Strona 1 z 1

Problemy z dorosłym, bojaźliwym szczurem

: ndz gru 11, 2011 7:40 pm
autor: Smolik
Kiedy wiosną tego roku zdechł mi chomik, mój chłopak w ramach pocieszenia postanowił kupic mi szczura. Gdy dostalam Stiuarda, byl mlodym, ale juz nie malym szczurem. Od poczatku byl bojazliwy, ale poswiecalam mu duzo czasu. Czesto np. czytalam ksiazke w lozku a on glaskany, spal mi na brzuchu. Ale im bym starszy, tym stawal sie bardziej bojazliwy i nieufny. Gdy bralo sie go na rece, stresowal sie i co chwile zalatwial sprawy fizjologiczne. Przez to reszta domownikow nie chciala juz sie z nim bawic. W koncu i ja musialam przestac to robic, bo Stiuard zaczal panikowac- gdy go bralam na rece, piszczal, wiercil sie, dyszal, ze strachu az sie jezyl... Choc nigdy mnie nie ugryzl, gdy biore go na rece, mam coraz wieksze obawy, ze w koncu to zrobi. Odkad go mam, puszczam go po pokoju. Z poczatku nie bylo z tym problemu. Trzymal sie w poblizu wiklinowego kosza w rogu pokoju i nieczego nie gryzl. Jakis czas temu upodobal sobie pojemnik na posciel w mojej wersalce i biegnie tam przy kazdej mozliwej okazji. Nic by nie bylo w tym zlego, gdyby nie fakt, ze gryzie ten pojemnik, bo jest drewniany i zalatwia sie na posciel... Wyganiam go, bo lozko jest juz cale poniszczone i nie chce spac w brudenj pościeli, ale on po chwili znowu tam wraca... A gdy puszczam go w duzym pokoju, zamiast po nim biegac, chowa sie wystraszony za duzym wazonem w rogu i zza niego nie wychodzi- przewaznie w koncu tam zasypia. W zwiazku z tym, malo sie rusza i pani weterynarz stwierdzila, ze ma nadwage... Ostatnio mi sie rozchorowal (porobily mu sie swedzace strupy na calym ciele, ale dostal lekarstwa i juz sytuacja opanowana). Zaczelam czytac rozne fora, w poszukiwaniu przyczyn choroby i dopiero wowczas dowiedzialam sie, ze szczury nie powinny zyc same i ze majac jednego szczura, robie mu tym krzywde. Kupilam wiec drugiego samczyka- Frediego. Dalam go do osobnej klatki i dawalam chlopcow razem pod moja kontrola, bo Fredi byl prawie 5x mniejszy. Z poczatku bylo ok, a pozniej co chwile gdy dawalam ich razem, maly byl przygniatany przez Stuśka i piszczal, co konczylo sie moja interwencja i rozlaczeniem... Nie widzialam u malucha zadnych ran, ale boje sie ich dawac razem. Nie wiem juz, co robic. Zal mi jest Stiuarda, ale nie wiem juz, co moge zrobic, zeby bylo mu u mnie lepiej... Pomożecie? :( Dodam, ze nigdy nikt mu nie zrobil krzywdy, biorac go na rece...

Re: Problemy z dorosłym, bojaźliwym szczurem

: ndz gru 11, 2011 7:54 pm
autor: Sky
Spróbuj jeszcze raz połączyć obydwa szczurki, przede wszystkim poczytaj dział o łączeniu. Z Twojego opisu wynika, że szczury zachowują się podczas spotkań normalnie, zbyt panikujesz - póki nie leje się krew, nie interweniuj, bo rozdzielanie ich zaburza ustalanie hierarchii i zapoznawanie się. To normalnie, że młodszy będzie piszczał, bo starszy Stiuard przygniatając i kładąc Frediego na plecy dominuje go i pokazuje, że jest szefem. Jak to sobie wyjaśnią, to wszystko będzie w porządku.
Czy zachowanie Stiuarda zmieniło się, odkąd pojawił się nowy lokator?

