Strona 1 z 1

Kwestia hierarchii

: czw wrz 08, 2011 6:09 pm
autor: Rajuna
Od prawie trzech tygodni są ze mną trzy szczurzyce: siostry Tina i Rina (ur. 1 lipca) oraz Resa (ur. 22 lipca). Małe były ze sobą od urodzenia i miałam nikłą nadzieję, że ustalanie hierarchii nie będzie zbyt ostre ::) Początkowo tylko najmłodsza Resa zaczepiała i dominowała Tinkę, która zazwyczaj uciekała i olewała sprawę. Rina w ogóle trzymała się z boku i nie wdawała w bójki. Ale jakiś tydzień temu zauważyłam, że Tina zaczyna gonić Resę, przewracać na grzbiet i z klatki dochodzą piski. Postanowiłam wziąć je ze sobą na wyjazd do Warszawy, gdzie musiałyby przeżyć razem stres podróży i mieszkania z kotem... I owszem, było dobrze, póki nie wróciłyśmy. Laski we własnej klatce i na własnym wybiegu zaczęły się jeszcze intensywniej bić i zaczepiać - teraz jest wszystkie na wszystkie i dzisiaj Tinka dostała dziaba w nochal (nie wiem niestety od kogo).
I co ja mam z nimi zrobić? Obserwować i czekać? Ale ile to może trwać? W końcu nie łącze dwóch stad, dziewczyny dorastają i buzują im hormony, ale zaczyna sie robić coraz ostrzej :(

Re: Kwestia hierarchii

: czw wrz 08, 2011 7:04 pm
autor: smeg
Takie bójki to zupełnie normalne zachowanie i zawsze tak będzie, bardziej lub mniej ;) Moje baby też bez przerwy się tłuką :P Czasem zdarzają się małe ranki, ale jeśli nie leje się krew, to nie ma co panikować, zwłaszcza jeśli oprócz bójek można czasem zaobserwować oznaki przyjaźni - np. spanie ze sobą :)

Re: Kwestia hierarchii

: czw wrz 08, 2011 9:42 pm
autor: Rajuna
Hm, no cóż, trudno :) Dzięki za odpowiedź :) Będę w takim razie próbowała im dostarczyć tylu atrakcji na wybiegu, żeby nie miały czasu się bić, a w klatce były już zbyt zmęczone na przepychanki.

Re: Kwestia hierarchii

: ndz wrz 11, 2011 7:33 pm
autor: aneczkaa
Dziś drugą noc pod rząd obudziły mnie piski, jakby którąś babę ze skóry obdzierano. Do krwi się jeszcze żadna nie biła, ale szamotaniny są na porządku dziennym, trzeba się przyzwyczaić ;)

Re: Kwestia hierarchii

: pt gru 30, 2011 4:42 pm
autor: ania2832
A jak agresja jest wyładowywania tylko na wybiegach, i Tylko na jednym ze szczurków ?
Nie wiem co się dzieję, do niedawna był spokój a teraz biedny Lays musi się chować po kątach za swym oprawcą Kefirem, który gania go po całym pokoju i tłucze. Przed chwilą nawet zrobiła mu małą rankę na główce, a krzyki były niemiłosierne..

Re: Kwestia hierarchii

: pt gru 30, 2011 5:21 pm
autor: Kameliowa
Ile mają szczurki? to może być burza hormonalna u dorastającego samca.

Re: Kwestia hierarchii

: pt gru 30, 2011 6:39 pm
autor: ania2832
Kefir ma 11 miesięcy, 14 stycznia kończy rok.
Lays jest nieco młodszy, 6-7 miesięcy.

Re: Kwestia hierarchii

: pt gru 30, 2011 9:30 pm
autor: Niamey
Szczury mają się prawo bić. Dla nas to może być trudne, ale trzeba dać im się ustawić.

Re: Kwestia hierarchii

: pt gru 30, 2011 9:53 pm
autor: Rajuna
Patrz na datę :) To były moje początki ze szczurkami, trochę panikowałam, teraz już wiem co do czego :D

Re: Kwestia hierarchii

: pt gru 30, 2011 11:23 pm
autor: ania2832
No ja rozumiem. :D
Ale to nie są normalne piski, to jest ździeranie gardła.. I to jak on przerażony wyskakuje w górę. To normalne, u samców ?
Dopiero zaczęłam przygodę ze szczurami, dlatego też jestem w ich tematach cieńka ;)

Re: Kwestia hierarchii

: sob gru 31, 2011 10:18 am
autor: Rajuna
Ania - generalna zasada: póki się krew nie leje, a szczury poza bójkami mają też momenty bardziej.. przyjazne (śpią razem, iskają się, etc) to wszystko jest ok :)

Re: Kwestia hierarchii

: sob gru 31, 2011 4:23 pm
autor: ania2832
Ah. No to dziękuję, teraz będę wiedziała ;)