Strona 1 z 2

Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: ndz lis 06, 2011 4:40 pm
autor: albireo
Witam
Wczoraj niestety odszedł jeden z naszych szczurków - Młody, którego zaadoptowaliśmy w styczniu tego roku. Niestety przegrał walkę ze zdiagnozowanym nie tak dawno rakiem płuc (swoją drogą - wielkie podziękowania dla weterynarzy z lecznicy Ogonek - szczuras był pod fantastyczną opieką - do tego stopnia, że gdy opowiadałam w pracy o leczeniu koleżanki zastanawiały się czy gdy same następnym razem się nie rozchorują nie pójdą do weterynarza ;) ).
Tym samym nasz Gruby został znowu sam. Ma prawie dwa lata (20 miesięcy) i jest bardzo miziasty (w momentach gdy nie śpi i nie je - tak naprawdę śpi przez większość czasu).

Dzisiaj Gruby szukał cały ranek Młodego, ale później zaszył się w domku i do teraz śpi - nie wiem, czy bardzo tęskni, czy jest zdezorientowany, ale boję się, że może się zrobić zupełnie osowiały i apatyczny

Szukamy dla niego nowego kolegi - kogoś, kto go trochę rozrusza. Nie wiem, czy lepszy będzie zupełnie młodziutki szczurek, czy raczej też już dorosły.

Re: Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: ndz lis 06, 2011 4:45 pm
autor: noovaa
To, jaki będzie lepszy, zależy od szczurka. Jeśli będzie młody, może być zbyt ruchliwy, dla staruszka, który nie ma ochoty już na brykanie .. a młody, żywy szczurek, będzie go zaczepiał, bo będzie potrzebował towarzysza zabaw.

Nie myślałaś nad adopcją 2 szczurków ? Tak, by kolejny, za jakiś czas znów nie został sam ? Wtedy też 2 młodsze samczyki miały towarzystwo rówieśnika do zabawy.

Re: Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: ndz lis 06, 2011 4:48 pm
autor: jakuszewa
Albireo... Musisz pamiętać, że Gruby nie jest już młodziutki i adoptując malucha, za jakiś czas znowu będziesz miała samotnego szczurka. Dlatego sugerowałabym zaadoptowanie szczurka w podobnym wieku co Gruby.
Jeśli jednak chciałabyś go rozruszać i zależy Ci na młodszym ogonie, zaadoptuj dwa maluchy. Gruby będzie miał fajne rozbrykane towarzystwo, a kiedy go zabraknie nikt nie zostanie sam.

Re: Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: ndz lis 06, 2011 4:48 pm
autor: jakuszewa
no i wyprzedzona... ;)

o edycjo...

Re: Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: ndz lis 06, 2011 4:58 pm
autor: Vikaaa
http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=33186 ;)
Ma 6 miesięcy i też jest miśkowatym pieszczochem odmiany husky . :)
Nie przeszkadza starszym ;D
Sam woli spać i zajadać się :P
Tu zdjęcia http://ogoonki.blog.onet.pl/
PILNIE potrzebuje adopcji :)

Pozdrawiam :) :) :) ;) :) :) :)

Re: Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: ndz lis 06, 2011 5:02 pm
autor: jakuszewa
Tutaj natomiast maluchy, które równie pilnie potrzebują domku -

http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=33455
http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=33437

Zajrzyj do działu "Oddam / Sprzedam", znajdziesz tam wiele bid, które szukają kochającego właściciela.

Re: Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: ndz lis 06, 2011 5:17 pm
autor: albireo
Wielkie dzięki za odzew :)
Pomyślę nad opcją 2 szczurków, mam wystarczająco dużą klatkę. Obawiam się tylko jak Gruby zniesie 2 maluchy.
Z drugiej strony rzeczywiście chciałabym go rozruszać. Zawsze był pulchny, ale od czasu choroby Młodego przytył dodatkowo (ponieważ Młody nie biegał ostatnio zbyt wiele, Gruby też się rozleniwił, dodatkowo zdażało się, że w chwilach nieuwagi wyrywał Młodemu przysmaki, którymi był dokarmiany ze wzgędu na chorobę) i teraz jest już zupełnie "panoramiczny".
Czekamy jeszcze na maila od weterynarza - zna Grubego, i myślę, że doradzi czy lepiej wziąć mu jakiegoś miziastego, starszego kolegę, czy wprowadzać w jego życie zamęt maluchami.

Inna sprawa, że my sami bardzo przeżyliśmy śmierć Młodego (na szczęście nie męczył się chyba bardzo - wszystko stało się tak szybko) i o ile liczę, że Gruby mimo większego ryzyka miażdżycy pożyje jeszcze długo trochę się waham czy kolejny dorosły szczur to dobry pomysł. Wiem, że to egoistyczne i że starsze szczury poszukujące nowego domu są w gorszej sytuacji niż młodziaki...

Zobaczymy co powie weterynarz...

