Strona 1 z 1

Dwóch pięknych panów.

: śr cze 08, 2011 10:39 pm
autor: Atque
    • Dwóch pięknych panów.
  • Na forum jestem od lutego tego roku i mniej więcej w tym czasie zaadoptowałam dwa szczurki. Mimo to dopiero teraz zabrałam się za ich opisywanie. W większym stopniu dlatego, że poważnie zastanawiałam się nad powierzeniem opieki nad nimi komuś innemu. Po prostu początek nie był zbyt łatwy. Zaadoptowałam Louiego i Twiggiego od Pani, która "raczej" znała się na rzeczy(wywnioskowałam tak po rozmowie), ale trafił mi się trudniejszy przypadek. Okazało się po jakimś czasie, że Twiggy ma zapalenie mózgu. Chodziłam do weta, próbowałam go ratować, ale pewnego dnia(przed kolejną wizytą), niestety przestał walczyć. Byłam załamana. To moje pierwsze szczury, więc pomyślałam, że chyba się do tego nie nadaję. Taka porażka sprawiła, że zastanawiałam się właśnie nad oddaniem ich w "lepsze ręce". Jednak skontaktowałam się z ową Panią(nie pierwszy raz, tak wyjaśniając) i okazało się, że został jeszcze jeden ich braciszek. Zaadoptowałam go. Tak oto do Louiego dołączył Brian.
    Potem mieli jedynie trochę problemów z układem oddechowym(naprawdę niewielkie), ale udało się to prawie całkowicie zlikwidować.

    Teraz jest łojotok, podobno spowodowany dorastaniem. Niedawno nawet były myte specjalnym płynem. (:
    Naprawdę są kochane. Parę razy jeszcze zastanawiałam się czy ich komuś nie podarować, bo nadal boję się, że jestem złą opiekunką, ale chyba nie będę mogła tego zrobić. Poza tym - nie tylko ja ich lubię. Moja mama także się w nich zakochała(z wzajemnością).

    Louie jest raczej samotnikiem. Rzadko się bawi, jest spokojny. Nie boi się wody, a także nieznanych miejsc, ale potrafi się przestraszyć jak coś huknie. Natomiast Brian jest bardzo zabawowy. Uwielbia jak się go drapie i przewraca na plecy. Jest bardzo towarzyski. Boi się wody. Sądzę, że to on jest alfą. Oba szczurki są biało-czarnymi kapturkami dumbo. Różnią się rodzajem futra - Louie to rex(ma nawet kręcone wąsy), a Brian velveteen(o ile się nie mylę). Mają około pięć miesięcy.
Foto;
http://img225.imageshack.us/img225/7920/93379197.png (Brian)
http://img577.imageshack.us/img577/3554 ... 030001.png (Louie)
http://img862.imageshack.us/img862/4650 ... 050005.png (Brian z lewej, Louie z prawej)
http://img546.imageshack.us/img546/9439/beznazwy1me.png (Louie na górze, Brian na dole)

Postaram się niedługo wstawić więcej zdjęć. Także Twiggiego.

Re: Dwóch pięknych panów.

: śr cze 08, 2011 10:49 pm
autor: Nietoperrr...
Ten łojotok,to pewnie pomarańczowy samczy łupież... ;) Mi tez wet postawił taka diagnozę,bo się nie zna na gryzoniach...I go wyśmiałam ;)
Raz na jakiś czas kąpiel w Nizoralu,bez zbędnego traktowania lekami na łojotok... ::)

Re: Dwóch pięknych panów.

: śr cze 08, 2011 10:56 pm
autor: Atque
Właśnie mają pomarańczowe plamki na skórze.. Być może ten płyn, który dostałam od weta(w strzykawce), jest odpowiedni. Albo może to ten. Wstyd mi się przyznać, ale nie znam nazwy. Leki miałam jedynie na płuca.

Re: Dwóch pięknych panów.

: śr cze 08, 2011 11:01 pm
autor: Nietoperrr...
Samce ZAWSZE mają pomarańczowy nalot na skórze i to nie żadna choroba.Jedne mają mniej,inne więcej.W zależności od poziomu testosteronu.
Mam obecnie 7 samców i raz na jakiś czas mają kąpiel w Nizoralu.Problem znika.A wet nie zarabia na wymyślaniu chorób,jak się nie zna ;)

Re: Dwóch pięknych panów.

: śr cze 08, 2011 11:02 pm
autor: Atque
Oj, w takim razie chyba muszę się jeszcze douczyć, bo o tym akurat nie wiedziałam. Dziękuje. :)

Re: Dwóch pięknych panów.

: czw cze 09, 2011 12:31 am
autor: klauduska
weci polecani w warszawie: dr Rzepka i dr Kamińska z MedicaVetu, dr Soszyńska, dr Bielecki [zapomniałam gdzie przyjmują].
Masz dział o polecanych wetach u nas, poszukaj, poczytaj i nie chodź do innych, bo szkoda kasy.

Re: Dwóch pięknych panów.

: czw cze 09, 2011 1:41 pm
autor: Atque
Myślałam, że przychodnia "ogonek" jest polecana.

Re: Dwóch pięknych panów.

: czw cze 09, 2011 1:48 pm
autor: klauduska
a tak tak. zapomniałam o ogonku ;)

Re: Dwóch pięknych panów.

: czw cze 09, 2011 2:32 pm
autor: Atque
Właśnie tam chodzę ze szczurami, od początku.