[KRAKÓW, WARSZAWA] Szukam dwóch młodych samiczek
: sob wrz 10, 2011 10:12 am
Tym którzy natknęli się na moje posty od razu wyjaśnię - nie dla siebie.
Mam znajomego, który w gruncie rzeczy jest dobrym człowiekiem, tylko nie posiadającym pełnej wiedzy o szczurach i trochę upartym Miał szczura jeszcze zanim ja przywiozłam swoje adopciaki, ale była to dziewczynka z zoologa, a on dysponował wiedzą taką, jaką się z nim podzielili pracownicy sklepu, więc była sama jedna. Początkowo nie dawał się przekonać, że giełda zoologiczna i pojedynczy szczur to błąd, ale po przeczytaniu kilku artykułów i zobaczeniu zdjęć z rozmnażalni zaczyna mięknąć i zastanawia się nad dwójką (poprzednia szczurzyca miała pecha i znalazła jedyny niezabezpieczony kabel w pokoju teraz przewód jest już poza szczurzym zasięgiem). Powiększamy klatkę, uszyję dzieciakom kilka hamaczków, namówię na zakup dobrej karmy - słowem: chcę z owego znajomego zrobić człowieka doedukowanego w szczurzych kwestiach i tym samym mogącego zapewnić domek jakimś adopciakom. Stawiam sprawę jasno, sama będę zaglądać co jakiś czas do dziewczynek i sprawdzać czy wszystko ok.
Oczywiście poza napisaniem tego postu szukam też sama, ale zostawiam ogłoszenie
Mieszkamy w Krakowie, ale ponieważ często bywam w Warszawie, mogę je tam odebrać.
Umaszczenie nie jest ważne, chociaż wiem, że czarna byłaby pożądana ważne, żeby były to samiczki, młodsze niż pół roku.
Mam znajomego, który w gruncie rzeczy jest dobrym człowiekiem, tylko nie posiadającym pełnej wiedzy o szczurach i trochę upartym Miał szczura jeszcze zanim ja przywiozłam swoje adopciaki, ale była to dziewczynka z zoologa, a on dysponował wiedzą taką, jaką się z nim podzielili pracownicy sklepu, więc była sama jedna. Początkowo nie dawał się przekonać, że giełda zoologiczna i pojedynczy szczur to błąd, ale po przeczytaniu kilku artykułów i zobaczeniu zdjęć z rozmnażalni zaczyna mięknąć i zastanawia się nad dwójką (poprzednia szczurzyca miała pecha i znalazła jedyny niezabezpieczony kabel w pokoju teraz przewód jest już poza szczurzym zasięgiem). Powiększamy klatkę, uszyję dzieciakom kilka hamaczków, namówię na zakup dobrej karmy - słowem: chcę z owego znajomego zrobić człowieka doedukowanego w szczurzych kwestiach i tym samym mogącego zapewnić domek jakimś adopciakom. Stawiam sprawę jasno, sama będę zaglądać co jakiś czas do dziewczynek i sprawdzać czy wszystko ok.
Oczywiście poza napisaniem tego postu szukam też sama, ale zostawiam ogłoszenie
Mieszkamy w Krakowie, ale ponieważ często bywam w Warszawie, mogę je tam odebrać.
Umaszczenie nie jest ważne, chociaż wiem, że czarna byłaby pożądana ważne, żeby były to samiczki, młodsze niż pół roku.