szczury.org

Dałem przed chwilą szczurowi czekoladową kuleczkę taką do mleka i mu posmakowała i nie wiem czy mogę mu ją dawać... Może wy wiecie??

Myślę, że jeśli dostanie ją raz na jakiś czas to nic mu nie będzie, ale raz na jakiś czas

Jeśli chodzi o tego typu rzeczy, czekoladę itp. to nie powinno się dawać szczurom w żadnym wypadku. Szczury dałyby się utłuc za kawałek słodkiego, ale lepiej nie dawaj - dla jego zdrowia

Chodzi tu o taką kuleczke Nesquicka ? Taka też zaszkodzi ?

Ja moim ogonom daję Cheeriosy raz na jakiś czas na wybiegu (podpatrzyłam na stronie zaszczurzonej, która ratuje ogony http://ratshackforum.com/ratroom/) i nie widzę w tym nic złego
Co do Nesquika - nie wiem, z ręką na sercu,nie wiem Od paru kulek ogonek nie dostanie skrętu kiszek, także wiesz...
Jednak zawsze jest to ALE, które trzeba brać pod uwagę

Moja do tej pory dostawała tylko zwykłe kukurydziane cornflakes i raczej nie będę próbowała z czekoladowymi, bo będzie chciała więcej, więc nie będę robiła jej smaka

Nicponia od płatów kukurydzianych dostała wzdęcia, więc trzeba uważać. Ale to jak ze wszystkim. To jest slodkie i wiadomo, ze nie można przesadzać, jak z dropsami.

To czy zaszkodzi to jedno ... ale wytłumaczcie mi .... po co to ? Wcale taka czekoladowa kulka nie da szczurkowi więcej radości niż bananowy chips, kawałek kurczaka czy nawet suchy chleb. Szczur to nie człowiek i nie czuje z tej czekolady takiej satysfakcji jak my. Wybierając smakołyki czy nagrody powinniśmy wybrać coś, co nie szkodzi w ogóle ... Bo to że szczurkowi nic się po kawałku nie stanie, nie znaczy że nie jest to dla niego szkodliwe. Tak samo jak wybieramy karmę. Po jednorazowym podaniu vitapolu też nic szczurom się nie dzieje, ale z jakiegoś powodu, większość z nas nie używa tego typu karm.

Fakt, nic nie da. Ale człowiek pozostaje tylko człowiekiem i zawsze da zwierzakowi coś do spróbowania Ciekawość ludzka (i ta zwierzęca) nie zna granic.
Co oczywiście nie jest wytłumaczeniem na to, jak ktoś daje czekoladę szczurom (a wszyscy z Forum znamy przypadek szczurów, które miały więcej czekolady niż miejsca w klatce)
Ale dobrze, że się pytasz, kto pyta nie błądzi

Noovaa, co do tej radości to bym się nie zgodziła...
Moja córa jest maniaczką prażonej pszenicy w miodzie, kiedyś podkarmiła mi nią szczury, a te oszalały na ich punkcie...

Raz na jakiś czas robię im dzień dziecka, wtedy wszystkie inne przysmaki są be... Co tam suszone banany i pestki dyni, które na co dzień są wyżerane pierwsze, co tam kocie kulki, co tam dropsy, suszone rybki i dżdżownice... Wszystko nie ważne kiedy kangusy są w pobliżu, aż się trzęsą...
Gdyby nie ogólne nastawienie społeczeństwa do szczurów, z powodzeniem mogłyby je reklamować

Słodkie nie nadaje się dla ogonów, dlatego dostają po jednym ziarenku raz na ruski rok i myślę, że częściej zdecydowanie nie powinny czegoś takiego dostawać.

jakuszewa pisze:Noovaa, co do tej radości to bym się nie zgodziła...
Moja córa jest maniaczką prażonej pszenicy w miodzie, kiedyś podkarmiła mi nią szczury, a te oszalały na ich punkcie...
(...)
Słodkie nie nadaje się dla ogonów, dlatego dostają po jednym ziarenku raz na ruski rok i myślę, że częściej zdecydowanie nie powinny czegoś takiego dostawać.

Aha, aha ... Jakbym u siebie widziała. Prażona pszenica w miodzie - i szał. Wlezą wszędzie, zrobią wszystko, sztuczek mogłabym uczyć, jeśli tylko miałabym w ręce ziarenko.

Niemniej są to tuczące, puste węglowodany, z tym się zgodzę i zdecydowanie nie polecam włączania do stałej diety .

Uważam, że raz na jakiś czas to nic złego, ale to raczej nie jest dobry pomysł ;]...
Ja swoim sama osuszam owoce i warzywa, prócz świeżych daję im właśnie takie chrupiące, ususzone przysmaki i czasem lepiej wchodzi im to niż najwspanialsze dropsiki ze sklepu .

wiem że niektórzy na tym forum dają szczurom jakieś kosmiczne ilości dropsów i uważają że to jest ok bo to specjalnie dla gryzoni a są bardziej niezdrowe niż kuleczka czekoladowa czy pszenica w miodzie od czasu do czasu

Alken, dlaczego bardziej niezdrowe? Bo właśnie się zastanawiałam dziś w sklepie nad kupnem, nie było składu po polsku więc nie wzięłam...

Choćby dlatego, że same barwniki jakich do nich używają nie są naturalnego pochodzenia. Dodają też wielu konserwantów aby były długo do zjedzenia i się nie psuły oraz ładnie pachniały dla zwierzęcia.