[Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Polecani i "nie-polecani" weterynarze oraz Wasze przygody z nimi.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
kredka
Posty: 222
Rejestracja: pt maja 06, 2011 4:07 pm
Lokalizacja: Warszawa

[Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: kredka »

Mam pytanie,co sądzicie o MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 ?Wśród postów znalazłam tylko coś o dr Katarzynie Kacprzak Kaminskiej ,ale nie wiem o jakich godzinach przyjmuje.Co sądzicie o innych lekarzach z tej lecznicy?Proszę o szybką reakcję,ponieważ muszę się dziś ze szczurzynką do weta wybrać.
Obrazek Obrazektutaj: kotka Szprotka, Gacek, Tymon tam: Ziutka the świnka morska[*],Fredzia [*], Alien [*] Miki[*], Ogryzek [*]
Awatar użytkownika
klauduska
Posty: 2919
Rejestracja: wt gru 14, 2010 9:01 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: [Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: klauduska »

dziewczyno na pewno jest o tej lecznicy temat, bo to jedna z najlepszych wetek gryzoniowych. poszukaj i poczytaj...
Awatar użytkownika
kredka
Posty: 222
Rejestracja: pt maja 06, 2011 4:07 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: kredka »

szukałam już i nic nie znalazłam
Obrazek Obrazektutaj: kotka Szprotka, Gacek, Tymon tam: Ziutka the świnka morska[*],Fredzia [*], Alien [*] Miki[*], Ogryzek [*]
Awatar użytkownika
klauduska
Posty: 2919
Rejestracja: wt gru 14, 2010 9:01 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: [Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: klauduska »

klinika nazywa się MedicaVet i należy do dr Kasi.

o to kiedy przyjmuje możesz się dowiedzieć jak zadzw.
operowałam tam swoją Kiwę [usunięcie guza+sterylka] i bardzo polecam.
Właściwie nie znam osoby, która nie poleca dr Kamińskiej.

trochę ceny wysokie jednak.
Awatar użytkownika
kredka
Posty: 222
Rejestracja: pt maja 06, 2011 4:07 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: kredka »

dziekuję bardzo ;)
Obrazek Obrazektutaj: kotka Szprotka, Gacek, Tymon tam: Ziutka the świnka morska[*],Fredzia [*], Alien [*] Miki[*], Ogryzek [*]
Awatar użytkownika
nausicaa
Posty: 2581
Rejestracja: czw sie 20, 2009 10:22 am

Re: [Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: nausicaa »

byłam tam wczoraj i w życiu nie widziałam gorszej lecznicy nastawionej TYLKO i wyłącznie na trzepanie kasy. oczywiście na wizyty niby trzeba się umawiać, dostaliśmy termin na 21:30. przychodzimy, a tam przed nami jeszcze 4 osoby, w tym jedna z 4 szczurami. poczekałam do 22:30 (niestety, ale samochodu nie mam, mam na rano do pracy, więc czekanie na wizytę do nawet po 24, bo tak się zapowiadało, mija się z celem) i poszłam, Rzepka nadal przyjmowała tą samą osobę, przede mną były jeszcze 2 z 2 zwierzakami. bez komentarza.
skoro wiedziały, że tyle będzie osób, to po co mnie na tą godzinę umawiały? równie dobrze mogłabym przyjść o 17 bez umawiania i czekać, aż wejdę, wtedy na czekanie bym nie narzekała, nawet jeśli weszłabym o tej 21. ale skoro umawiam się na konkretną godzinę, o tak późnej porze, to sobie myślę, że pewnie wejdę i akurat tak z max 30-40 min poślizgiem byłoby jeszcze ok.
mogły przecież zadzwonić, powiedzieć, że jest tyle osób, że może przesunąc termin wizyty albo powiedzieć, że się tak przesunie. ale nie- trzeba się nachapać, docisnąć tyle, ile się da. brak poszanowania osoby i mojego czasu (nawet gdybym miała samochód). niepotrzebny stres dla zwierząt.

więcej się tam nie wybiorę i będę odradzać, bo specjalista specjalistą ( o ile rzeczywiście Rzepka taka wspaniała jest), ale skoro tak sie traktuje ludzi, to jaką mam pewność, że do zwierząt też nie ma takiego podejścia. no cóż...

zna ktoś jakąś normalną nienastawioną na trzepanie kasy lecznicę, gdzie mogę wysterylizowac królika? niby warszawa, a weci totalnie do bani. totalnie się zawiodłam niestety.
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
Iwo
Posty: 194
Rejestracja: pt kwie 29, 2011 11:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: Iwo »

Hola, hola!

