szczury.org

Wczoraj u mojego 8 miesięcznego samca zauważyłam dziwny guzek, zauważyłam w sensie wymacałam. Przestraszona pobiegłam do Weterynarza, który po 1 minutowym badaniu - macaniu, stwierdził, że to Skórniak i potrzebna operacja, ale tylko gdy on się powiększy, dlatego też mam się zgłosić za kilka dni i w tym czasie obserwować szczura. Wizyta u wety trwała 3 minuty, zbył mnie totalnie. Więc pytam: Co to takiego ten skórniak i czy on jest groźny? To taki guzek pod skórą albo wraz z skórą, w tym miejscu włoski są takie same jak w każdym innym, nie ma żadnych ropnień... pomocy!!!

Pierwsze słyszę o czymś takim jak skórniak... A skoro Cię zbył ten wet to pewnie się nijak na szczurach nie zna, masz innego weta w okolicy?

Tak, mam. Studiuję w Poznaniu i z forum zauważyłam, że sporo tą klinikę polecało, najwyraźniej trafiłam na dzień, gdzie przyjmuje totalny ignorant. Cóż poobserwuję go kilka dni i w czwartek, gdy mam dzień wolniejszy pójdę z nim do innego. Nawet nie zdążyłam zapytać co to i czy to nie nowotwór... wredny typ. ;/

tez pierwsze słysze o skórniaku. Może tłuszczak jak juz? guz jest miekki twardy przyczepiony czy sie porusza?

Guzek jest twardy, jest to malutka kuleczka wielkości malutkiego paznokcia u ręki, no może ciut mniejsza. Guzek się nie przemieszcza, jest tuż pod skórą, albo zrośnięty, nie ma żadnych ropnień, włoski rosną na tym normalnie, jest tuż przy lewym żebrze,czy jak to się tam pisze. Byłam w Homeopatii... więcej tam nie pójdę. Postaram się iść do innego w czwartek... Zwierz normalnie lata, może trochę więcej śpi i je tyle samo co wcześniej czyt. dużo.

a jest eguklarny okrągły (taki gładki) bo moze ropien sie dopiero tworzy?

gładki okrągły, ciur mi ucieka jak macam, trochę go to boli ponieważ jak macam te twardą kulkę i lekko naciskam- bardzo lekko to popiskuje

to ja na ropnia stawiam;) moje czarne tez piszczalo jak macałam jej ropnia bo guzy to raczej nie bolą

czyli to samo zniknie czy jak?

prawdopodobnie szybko urosnie i za jakis czas zrobi sie tam strupek (pod którym jest przetoka) i trzebabedzie tamtedy rope usówac i czyscic oraz podawac antybiotyk.
Poczekałabym jeszcze z tym troszke i obserwowała i napewno nie szła do tego konowała wiecej

Jak jest taki malutki to go obserwuj co kilka dni co sie z nim dzieje. Może to tylko powiększony węzeł chłonny. Moja Kredka miała taki malutki guzek przy udku i sam zniknąl po jakims czasie .

Jesli będzie rósl gwaltownie i pokryje sie strupem, to moze być ropień, tak jak pisze Sylwiaj. Ropień potrafi się utworzyć nawet przez 1-2 noce i wlasnie szybko rosnie. To taka wielka krosta, jak sie ladnie goi to nie trzeba antybiotyku.

O skórniaku nie słyszałem.

Trzeba czekać i obserwować.

Dzięki, no właśnie zauważyłam wczoraj wieczorem, przedwczoraj tego nie miał jeszcze, albo miał i przeoczyłam, gdyż było małe... To jest mój pierwszy szczur a w zasadzie drugi, bo mam dwa:P Poobserwuję zobaczymy co dalej będzie. Chwilowo Sev smacznie śpi na reniferu i ma wszystko w nosie, więc więcej go nie męcze;) Odezwę się za kilka dni. Dobranoc.

A tak nawiasem, może ten wet ma skórniaka skoro wymyśla takie choroby...

Ja również pierwsze słyszę o takiej nazwie ba, nawet wujek google nic nie wie na ten temat

Co do guzka...może tworzy się ropień..a może jakiś twór innej maści moja Fibi miała na grzbiecie takiego "koleżkę"..rósł sobie długo..wyglądał przez pierwsze miesiące dokładnie tak jak go opisujesz, nie wiele się zmieniając...jedynie odrobinę powiększając.

Wet nie kazał tego ruszać bo nie zagrażało i nie przeszkadzało....tylko obserwować....w końcu skóra była tak napięta, że wylazło na wierzch i przypominało hmm szyszkę ...takie suche coś...smarowaliśmy owe coś jodyną... szczura w końcu ściągnęła to sobie troszkę krwi poleciało, szybko zagoiło...niestety zaczęło się tworzyć na nowo..ale równie wolno.
Ze względu na to, że Fibi miała sporo ponad 2 lata, wet nie operował....ale też nie było konieczności. U młodego szczurka można by próbować pozbyć się "dziada" raz na zawsze

Tak to wyglądało jak odpadło

jeśli to ropień, to można go po prostu przekłuć, bo tak też robilismy z dr Rzepką, ale to musiałby wet obejrzeć, czy ropień sie nadaje do przekłucia, chociaż obstawiam, że każdy by się nadał

O fee.. Paskudztwo. No rano zauważyłam, że troszeczkę jakby większe, ale może mam paranoję. Cóż wybieram się w czwartek do innego wety, niech Bóg ma w opiece Severusa, by to była tylko jakaś krostka, ten ropień...