szczury.org

To trochę dziwne bo razem śpią i niby wszystko jest ok ale już jakiś tydzien non stop są starcia. Nie ma jakiś krwawych walk, bardziej coś na zasadzie zapasów... kilka pisków. Dzisiaj działo sie to całą noc... Czy to normalne żeby jeszcze się nie określiły która z nich rządzi..? I jeszcze jedno strasznie mnie wkurza fakt że wrzucają ściółke do miski z suchym jedzeniem. Ktoś wie dlaczego tak może się dziać..?

Wszystkie te zachowania wydają się normalne. Wprawdzie nie mam samiczek tylko samce, ale szczury nawet połączone mogą czasem mieć konflikty. Poza tym skoro samiczki to może mają rujkę?
Co do wrzucania ściółki do jedzenia, to nic nie poradzisz Kup miski przykręcane do krat, to trochę to zminimalizujesz.

temat jest świeży więc dopiszę swój problem. mam dwie roczne szczurzyce i wprawdzie nie jestem w stanie obserwować ich bez przerwy, dlatego nie wykluczam takich sytuacji wcześniej, jednak przed chwilą zaczęło mi się wydawać, że troche przesadzają. To normalne, że się tam czasem lekko poszarpią jak się wzajemnie czyszczą czy coś, przy rujce również zachwywały się raczej spokojnie, ale teraz ta większa stała się nagle jakby bardziej władcza. Wygląda to tak, że najpierw normanie 'iska' mniejszą, a potem łapie ją w zęby za szyję i gdzieś ciągnie. Mała mruży oczka i popiskuje aż w końcu się na nią rzuca i zaczynają bezkrwawe starcie. Rozdzieliłam je chwilowo w klatce ale i tak się do siebie przedostały, więc mogę tak w kółko. Chciałabym zrozumieć co tej dużej chodzi po głowie. Mniejsza siedzi jakaś przyćmiona

Moje się biją non stop. Przy jedzeniu, na wybiegu, na moim ramieniu.
Mała ciągle zaczepia a potem się obrażają na siebie i każda śpi na drugim końcu klatki.
A chodzi o ustalenie pozycji w stadzie. Moja mała często zaczepia tą większą, nawet czasem ją na plecy przewróci i zawsze jak starsza idzie do miski/poidła, to młodej się nagle też zachciewa to się popychają łapami albo biją. Ale to ta większa jest alfą i jak dopada małą to mała głośno piszczy i sama się kładzie na plecy i leży tak jakiś czas.
Póki nie ma krwi nie rozdzielaj ich to są spraw, które załatwiają między sobą. Ich zachowanie jest normalne, sądze, że to rodzaj szczurzej zabawy w dragon balla.

Czasami tak jest, że się szczurzyce ze sobą biją. Dopóki nie ma krwi, nie trzeba interweniować. Być może to ustalanie hierarchii, być może jedna jest bardziej zawzięta z powodu zmian hormonalnych. Tak czy siak, dopóki nie robią sobie krzywdy, nie trzeba ich rozdzielać, niech się tłuką.

Moja Diana ostatnio zaczęła ciągnąć Iskierkę za skórę zębami, wcześniej tak nie robiła. Iski wrzeszczy, ale się nie broni. To też normalne?? Bo jak patrzę jak ona ją mocno ciągnie to aż mnie boli..

Jeśli nie gryzie jej do krwi, to najlepiej to przeczekać...

Ok ostatnio trochę się uspokoiła, przynajmniej jak ja patrzę

Leją się baby przebrzydłe nie raz, a krzyku przy tym jakby ze skóry były obdzierane. najbardziej kiedy chodzi o dominacę, czy też Alfa robi porządek z resztą. Norma.

Od wczoraj mam dwie 7 tygodniowe samiczki Dumbo z jednego miotu. Przyglądałam się ich wieczornym harcom i lały się co jakiś czas. Jedna zaczepiała drugą i w kółko. Nie piszczały przy tym przeraźliwie tylko można było co jakiś czas usłyszeć cichutkie piski, a raczej takie gwizdy. Czy to coś poważnego czy tak po prostu się bawią?

Nie ma się czym przejmować. Szczury lubią piszczeć bez powodu i tylko dlatego, że ktoś je zaczepia.

Super Uspokoiłaś mnie, dziękuję. To moje pierwsze szczurki. Wcześniej miałam chomiki, świnki morskie, króliki więc to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie.

Maluchy są zazwyczaj bardzo aktywne, a ich ulubioną zabawą jest zaczepianie innych szczurów i kotłowanie się z nimi.

Moje dziewczynki tak się właśnie kotłują. Od czasu do czasu któraś z nich piśnie. Ale za Waszą radą już się tym nie przejmuję

Moje baby cały czas się tłuką, chociaż na samym początku tego nie robiły. Ale to jak z ludźmi - też się kłócimy, droczymy, złośliwimy... jeśli tylko poza tymi piskami i przepychankami bywają też dla siebie miłe, śpią razem, to wszystko jest w porządku. Moje rodzeństwo już tak ma, że ich ulubionym zajęciem jest robienie wokół siebie zamieszania