szczury.org

Mój szczur (ur. 15 grudnia 2010) ma dziwny, mały guzek nad lewą, tylną łapą. Ma średnicę ok 4mm.

Oto zdjęcia:

http://img94.imageshack.us/img94/6926/rocky1n.jpg

http://img194.imageshack.us/img194/1882/rocky2r.jpg

Co to może być?

Skocz jutro do weta i zobacz , bo ze zdjęcia trudno stwierdzić Wygląda jakby miało jakiś strupek na górze. Jak wyskoczyło "z dnia na dzień" to może byc ropień, ale na odległość nie rozpoznamy raczej

może być ropień, jeśli ma strupek i jest miękki albo kaszak, jeśli jest twardy. ale lepiej idź do weta, bo ze zdjęcia ciężko ocenić.

Byłam u weta, powiedział, ze to nic groźnego... Ale dziś zauważyłam, że zrobiła się w tym... dziura. To jest twarde, nie urosło. Tylko zbladło i zrobiła się w tym głęboka dość dziura, w której jest na ściankach taki jakby... piasek biały?? Tak to wygląda, spróbuje zrobić zdjęcia żeby było to widać.

Wg mnie nie zaszkodzi przemywac. Tylko nie wiem czym , bo rywanol zabarwi na żółto Może woda utleniona chociaż ? Albo szałwia ?
Moze to był kaszak, który sie otworzył ? Ten "piasek" to mogą być włokienka tkanki, albo resztka czegoś co mogło być w srodku.
Jak brzydko pachnie, to tzreba tym bardziej przemywać.

Ooo udało mi się zrobić mu zdjęcie. Tak to teraz wygląda:

Na moje to moze być kaszak/czyrak/otwarty ropień. Ale może być tez górna częśc jakies paskudnego wrzodu czy guzka. Trudno tak z fotki ocenić .
Weź ogona z powrotem do weta, przemyj dzisiaj tylko czymś przezroczystym albo szałwią . Jak nic nie masz to przegotowaną woda z odrobiną soli.
Rywanol to zabarwi na żółto i cięzko bedzie ocenić co to.

Jak się złapie skórę pod tym to nic nie czuć, wygląda i czuć jakby było tylko na tym kawałku skóry, tak powierzchniowo. Nie czuć żeby coś pod skórą było jeszcze. Nie śmierdzi to, nie boli go. Wygląda jakby nie wiedział, że coś takiego ma. I jest bardzo twarde, jak kamyczek.

Pokaz to wetowi, moze to trzeba wyciąć, albo otworzyć bardziej i oczyscic. Czyste cięcie będzie sie lepiej goić . Na pewno teraz będzie cos więcej wiedział, jak sie otworzyło.

Raczej kaszak z Twojego opisu, jeśli nie śmierdzi, dobrze by było, żeby wet to usunął (wraz z torebką się usuwa, żeby nie odrastało). Jeśli to kaszak faktycznie,to to nic groźnego, raczej taki defekt kosmetyczny.

jeśli to się ładnie goi i nie ropieje, to moja wetka tego nie usuwała (dodatkowo szczurka była już w dośc podeszłym wieku, więc nie chcieliśmy ryzykować narkozy). przemywałam to tylko rivanolem i smarowałam maścią bedicort G - z gentamycyną na bakterie i betametazonem- sterydem. ładnie się goiło