Wczoraj (14.11.11) Odszedł Alvin, młody i kochany szczurek
: wt lis 15, 2011 8:52 am
Alvin długo na coś chorował. Nie wiem na co, bo zauważyliśmy to dość późno. Nie było już szans na ratunek. Miał skręt główki, oko zaklejone krwią. Jednak pani weterynarz zrobiła wszystko co mogła, by go ratować-oczyściła mu oczko i dostał dwa zastrzyki, co go uspokoiło i pozwoliło wreszcie wyprostować główkę. Umarł we własnej klatce, w cieple i spokoju. Mam nadzieję, że bez bólu.
Za leki, które dostał nie musiałam płacić - wet określił to jako "pomoc zwierzęciu". Są jednak dobrzy ludzie na tym świecie.
Za leki, które dostał nie musiałam płacić - wet określił to jako "pomoc zwierzęciu". Są jednak dobrzy ludzie na tym świecie.