Dr Rzepka, to najlepszy lekarz jakiego do tej pory spotkałam. na szczurkach zna sie jak nikt inny. Ma naprawde ogromną wiedze na temat róznego rodzaju chorób. Poza tym sama ma 5 szczurków, co tez jest bardzo wazne. Jest niesamowicie miła i ma tez rewelacyjne podejscie do szczurków. Moj Franio usypia u niej na rekach...
Wczesniej chodziłam do innej lecznicy i to jest niebo a ziemia. Poza tym jest naprawde niedroga!! Bierze duzo mniej niz brali ode mnie w Szarakuy na Ursusie. Za normalna wizyte z badaniem bierze ok 20 zł, gdzie w Szaraku brali srednio 30/35 zł. Od razu wie, co szczurkowi dolega. za pierwszym razem wzieła od nas 15 zł.
Faktycznie długo sie czasem czeka, a to dlatego, ze wiekszosc ludzi z Warszawy jezdzi do niej! Ona przyjmuje tylko szczurki (czasem tez fretki). Ona poczeka na kazdego pacjenta. Ostatnio przyjeła nas i o 24:00, jak była potrzeba.

Poza tym pomogła ostatnio moim znajomym i ich szczurkowi. Ostatecznie nie dało sie go uratowac (guz mózgu), ale przynajmniej odpowiednio sie nim zajeła i prawidłowo postawiła djagnozę.

Rzepka jest swietna. Polecam.
Kaszka ryżowa i wafelki ryżowe - rządzą nami ;D
Iwo
Posty: 194
Rejestracja: pt kwie 29, 2011 11:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: Iwo »

Poza tym, jak mówiła klauduska, temat jest:

http://szczury.org/viewtopic.php?f=13&t ... ka#p786950
Kaszka ryżowa i wafelki ryżowe - rządzą nami ;D
Iwo
Posty: 194
Rejestracja: pt kwie 29, 2011 11:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: Iwo »

diagnozę przez "i" oczywiscie..
Kaszka ryżowa i wafelki ryżowe - rządzą nami ;D
Awatar użytkownika
nita2222
Posty: 44
Rejestracja: pn kwie 25, 2011 9:08 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: nita2222 »

Iwo wspomniała o moim przypadku powyżej, także czuję się wywołana do odpowiedzi. Nausicaa, przepraszam, skreślasz lecznicę tylko dlatego że mieli obsuwę godzinową? Na to składa się wiele czynników - nagłe przypadki (sorry, lekarz nie wyprosi umierającego zwierzaka za drzwi tylko dlatego że akurat ma planową osobę na "przegląd"/obcięcie ząbków/pazurków/inny błahy powód), sami właściciele którzy zapisują jednego zwierzaka a przywożą całymi stadami "przy okazji", korki w mieście. Różnie bywa.
Ja osobiście uważam Medicavet za najlepsze miejsce dla szczurków, a dr Rzepkę za prawdziwego fachowca. Pierwsza wizyta, czwartek, 22.20, czyli teoretycznie już po zamknięciu, telefon do lecznicy, wizyta ok. 23, Lekarka nie wypięła się na nas, poczekała, zajęła się zwierzakiem, postawiła trafną diagnozę. Za półgodzinną wizytę, leki dla Szurka (steryd, antybiotyk, wit. B) i dodatkowe badanie Juliana zapłaciliśmy 41 zł. Kolejna, piątek, zapisani na 20.30, przyjęci o 20.10. Badanie, zastrzyki, 28 zł. Poniedziałek, gwałtowne załamanie stanu, przyjęci ok. 15.00 bez zapisu, badanie, zastrzyki, szczurek zostaje do 22.00 na obserwacji w lecznicy. Nie dało się go uratować, doktor Rzepka pomogła mu zasnąć. Za cały dzień rachunek 34 zł.
W którym miejscu widzisz nastawienie na trzepanie kasy? Bo ja widzę lekarzy którzy kochają to co robią i nie odmawiają nikomu. A że są cholernie dobrzy, to kolejki, świadczy tylko o klasie personelu. NIC nie ma na odwal się, nie wyjdziesz z gabinetu po 5 minutach bo lekarzowi się nie chce, wszystko dopięte na ostatni guzik.
Przekonywać nie zamierzam, bo skoro nie widząc lekarza wiesz już że jest "do bani"..... Ja osobiście nie będę testować innych miejsc.
avoir des rats
Eduś :D Krówka :D Chmurka :D Lamia :D
Szuruś :( Stefanek :( Julek :( Antoś :( [']
Iwo
Posty: 194
Rejestracja: pt kwie 29, 2011 11:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: Iwo »

