Klusek - postrach okolicznych kotów
: ndz maja 15, 2011 3:13 pm
Wczoraj wieczorem Klusek postanowił przeprawić się na Drugą Stronę Tęczy.
Był schorowany do tego stopnia, że nawet lekarstwa mu nie pomagały, a Pani weterynarz doradzała by mu pomóc spokojnie zasnąć. Po ostatniej dawce sterydu, który wcześniej Kluska stawiał do pionu, nic się się stało. Postanowiliśmy, że dziś zabierzemy go do weterynarza, by wykonać to, co było konieczne.
Jednak Klusek zawsze wszystko robił po swojemu. Wyżerał kotu jedzenie z miski, czasem spał w jego koszyku i notorycznie, gdy kot był w zasięgu jego wzroku podgryzał mu ogon, albo łapy.
Taki był z niego Wojownik.
Odszedł również po swojemu. Zmęczony życiem wybrał się w ostatnią podróż bez niczyjej pomocy.
Pewnie śpi teraz zwinięty w jeden szczurzy kłębek razem z Myszą i Pyzą (i jest im razem dobrze).
Był schorowany do tego stopnia, że nawet lekarstwa mu nie pomagały, a Pani weterynarz doradzała by mu pomóc spokojnie zasnąć. Po ostatniej dawce sterydu, który wcześniej Kluska stawiał do pionu, nic się się stało. Postanowiliśmy, że dziś zabierzemy go do weterynarza, by wykonać to, co było konieczne.
Jednak Klusek zawsze wszystko robił po swojemu. Wyżerał kotu jedzenie z miski, czasem spał w jego koszyku i notorycznie, gdy kot był w zasięgu jego wzroku podgryzał mu ogon, albo łapy.
Taki był z niego Wojownik.
Odszedł również po swojemu. Zmęczony życiem wybrał się w ostatnią podróż bez niczyjej pomocy.
Pewnie śpi teraz zwinięty w jeden szczurzy kłębek razem z Myszą i Pyzą (i jest im razem dobrze).