Re: Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: ndz lis 06, 2011 5:19 pm
autor: Flaumel
Albiero - tylko w ramach wątpliwości co do Młodego i 2ch młodziaków - łatwiej mu będzie z dwójką, bo jak zobaczą że Młody się nie chce bawić - będą miały siebie. Jak będzie jeden to siła wyższa - będzie ciągle chciał uwagi Młodego :)

Owocnego przemyśliwania :)

(i nie, nie namawiam koniecznie na dwa młodziaki, stateczny pan w podobnym wieku też jest dobrym pomysłem :) )

Re: Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: ndz lis 06, 2011 5:22 pm
autor: noovaa
Ja bym stawiała na 2 chłopców. Głównie dlatego, że jak starszy będzie chciał odpocząć, to młody, będzie miał drugiego kolegę. Jeśli zaadoptujesz jednego młodego, to będzie męczył starszego zawsze, kiedy będzie się nudzić.

Po za tym, jeśli starszy odejdzie, młodszy nie zostanie sam.


No i najważniejsze: słyszałaś o teorii nieparzystości ? ^^

Re: Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: ndz lis 06, 2011 9:49 pm
autor: albireo
Nie, nie słyszałam. Ale brzmi ciekawie?

Jestem coraz bardziej przekonana do wizji dwóch nowych szczurów i zaczynam przekonwyać Grubego, że to dobry pomysł.

Nie wiem, czy to moja paranoja, ale wydaje mi się, że Gruby boi się dzisiaj opuścić klatkę... Czasami zdarzały mu się takie dni, gdy lenistwo zwyciężało z potrzebą eksploracji i nie wiem, czy to jeden z nich, czy brak Młodego wywiera na niego wpływ.

Re: Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: ndz lis 06, 2011 9:57 pm
autor: klauduska
albireo brak przyjaciela i tęsknota za nim, to może być powód do nie wychodzenia z klatki.
powinnaś jak najszybciej zaadoptować mu nowych kolegów [albo starszego kolegę].
ja jednak proponuję 2 maluszki :).
u mnie czeka 5 panów na dom, tutaj link: http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=33455
dziewczyny już napisały plusy adopcji 2 maluchów, także ja się tutaj powtarzać nie będę ;)

Re: Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: pn lis 07, 2011 1:55 pm
autor: albireo
Klauduska twoje maluchy są przeurocze. Chyba rzeczywiście zdecyduje się na 2 z nich - w tym w razie możliwości czarnego.
Obawiam się, że dwa szampańskie będą nie do odróżnienia dla mnie ;)

Z tym, że dzisiaj dopieszczając Grubego zauważyłam, że ma strupki na karku za uchem - musiał się nieźle drapać. Dzisiaj za późno kończę pracę, ale jutro pojadę z nim do weterynarza zobaczyć cóż to takiego. Wymieniłam już ściółkę na ligninę i od dzisiaj dostaje tylko suche żarcie - mam nadzieję, że to tylko uczulenie, ale musi obejrzeć go lekarz. Gdyby okazało się, że to jakiś świeżb czy inne pasożyty pozbywanie się ich pewnie trochę potrwa i w związku z tym do wyjaśnienia sytuacji nie chcę rezerować maluchów, tak by życia u mnie nie musiały zacząć od leczenia.

Mam nadzieję, że szybko znajdą dom, a w razie czego jestem na nie chętna.

Re: Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: pn lis 07, 2011 2:24 pm
autor: smeg
A może to ze stresu się tak drapał?

Re: Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: pn lis 07, 2011 2:48 pm
autor: albireo
Tak może być - pewnie jest zdezorientowany brakiem kolegi, a wcześniejsze tygodnie, gdy Młodego ciągaliśmy na jakieś badania i przeglądy też pewnie były stresujące.

Może to być też przebiałczenie (ze względu na to, że Młody brał antybiotyki jadł więcej jogurtów, kefirów i nutridrinku- często było tak, że Młody nie zjadał swojej porcji do końca, a wtedy resztę dawałam Grubemu, który w międzyczasie już urządzał awanturę, że drugiego szczura się dokarmia, a jego nie) lub uczulenie (miały np dodawany Vibovit to wody - nie sądzę by akurat to uczulało, ale ogólnie ze względu na chorobę Młodego zmieniła im się trochę dieta).

Na razie nie panikuję, ale zanim wezmę jakiegokolwiek nowego szczurka wolę mieć pewność, że nic mu nie grozi. Wolę pójść do weterynarza, niech go obejrzy, ewentualnie pobierze zeskrobinę i wtedy się przekonamy, czy to właściwy czas na nowego kolegę.

Chciałabym by Gruby miał towarzystwo jak najszybciej, ale myślę, że każdy, kto oddaje szczury też wolałbym mieć pewność, że trafią do klatki, w której nie szaleją jakieś pasożyty.

Re: Zaadoptuję samczyka [warszawa]

: pn lis 07, 2011 3:00 pm
autor: albireo
Próbowałam doczytać na temat teorii nieparzystości. Znalazłam tylko jeden wątek, gdzie jest sugerowane, że gdy ilość szczurów jest nieparzysta jeden musi odstawać. Czy to o to chodzi?

Wydaje mi się, że w tym przypadku to nie przeszkadza. Stary szczur wśród młodych i tak będzie odstawał.