Prawie oswojona?
: czw gru 08, 2011 4:00 pm
Witam,
temat dotyczy szczurka o imieniu Milka. Miałem już kiedyś szczura i dlatego zakładam ten temat. Mamy ją z dziewczyna ponad 3 tygodnie i ciężko ją do Nas przekonać, wiele dziewczynie opowiadałem o moim 1 szczurku i zakochała sie w tym maleństwie. Każdego dnia jest brana i siedzi z nami na łóżku , pod kołdrą itd.. Z początku braliśmy ja z osobna żeby powoli mogła ogarnąć 2 zapachy. Jednak gdy jest z nami na łóżku załatwia się i nie jest to oznaczanie terenu, nie za każdym razem ale robi to. Wczoraj ku zdziwieniu nieprzyjemnie ugryzła mnie w ucho, a dziewczyne w brode choć wcześniej tego nie robiła. Tu pojawia sie pierwszy problem, zupełnie tez nie rozumiem czemu nie chce wyjsc z klatki pobiegac po pokoju skoro jest ona praktycznie otwarta caly czas. Od jakiegoś czasu jak wkładam ja z powrotem do klatki kłade ja kawalek przed klatka , to obejdzie klatke i wskakuje do domku mimo, że cały pokój jest dla jej dyzpozycji. Z poprzednim szczurem nie mialem takich problemów biegał swobodnie cale dnie po domu gdy byl glodny lub mial potrzebe wskakiwal do klatki, nawet na zewnatrz na trawnikach biegal luzem i nigdy ode mnie nie odbiegł i reagował na swoje imię. Jeśli chodzi o techniki oswajania to wszystkiego po trochu, z reki je czy to płynne czy twarde rzeczy, oblizuje, czasem daje się głaskać, zasypia w bluzie. Teraz np siedzę na kanapie i ona mimo, że tez jest na kanapie niechetnie wychodzi na powierzchnie woli sie schować w jakiejś rzeczy leżącej lub w bluzie.
Trochę mi brakuje pomysłów co tu dalej robić , bo z 1 szczurkiem nie mialem tyle problemów, czy mam czekać cierpliwie czy może domek wyciągnąć aby to przy Nas czula się bezpieczniej, proszę Was o rady.
pozdrawiam
temat dotyczy szczurka o imieniu Milka. Miałem już kiedyś szczura i dlatego zakładam ten temat. Mamy ją z dziewczyna ponad 3 tygodnie i ciężko ją do Nas przekonać, wiele dziewczynie opowiadałem o moim 1 szczurku i zakochała sie w tym maleństwie. Każdego dnia jest brana i siedzi z nami na łóżku , pod kołdrą itd.. Z początku braliśmy ja z osobna żeby powoli mogła ogarnąć 2 zapachy. Jednak gdy jest z nami na łóżku załatwia się i nie jest to oznaczanie terenu, nie za każdym razem ale robi to. Wczoraj ku zdziwieniu nieprzyjemnie ugryzła mnie w ucho, a dziewczyne w brode choć wcześniej tego nie robiła. Tu pojawia sie pierwszy problem, zupełnie tez nie rozumiem czemu nie chce wyjsc z klatki pobiegac po pokoju skoro jest ona praktycznie otwarta caly czas. Od jakiegoś czasu jak wkładam ja z powrotem do klatki kłade ja kawalek przed klatka , to obejdzie klatke i wskakuje do domku mimo, że cały pokój jest dla jej dyzpozycji. Z poprzednim szczurem nie mialem takich problemów biegał swobodnie cale dnie po domu gdy byl glodny lub mial potrzebe wskakiwal do klatki, nawet na zewnatrz na trawnikach biegal luzem i nigdy ode mnie nie odbiegł i reagował na swoje imię. Jeśli chodzi o techniki oswajania to wszystkiego po trochu, z reki je czy to płynne czy twarde rzeczy, oblizuje, czasem daje się głaskać, zasypia w bluzie. Teraz np siedzę na kanapie i ona mimo, że tez jest na kanapie niechetnie wychodzi na powierzchnie woli sie schować w jakiejś rzeczy leżącej lub w bluzie.
Trochę mi brakuje pomysłów co tu dalej robić , bo z 1 szczurkiem nie mialem tyle problemów, czy mam czekać cierpliwie czy może domek wyciągnąć aby to przy Nas czula się bezpieczniej, proszę Was o rady.
pozdrawiam