Brawo nita2222!! :) :) :)

Nic dodać, nic ująć.
Kaszka ryżowa i wafelki ryżowe - rządzą nami ;D
iceladybug
Posty: 14
Rejestracja: sob lis 21, 2009 11:57 pm

Re: [Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: iceladybug »

Aż się musiałam wtrącić. Weszłam na Forum specjalnie, żeby napisać, ile dobroci spotkało mnie i moją Firminę w MedicaVet. Tak się szczęśliwie złożyło, że to bardzo blisko mojego warszawskiego mieszkania. Przyjmowały nas łącznie trzy lekarki z tej lecznicy. Najpierw doktor Kasia, później jeszcze jedna, a na końcu doktor Rzepka we własnej osobie :) To prawda z tym zasypianiem, bo Firmula zasnęła przy jej głaskaniu :) Ale od początku. Najpierw wyleczyłyśmy wszoły, potem nastąpiło kilka tygodni spokoju, wróciłyśmy do siebie nad morze na wakacje i wyczułam guzka, który rósł i rósł, aż był wielkości małego orzecha włoskiego. Wtedy zaczęłam panikować, pojechałam do weterynarz w Kołobrzegu, która sprawiła, że zaczęłam panikować jeszcze bardziej, wyszłam od niej z płaczem. Powiedziała, że guza trzeba wyciąć, ale że ona tego nie zrobi, bo nie ma narzędzi. Jak zapytałam, czy poleca kogoś w okolicy, to powiedziała, że w Szczecinie. Wyszłyśmy stamtąd z mamą, zatrzymałam się i powiedziałam, że w niedzielę wsiadam w pociąg, żeby w poniedziałek operować Firminę w MedicaVet. Zadzwoniłam tam, byłam natrętna, bo co 10 minut dzwoniłam, żeby w końcu zastać Panią Doktor Rzepkę, aż w końcu sama do mnie oddzwoniła. Opisałam wszystko, powiedziała, że poprzestawia grafik, żeby zrobić zabieg. Rzeczywiście tak było. W poniedziałek o 14:30 zawiozłam szczurzynę, a o 18 zabrałam już do domu po zabiegu. Miała wziewną narkozę, wszystko poszło sprawnie. Okazało się, że miała dwa guzy, a nie jeden, jak to rozpoznała tamta wet i że nie było to wcale takie groźne, jak tamta opisała. Ech... nie mam już siły do wetów w mojej okolicy, którzy chyba tylko na krowach się znają. No, ale historia trwała dalej. Firmina miała mieć kołnierz przez trzy dni. Po trzech dniach <spania, a właściwie niespania z nią w łóżku, żeby się nie zadusiła> zdjęłyśmy kołnierz. Najpierw zachwycone, że Firmina się tak pięknie myje, a potem z przerażeniem patrzące, jak wyrywa sobie szwy do krwi! Szybki telefon do Warszawy i trzeba było jej kołnierz założyć z powrotem, do rozpuszczenia szwów... Ale to oczywiście nie koniec historii. Któregoś dnia Firmina leżała na plecach, z wywalonym gołym, różowym, pooperacyjnym brzuszkiem ;) i zauważyłam mały guzek, więc oczywiście znowu zaczęłam panikować... Ponieważ miałam jechać po tygodniu na sprawdzenie oczu <miała dodatkowo zapalenie rogówki>, znalazłam w Koszalinie weta (specjalistę chirurga) i pojechałam, również po to, by zapytać o guza. Oczy zdrowe, a guz? "Na pewno chirurg coś zostawił i dlatego urosło na nowo", powiedział tamten wet, bo przecież najlepiej zwalić na kogoś, "trzeba będzie wyciąć, a w ogóle, to po co pani jechała do Warszawy, skoro ja jestem chirurgiem". A jak u pana z narkozą? Wziewna? "No przecież na żywca nie robię, hahaha, normalną, tyle że dostosowaną do niej". No szkoda, bo myślałam, że końską dawkę da. Wyszłam dobita stamtąd, na dodatek wkurzyło mnie, że on strasznie ściskał tego guza. Wieczorem spojrzałam na brzuszek małej, a tam spore zaczerwienienie na wierzchu guza, a na drugi dzień była tam ropa, co oczywiście oznaczało, że nie był to taki guz, jak poprzedni, tylko ropień, czego wet z Koszalina nie rozpoznał. Zadzwoniłam więc znowu do MedicaVet, było przed 22, odebrała dr Kasia. Opisałam całą sprawę, powiedziałam, że nie dam rady wsiąść w pociąg i jechać z nią znowu 9 godzin, więc dostałam wytyczne co do przebijania, przemywania i tak dalej. Na szczęście dziura zrobiła się sama i tylko wycisnęłam ropę (czego lepiej nie będę dokładnie opisywać...). Niepokoiła mnie jednak ta spora dziurka, więc zadzwoniłam znowu do lecznicy. Tym razem pani dr Rzepka poprosiła o zdjęcie na maila, sprawdziła, powiedziała, że wszystko ok, że trzeba przemywać Rivanolem, wodą utlenioną, dawać antybiotyk i Lakcid i wysyłać zdjęcia i dzwonić w razie potrzeby i wątpliwości. Teraz się kurujemy i jest dobrze :)
Podsumowując, wszystkie lekarki, z którymi mam do czynienia w tej lecznicy są przemiłe, udzielają rad w razie potrzeby, działają na korzyść zwierzątek i polecam je wszystkim w 100%. I wcale nie są takie drogie. Szczególnie biorąc pod uwagę to, że pani dr w Kołobrzegu wzięła ode mnie pieniądze za poradę, z której wynikła tylko moja panika i płacz, a one na każdy mój spanikowany telefon odpowiadają ze spokojem i fachowo. Ze świecą szukać takich weterynarzy, chyba sama się zacznę tam leczyć :P Przepraszam za mój elaborat, ale to musiało ujrzeć światło dzienne :) I jeśli ma gdzieś przenieść ten post, to proszę mówić. Sama prowadzę inne Forum i nie lubię bałaganu ;) Pozdrawiamy!

