Strona 1 z 1

Koala

: wt maja 31, 2011 7:32 am
autor: nausicaa
odeszła wczoraj, niespodziewanie. nawet nie zdążyłam się z nią pożegnać, za kilka dni mieszkałaby już z całym stadkiem i ze mną w warszawie...nigdy w życiu nie pomyślałabym, że to ona odejdzie następna...

największy głuptas stada:P nigdy nie przyzwyczaiła się do ludzkich dłoni, na zawsze zostało w niej wspomnienie "złego: z pseudohodowli. mnie nie polubiła nigdy, wolała obcych:P kilka razy zaliczyłam od niej ostrzegawczego dziaba. mały łakomczuch, tylko na jedzenie można było ją zwabić.

wczoraj wieczorem zadzwoniła do mnie szczurzyca., że Koala jest apatyczna, osowiała, powłóczy łapkami. Do tego pojawił się duży guz pod szyj, którego nie dało by się przeoczyć. nie wiedziałam nawet, co poradzić. jedyną opcją był steryd. Karolina i jej mama pojechały z Koalą do lecznicy całodobowej, dostała enrobioflox, catosal i kroplówkę. zaraz po wyjściu od weta dostała drgawek, były próby reanimacji, ale niestety nie udało się...dzisiaj będzie sekcja zwłok, chciałabym wiedzieć, co było przyczyną, szczególnie, że Koala zawsze była zdrowa, dopiero 2 tygodnie temu miała problemy z płuckami, ale wszystko zostało wyleczone.

strasznie szkoda, małego upartego brudnonosego głuptasa. biegaj, Koalko, z resztą szczurków za tęczowym mostem

Re: Koala

: wt maja 31, 2011 8:12 am
autor: Jessica
[*] przykro mi :'(

Re: Koala

: wt maja 31, 2011 9:26 am
autor: klimejszyn
[*] :(

Re: Koala

: wt maja 31, 2011 9:29 am
autor: klauduska
jeszcze raz bardzo mi przykro, Aneta.
trzymaj się!

a Koali [*] na drogę..

Re: Koala

: wt maja 31, 2011 6:36 pm
autor: Paul_Julian
Leć, Koala ... :(

Re: Koala

: śr cze 01, 2011 12:14 am
autor: atomówka
Dla Koalki [*] :'(

Re: Koala

: śr cze 01, 2011 7:52 am
autor: nausicaa
są już wyniki sekcji.
Bidula miała guz na guzie, praktycznie każdy organ, którego się nie dotknęło miał chociaż jednego guza...Lewandowska mówiła, że w ogóle to cud, że ona tyle przeżyła bez jakiś komplikacji, bo przecież miała 2 latka...także daliśmy jej 2 lata dobrego życia i to najważniejsze.

dziwi mnie tylko bardzo, że po niej NIC nie było widać. ona nigdy nie chorowała, nie puszyła się, najmniejszego objawu nie było, żadnej porfirynki nawet. dopiero w tym miesiącu wyszły te płucka, ale to naprawdę było lekkie przeziębienie. jedyne, co mogło to sugerować, to to że nigdy się do człowieka nie przyzwyczaiła i była taka trochę nerwowa. może właśnie dlatego, że ją bolało, a ja myślałam, że ona po tej pseudhodowli ma takie złe doświadczenia. także, jak widać, takie zachowanie też może sugerować guza i warto wtedy pójść do weta, żeby szczura wymacał porządnie.
podejrzewam jeszcze, że to chrumczenie non stop (przez które nazywaliśmy ją lordem Vaderem), które braliśmy za krzywą przegrodę nosową, też mogło być wynikiem guza, który gdzieś tam w okolicach pyszczka i za uchem też był...

cieszę się, że dałam jej domek i że udało się tyle dla niej zrobić. jeszcze raz dla Koali[*]

Re: Koala

: śr cze 01, 2011 8:37 am
autor: sasza&masza
Dla Koali[*]

Re: Koala

: śr cze 01, 2011 8:38 am
autor: odludka
[*] Dla Koali... :'(

Re: Koala

: śr cze 01, 2011 12:04 pm
autor: 7kinga7
:'(

Re: Koala

: śr cze 01, 2011 7:21 pm
autor: Paul_Julian
nausicaa pisze:są już wyniki sekcji.
Bidula miała guz na guzie, praktycznie każdy organ, którego się nie dotknęło miał chociaż jednego guza...Lewandowska mówiła, że w ogóle to cud, że ona tyle przeżyła bez jakiś komplikacji, bo przecież miała 2 latka...także daliśmy jej 2 lata dobrego życia i to najważniejsze.
Takie szczurki trzyma przy nas miłość. Dokonują cudów, żyją na przekór wszystkiemu.. Myslę o swojej Pati i Nicponii i to tak samo... nie widac nic na zewnątrz, a w srodku guzy czy choroba.

Miała u Ciebie dobrze, i ważne , ze Szczurzyca z nią była ..

Trzymaj się..

Re: Koala

: śr cze 01, 2011 8:26 pm
autor: Jessica
[*] :'(

Re: Koala

: czw cze 02, 2011 9:14 am
autor: Afera
[*]

Re: Koala

: pt cze 03, 2011 6:51 am
autor: unipaks
:(
dla Koali [*]