
Ciekawiło mnie, czy ktoś kiedys przeprowadzał eksperyment dotyczacy płodności samców po kastracji. Wygrzebałam taki artykuł:

http://www.ratbehavior.org/Neutering.htm

W skrócie:
eksperyment polegał na wykastrowaniu 21 samców, ktore nastepnie były dzielone na grupy po 2-5 osobników i indywidualnie łaczone na noc z samicami w rui, odpowiednio: w dniu kastracji, 1,2,3,4,5 i 8 dni po. Na drugi dzien sprawdzano, ile samców kopulowalo z samicami (niezapłodnione samice bylo pozostawiane na kolejną noc z samcami). PO 10 dniach sprawdzano ile gamet samic, samce były w stanie zapłodnic. 100% płodnosci samca oznaczało, ze wszystkie gamety zostały zapłodnione.
Wyniki:
Dni po kastracji:
0 - 100% płodności, normalna aktywnosc seksualna
1 - 100% płodności, normalna aktywnosc seksualna
2 - 89% płodności - słaby spadek płodnosci
3 - 52% (+-23%) - gwałtowny spadek płodnosci
4 - 45.5% (+-46.7% - jakkolwiek to rozumiec)
5 - 31.5% (+-2-3%), spadek aktywnosci seksualnej
8 - 0% płodnosci, prawie całkowity brak aktywnosci seksualnej.

U normalnego samca, plemniki produkowane przez jadra sa przechowywane w koncach przewodów najądrza, gdzie zachowuja płodnosc przez 42 dni, po czym gina. U wykastrowanego samca, przewody najądrza ulegaja atrofii i staja sie wrogim siedliskiem dla plemników, które zaczynaja ginac po 3-4 dniach od kastracji.
U góry podaje link do oryginalnego artykułu, jezeli ktos zauwazy merytoryczne błedy w moim tłumaczeniu, to prosze uprzejmie poprawic
Samiec miesiąc po kastracji na pewno nie jest już płodny. Ja łączyłam już 10 dnia po kastracji, doszło do krycia i nic z tego nie wynikło. Może ten kumpel wcześniej włożył samca do samicy tylko się przyznać nie chce? Dziwna sprawa.

Generalnie chodzi o to, że szczury znoszą gorzej narkozę niż psy i koty a więc ryzyko nie wybudzenia się JEST BARDZO DUŻE nawet u zdrowego szczura. Wystarczy, że wet źle odmierzy dawkę narkozy i po zwierzaku. Mało jest weterynarzy doświadczonych w kastrowaniu szczurów. Ja się o tym przekonałam - moja samiczka nie wybudziła się po sterylizacji (miała początki ropomacicza, była silna ale co z tego jak wet konował). Kastrowałam też samca, bo był agresywny. Specjalnie jechałam z nim 140 km do innego miasta, tylko po to by miał NARKOZĘ WZIEWNĄ, która jest najbezpieczniejsza i niestety droga. Zapłaciłam 120 zł +dojazd to jest jakieś 200 zł. Mało jest weterynarzy, którzy stosują wziewkę u gryzoni. Nie powinno się kastrować/sterylizować szczurów "bo mam takie widzi mi się", trzeba to robić gdy sytuacja do tego zmusza. Mnie by sumienie zeżarło jakbym sobie uwidziała kastrację moich dwóch samców i któryś by się nie wybudził przez moją głupotę... Szczur to nie pies czy kot, że ucieknie z domu i przyniesie kinder niespodziankę. Jak się trzyma same samce lub same samice nie ma problemu z niechcianymi ciążami tak jak to jest jak się ma chociaż jednego psa (dlatego nawiasem mówiąc moja suczka też jest wysterylizowana). Zastanów się dobrze.