:((
: wt cze 21, 2011 10:24 am
Wczoraj wychodząc do szkoły zobaczyłam leżącego na poboczu mego kochanego Nikosia.
Kochane, pocieszne zwierze, które kochało moje szczury, kotki, całą rodzinę oraz znajomych. Zawsze śmiałam się z tego, że nie potrafił się wysiuśkać jak samiec tylko kucał. Zawsze jak ziewał to tak głośno wył... Nie potrafił normalnie leżeć tylko zawsze miał tylnie łapki do tyłu wysunięte. Wszyscy Go kochali.
Miałam Go od listopada..
niestety mieszkając przy bardzo ruchliwej drodze na Ukrainę nie można mieć zwierząt nie na łańcuchu.
Biedactwo zginęło pod kołami..
Dzisiaj wracając ze szkoły zobaczyłam na poboczu moją kotkę - również nie przeżyła
osierociła cztery trzytygodniowe kociątka, które też gdzieś się podziały
dlaczego strata zwierząt tak bardzo boli.
dlaczego..
Lećcie kochani [*]
zapamiętam Was na zawsze..
Kochane, pocieszne zwierze, które kochało moje szczury, kotki, całą rodzinę oraz znajomych. Zawsze śmiałam się z tego, że nie potrafił się wysiuśkać jak samiec tylko kucał. Zawsze jak ziewał to tak głośno wył... Nie potrafił normalnie leżeć tylko zawsze miał tylnie łapki do tyłu wysunięte. Wszyscy Go kochali.
Miałam Go od listopada..
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)
Biedactwo zginęło pod kołami..
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)
Dzisiaj wracając ze szkoły zobaczyłam na poboczu moją kotkę - również nie przeżyła
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)
dlaczego strata zwierząt tak bardzo boli.
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Lećcie kochani [*]
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)