Pikuś
: sob maja 28, 2011 8:38 pm
Przyjechał do nas w październiku, był już staruszkiem, chorował, ale leczyliśmy go i było lepiej. Niedawno był bardzo aktywny, tak jakby nagle choroba poszła w dal, lecz później nastąpiło gwałtowne pogorszenie, bardzo schudł, nie pił, nie jadł suchego pokarmu. Pomagaliśmy mu ile było można ale w środę podjęliśmy ostateczną decyzję że nie będzie się dalej męczył i pomogliśmy mu odejść. Wiem że to była dobra decyzja ale mimo wszystko jest ciężko. Pikuś miał około 2,5 roku. Niech sobie hasa za tęczowym mostkiem razem z Kamusiem i innymi szczuraskami.

