Strona 1 z 25
Urwisy by Gadom ;)
: sob sie 06, 2011 9:49 pm
autor: Gadom
Witam wszystkich.
Na początku zacznę ze kiedyś miałem już szczurki, ale wtedy było się gó*** nie miało się internetu i nie wiedziało co i jak, wiec najpierw miałem Jednego szczurka nazywał się Max, dożył około 2lat i musiał zostać uśpiony z powodu raka wątroby, w pewnym momencie zaczęły po nim aż chodzić jakieś czerwona robaczki ;/ Później miałem kolejnego takiego samego w sumie, bo oba jak teraz wiem to były kapturki

Ze nie miałem pomysłu tez to był Max:P o tez dożył około 2 lat, ale miał raka płuc i pod koniec życia był spanikowany szukał mnie i ciężko oddychał tez trza było go uśpić

Zdjęcia jak dobrze kojarzę tego drugiego szczurka :


A wczoraj nabyłem dwóch już nie długo 6 miesięcznych braci

chłopacy są super, jeden w trakcie drogi uspokoił się położył się na plecach wywalił jaja i spał

Drugi wyskakiwał z pudełka do mnie na ręce i trochę na rekach spał;) Panowie pozwiedzali klatkę coś zjedli, napili się i obecnie jak widzę panowie słodko razem śpią w koszyczku

Imion na razie nie maja muszę im coś wymyślić
Oto panowie w trakcie drogi :


A to panowie już w domku

:




A tu jeden z panów złapany na jedzeniu smakołyku w postaci rurek waflowych
A tu mała ich zabawa chyba z mała sprzeczka :
http://www.youtube.com/watch?v=1rUoIjg0hm0
Maluchy są u mnie od wczoraj, będąc w kartoniku,później w klatce nic żadne nie kichał, jedynie wieczorem z 2-3 razy usłyszałem kichniecie, ale stwierdziłem ze może coś im do noska się dostało i parskną itp. Dzisiaj w ciągu dnia jak byłem w domu od czasu do czasu nieraz usłyszałem jak jakiś parskną,najczesniej jak prowadził pielęgnacje lub coś jadł. Ściółkę i jedzenie okazało się maja taka sama jak używała dziewczyna która mi je przekazała, także rozmawiam z nia na ten temat mówi ze one przeziębione nie były a raczej u mnie tak szybko by się nie przeziębiły, na razie pierwszym podejrzanym wykluczając na razie przeziębienie była gałązka jabłoni w aucie,może na niej coś było co drażniło noski urwisów, wyjąłem przed chwila i będę jutro obserwował co i jak . Jak kichanie z dnia na dzień będzie się nasilać trza będzie iść do weterynarza;/
Re: Urwisy by Gadom ;)
: sob sie 06, 2011 11:10 pm
autor: Paul_Julian
To może być kichanie stresowe, bardzo częste na początku. Nowe miejsce, nowe zapachy... Powinno przejśc za kilka dni, możesz im do poidełka dosypać dużą szczyptę wibowitu junior.
Chłopacy w podróży wyluzowali totalnie

Fajnie , ze to kapturki, spora część osób woli niebieskie dumbo od zwyczajnych "krówek" . I chłopaki wyglądaja na identycznych

Co do imion to na pewno jakies Ci przyjdą do glowy.
Re: Urwisy by Gadom ;)
: sob sie 06, 2011 11:15 pm
autor: Gadom
Paul_Julian mówisz ze stres? Bo ja obiecywałem sobie ze nie będę dmuchał na zimno to nie są zwierzątka z porcelany, a jednak wyszło co innego

Jedno imię przyszło mi Dexter ale nie wiem czy pasuje

Re: Urwisy by Gadom ;)
: sob sie 06, 2011 11:46 pm
autor: Paul_Julian
Jakby sie pojawilo gruchanie, ćwierkanie , gwizdanie , to wtedy idź do weta. No i oczywiscie jakies oslabienie, czy "robienie boczkami" ( takie bardzo wyrazne, ciężkie ruszanie boczkami przy oddychaniu).
Poobserwujesz i zobaczysz . Zaden wet nie powinien dac leków na kichanie, najpierw trzeba sprawdzić przyczynę .
A skoro są od wczoraj to najbardziej tu pasuje stres . Mogą miec też porfirynę , to taki wyciek o kolorze krwi z nosa czy oczek.
Moje tez sobie kichną np. po czyszczeniu futerka , albo jak coś wlezie do nochala. Czlowiek kicha też