Karolina i Firmina :)
Iwo
Posty: 194
Rejestracja: pt kwie 29, 2011 11:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: Iwo »

Cudny post!! :))))

I znowu nic dodać, nic ująć ;) :)
Kaszka ryżowa i wafelki ryżowe - rządzą nami ;D
Awatar użytkownika
sylwiaj
Posty: 1487
Rejestracja: pn paź 17, 2011 10:18 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: sylwiaj »

ja mam mieszane uczucia co do tej kliniki raz że czuje sie tam olana - byłam umówiona na 10.30 przychodze a lekarza nie ma, zresztą zawsze co tam jestem to jest duże opóźnienie.
Co do dr Rzepki - bardzo miła osoba ale jakoś nie mam do niej zaufania - zoperowała mi 2 szczury za jednym zamachem ale jak tak patzryłam to i szwy były tak byle jak założone, przed operacją szczury zostały zbadane na szybko na zasadzie "o ta krwawi z dróg rodnych - to ciach na stół".
Przy zdejmowaniu szwów - jeśli można to tak nazwać bo mój szczur sam je sobie zdjoł nikt nie zwrócił uwagi na nitke wystającą z ciałka a drugi szczur niewiele brakowało a zostałby pominięty wogóle.
Co do plusów
-narkoza wziewna
-nie trzeba czekać długo na operacje
-mają Lucrin
-cena

Na operacje zabieram tam szczurki ale tylko na operacje, wszelakie badania wole robić u dr Blanc
u Aniołków:Krecik, Muszka, Czerniak, Gadzinka, Kluska, Pralka, Cola, Parówka, Twister

ze mną: Kamikaze, Klementynka, Emilka, Gnieciuch, Kornelcia
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Warszawa] MedicalVet na ul Bohdanowicza 9 polecacie?

Post autor: StasiMalgosia »

sylwiaj szwy stosowane z Medicavecie to szwy zatapiane, to co wystaje to nie właściwe szwy, jedynie dodatkowe zabezpieczenie. Nie są konieczne, zakładane są dla maksymalnego zabezpieczenia rany. Szwy zatapiane nie wymagają zdejmowania, szwy dodatkowe, czyli to co ci brzydko wystawało, to też szwy rozpuszczalne( jeśli pozostanie nitka nic się nie stanie, rozpuści się sama po ok miesiacu), nie ma więc co panikować gdy nie zostaną usunięte wszystkie.

A co do szczurki krwawiacej z dróg rodnych to decyzję o natychmiastowej operacji mogę uznać jedynie za plus. Krwiomacicze jest bardzo niebezpieczne, sama straciłam tak w ciągu kilku godzin szczurkę. Natychmiastowa operacja jest często jedynym sposobem na uratowanie szczurowi życia.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Weterynarze”