Oswojone pół na pół

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Noriaa
Posty: 23
Rejestracja: ndz lip 11, 2010 11:18 am
Lokalizacja: Wieliczka/Kraków

Oswojone pół na pół

Post autor: Noriaa »

Dawno nie zaglądałam na forum bo natłok spraw miałam. Moje dwa nicponie, Cwaniak i Bojba mimo ze są ze mną od lipca zeszłego roku, nadal nie lubią być głaskane, zwłaszcza Cwaniak, który od razu się odsuwa... Bojba się nie porusza podczas głaskania, ale nie sądzę, żeby robił to bo lubi głaskanie. On generalnie jest bojbą... Na szczęście przestał się rzucać na rękę i gryźć, choć czasem jeszcze mu się zdarza. O braniu na rękę nie ma mowy, bo wyrywają się, choć nie robią tego z nieokiełznaną furią. Poświęcam im dużo czasu, reagują na wołanie, wdrapują się na mnie i męża i myją się, co oznacza że jednak nam ufają w pewnym stopniu. Ale o podgryzaniu, czyli iskaniu nie ma mowy... Zastanawiam się czy taka ich uroda-szczurów laboratoryjnych, czy ja coś źle robię.
Dodam że szczurki mam od Diablinadali z ubiegłorocznej interwencji w krakowskim labie. Są to Long Evans'e. Tu link do ogłoszenia na naszym forum.
Chciałabym wiedzieć jak się miewają inne szczury z tej interwencji. Czy tez są problemy z ich oswojeniem?

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Wilczocha
Posty: 357
Rejestracja: ndz mar 27, 2011 3:58 pm
Lokalizacja: Gdańsk, Bytów

Re: Oswojone pół na pół

Post autor: Wilczocha »

Emmmm myślę, że taka szczurków uroda. Taki mają charakter. Moje szczurki są identyczne charakterem co twoje. O głaskaniu nie ma mowy i braniu na ręce tez nie. Muszę brać je siłą, są chwile zdenerwowane, a potem się uspokajają. I tez myją się i zgrzytają zębami. Nawet ostatnio pulsowały im oczka co mnie bardzie ucieszyło :)
Awatar użytkownika
KITEgirl
Posty: 1524
Rejestracja: pn cze 07, 2010 7:04 pm
Numer GG: 491855
Kontakt:

Re: Oswojone pół na pół

Post autor: KITEgirl »

może trafiły ci się po prostu indywidualności?
Noriaa
Posty: 23
Rejestracja: ndz lip 11, 2010 11:18 am
Lokalizacja: Wieliczka/Kraków

Re: Oswojone pół na pół

Post autor: Noriaa »

No tak. Mięśniak i Filozof... Taka bajka jest "Pinky and the Brain"... Pasuje do nich :)
Awatar użytkownika
rattus94l
Posty: 31
Rejestracja: wt maja 17, 2011 8:41 pm

Re: Oswojone pół na pół

Post autor: rattus94l »

Proponuję dużo cierpliwości i często spędzać z nimi czas. A jak i to nic nie daje to trzeba będzie zaakceptować. Labolatoryjne szczury nie były od małego pieszczone { tak sądzę } i może po prostu nie są do tego przyzwyczajone.
"Wyjdź z domu na świat, którego nie ma w reklamach." Słoń - ASP

'Ktoś idzie na łatwiznę, a Ty się przyzwyczaj,
Że jak chcesz coś od życia musisz mu to wyrwać' Słoń - Marsz robotów
BabaYaga
Posty: 45
Rejestracja: pt kwie 22, 2011 11:30 am
Lokalizacja: Lublin ;)

Re: Oswojone pół na pół

Post autor: BabaYaga »

Hm, ja mam szczurki z adopcji, od około miesiąca i też myslałam, ze troszkę inaczej sprawa bedzie wygladac bo naprawde duzo czasu i uwagi im poswiecalam, pierwsze dni to potrafilam pol dnia przesiedziec przy nich po prostu je obserwujac :-). ja mam taki problem że one są jeszcze dosc młode (około 2 miesiecy)i generalnie maja mnei gdzies. jest tak, ze jak sie zblizam do klatki to staja na tylnych łapkach i raczkami chwytaja sie precikow ^^, ale nie sadze, że dlatego, że się steskniły....jak tylko je wypuszczam po łózku, to biegaja jak opetane, kicaja i sie troche bawią, czasem podbiegnie jeden obsiusiac mi reke, po czym znowu o mnie zapomina, po jakims czasie łaskawie wejdzie mi na ramie (no bo im wyżej tym lepsze widoki!)i próbuje też otworzyc mi pazurkami usta ::) jak takiego delikwenta delikatnie odsune, to traci mną zainteresowanie i zmyka. Jesli chodzi o głaskanie, to nie ma mowy żeby się dali. Jesli spia- ok, ale jak sie zaczna budzic, to w koncu podnosza sie i odsuwaja, to do tyłu, to na bok, byle ich tylko wielka łapa nie tknęła ;-). Jeden był raz chyba wyjatkowo śpiący i nie miał siły mi się wymykac wiec dał za wygrana i się położył, a kiedy go głaskałam, zaczac usypiac i pulsowac oczkami:)...pojawiło się światełko w tunelu ale szybko zostało zgaszone, już więcej nie było takiej sytuacji... nei wiem, czy po prostu mam szczurki bardzo krótko i uzbroic sie w cierpliwosc, czy juz na tym etapie trzeba pogodzic sie z faktem, że lepiej juz raczej nie będzie :).?
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”