Byle sie nie pogarszało.
A na filmiku widac, jak jeden stara sie zdominowac drugiego. Staje bokiem na łapkach i jest wielki, i rozdaje kopniaki

No i kładzie na łopatki.
Fajne te pulpety.
I tu masz imiona
http://szczury.org/viewtopic.php?f=7&t=16958 Może coś Ci wpadnie w oko.
Re: Urwisy by Gadom ;)
: ndz sie 07, 2011 12:01 am
autor: Gadom
Ok będę zwracał uwagę, a pytanie z innej beczki czy flesz aparatu może szkodzić szczurkom? Bo robiłem im zdjęcia na moim biurku i były w ciemnym miejscu wiec flesz się włączył, one nic se z tego nie zrobiły ale wole zapytać. I drugie pytanie czy to normalne ze szczurki zgrzytają se ząbkami ?
Re: Urwisy by Gadom ;)
: ndz sie 07, 2011 12:15 am
autor: Paul_Julian
Flesz nie szkodzi, ale staraj sie nie robic im fotek "prosto w gały" . Tu
http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t ... ilit=flesz jest temat.
A zgrzytanie to oznaka zadowolenia lub bólu. W Twoim przypadku pewnie zadowolenia. Mogą do tego pulsować oczka ( tak się wybałuszać). Z tego co pamiętam mięsnie szczęki są jakoś blisko mięsni oczu i to dlatego. Ale głowy nie dam jak to jest dokładnie.
Tu
http://www.szczury.org/viewtopic.php?f=10&t=2917 poczytaj, przyda się
U góry jest szukajka (kazdy dział ma własną ) , to sprawdzaj rózne rzeczy najpierw tam

Re: Urwisy by Gadom ;)
: ndz sie 07, 2011 12:23 am
autor: Gadom
A co do objawów co pisałeś z tym kichaniem ze wtedy do weterynarza, gruchanie tzn? bo trochę nie wiem jak to wygląda? albo ćwierkanie? bo gwizdanie rozumiem jak oddychając to słuchać gwizdanie?
Re: Urwisy by Gadom ;)
: ndz sie 07, 2011 12:54 am
autor: Paul_Julian
Tu jest dobry filmik
http://www.szczury.org/viewtopic.php?p=739494#p739494 I cały temat jest wlasnie o dziwnych dźwiękach.
I tu
http://www.youtube.com/watch?v=AQV5SCCyEEo tez jest filmik , od mniej więcej 00:20 slychać gwizdy i chrumkanie chorego szczurasa.
To jest tak charakterystyczne, że od razu skojarzysz , ze to coś dziwnego. Normalnie zdrowe szczurki sobie niuchają i to trochę slychać.
Nie martw sie na zapas

Re: Urwisy by Gadom ;)
: ndz sie 07, 2011 1:03 am
autor: Gadom
Re: Urwisy by Gadom ;)
: ndz sie 07, 2011 6:43 am
autor: valhalla
Obsikują Cię, żeby pokazać, że jesteś ich

Przecież to nie Ty masz szczury, to szczury mają Ciebie
A oswajanie może trochę potrwać, zwłaszcza, że to już nie są maluszki, więc cierpliwości - będą jeszcze chciały być brane na ręce i głaskane, trzeba tylko trochę nad tym popracować, zaufają Ci.
Re: Urwisy by Gadom ;)
: ndz sie 07, 2011 9:31 am
autor: Paul_Julian
Jak zjedzą to nie będą miały. Moje tez ciągle jedzą

Czytałem, ze szczur powinien zjeść 1 łyżkę stołową karmy dziennie. Może na razie jedzą, "bo jest, bo może później nie dadzą".
No i pewnie do funkcji "jedzenie" dojdzie funkcja "spanie"

Nie wszystkie szczurki dają sie złapać i głaskać , niektóre mają "wazniejsze sprawy" . Najwazniejsze, żeby się nie bały i żeby dały się złapac do weta

Re: Urwisy by Gadom ;)
: ndz sie 07, 2011 11:09 am
autor: Gadom
Jeden szczuras dzisiaj postanowił skoczyć sobie z biurka na podłogę ;/ Mam nadzieje ze nic mu nie będzie ;/ nie zapiszczał,zaczął zwiedzać pokój ale wystraszył mnie cholernie
Re: Urwisy by Gadom ;)
: wt sie 09, 2011 1:53 pm
autor: Gadom
Dodam ze u szczurków nic się nie zmienia, nadal warjuja , ostatnio dostają obiadku jak np makaron czy ryz z marchewka a dzisiaj małą sałatka warzywa marchewka,ogórek,papryka. Martwi mnie ciągle te ich kichanie, co jakiś czas któryś kicha, te kichanie z dnia na dzień się nie nasila, może wieczorem parę razy więcej kicha, ale świstów żadnych się słychać,jedzą,pija warjuja nie są osowiałe.Czyżby ciągle jeszcze reagowały tak na nowe miejsce,zapachy itp? Jeżeli tak to jeszcze podłogi nie zwiedzały a tam więcej innych zapachów:P
Re: Urwisy by Gadom ;)
: wt sie 09, 2011 2:20 pm
autor: dolby_surround
Wybacz porównanie, ale na moje panikujesz jak młoda matka przy pierwszym dziecku

Myślę, że to wciąż stres. Niektóre ogony długo się przyzwyczajają do nowych warunków (nawet kilka tygodni). Masz inne zwierzęta w domu? Może ich zapach je drażni? Może to przez odświeżacz powietrza, który jest u ciebie stosowany? Może pokój jest mało wietrzony? Przyczyn może być wiele i nie ze wszystkim trzeba od razu biec do lekarza. Weterynarz to też w pewnym sensie stres dla nich, dlatego dopóki nie ma świstów, gruchania itp., to warto z tym poczekać. Dałeś im Vibovitu do poidła, jak radził Ci Paul_Julian?
A do notorycznego spadania/skakania z wysokości radzę się przyzwyczaić, bo to chyba hobby. Byle nie lądowały na plecach, bo to może się kiepsko skończyć.
I witam w gronie szczęśliwych posiadaczy szczurów

Re: Urwisy by Gadom ;)
: wt sie 09, 2011 2:53 pm
autor: Gadom
dolby_surround pisze:Wybacz porównanie, ale na moje panikujesz jak młoda matka przy pierwszym dziecku

Myślę, że to wciąż stres. Niektóre ogony długo się przyzwyczajają do nowych warunków (nawet kilka tygodni). Masz inne zwierzęta w domu? Może ich zapach je drażni? Może to przez odświeżacz powietrza, który jest u ciebie stosowany? Może pokój jest mało wietrzony? Przyczyn może być wiele i nie ze wszystkim trzeba od razu biec do lekarza. Weterynarz to też w pewnym sensie stres dla nich, dlatego dopóki nie ma świstów, gruchania itp., to warto z tym poczekać. Dałeś im Vibovitu do poidła, jak radził Ci Paul_Julian?
A do notorycznego spadania/skakania z wysokości radzę się przyzwyczaić, bo to chyba hobby. Byle nie lądowały na plecach, bo to może się kiepsko skończyć.
I witam w gronie szczęśliwych posiadaczy szczurów

Nie no tu masz racje z panika jak młoda matka ;P Moja natura ze przejmuje się za bardzo na zapas

No mam jeszcze psa, odświeżacza powietrza nie mam w pokoju, a pokój jak tylko możliwe jest wietrzony i obecnie 24h otwarte okno

Nie nie dawałem Vibovitu bo sam już trochę twierdze ze za bardzo panikuje. No skoczył z biurka a z łózka ciągle się boja zejść ;P