Temat o łączeniu:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=1149

Re: Problemy z dorosłym, bojaźliwym szczurem

: ndz gru 11, 2011 8:34 pm
autor: Smolik
Czy sie zmienilo? Hmmm, moze tyle, ze jak wychodzi z klatki, zamiast od razu leciec do lozka, bada teren klatki malego... Masz racje, ze panikuje i to bardzo. Ale posluchalam Twojej rady i wlasnie ich dalam razem do klatki. Fredi troche podrozl od ostatniego razu kiedy byli razem (Stiuard mial izolatke, jak bral lekarstwa) i teraz potrafi sie przed nim bronic, ale Stusiek go nastraszyl i siedzi spanikowany w kacie. ;P Faktycznie wyglada to tylko na pokazanie "kto tu rzadzi".

Re: Problemy z dorosłym, bojaźliwym szczurem

: ndz gru 11, 2011 8:56 pm
autor: Sky
Może nie wsadzaj ich od razu do jednej klatki, myślę, że na razie wspólne wybiegi będą dobre. Przede wszystkim obserwuj :)
Mam nadzieję, że Stiuard się ośmieli, szczurki w stadach są bardziej ciekawskie i odważne, niż samotne :)

Re: Problemy z dorosłym, bojaźliwym szczurem

: ndz gru 11, 2011 9:30 pm
autor: Smolik
Dalam je do otwartej klatki dlatego, ze maly jest jeszcze za bardzo nieokielznany i czasem jak sie rozbiega, mam problem go zlapac na malej przestrzeni i boje sie go puszczac po pokoju, zeby mi sie gdzies nie zaszyl i nie dal sie zlapac. Ale oswajanie idzie nam duuuuzo lepiej niz z jeogo starszym kolega, wiec mam nadzieje, ze niedlugo bedzie mogl zaczac zwiedzac pokoj. :) Obserwuje ich caly czas, ale normalnie siedze jak na szpilkach, tak to przezywam! Przez moment spanikowalam, bo Stiuard chycil malego zebami za skore i przeciagnal kawalek, ale maly nawet nie zapiszczal... Stiuard duzo go niucha i obwachuje z kazdej strony a Fredi wtedy lezy na plecach i wymachuje lapkami, jakby boksowal. ;) Ale wieksza czesc czasu siedza gdzies osobno, jeden je, drugi spi... Myslisz, ze sie polubia? Mam nadzieje, ze tak, bo nie zamierzalam miec 2 szczurow- Frediego kupilam tylko z mysla o Stiuardzie...

Re: Problemy z dorosłym, bojaźliwym szczurem

: ndz gru 11, 2011 9:36 pm
autor: Sky
Większość szczurków da się z sobą połączyć. Tu może być lekkim utrudnieniem, że Stiuard był sporo czasu sam i po prostu mógł zapomnieć, jak to jest przebywać z innym szczurem. Ja też kiedyś byłam w takiej sytuacji, ale wszystko się ułożyło. Teraz najważniejsze to Twoja odpowiednia taktyka łączenia, obserwacja, właściwe reakcje. Najlepsze będzie przekopanie działu o łączeniu, tam jest wiele pomocnych rad. I powolne kroczki. Na noc jeszcze je rozdziel. Codziennie niech spędzają coraz więcej czasu razem, kiedy zauważysz pierwsze oznaki przyjaźni możesz na dłużej zostawiać je same w klatce. Ja też zawsze siedzę podczas łączenia jak na szpilkach, to dla właściciela chyba bardziej stresujące niż dla szczurów :)
Pytanie też, czy mają odpowiednio dużą klatkę, jeżeli już zamieszkają razem? U samców mogą się z tego powodu pojawić bójki o teren, jeżeli ich 'mieszkanie' jest zbyt małe.

Re: Problemy z dorosłym, bojaźliwym szczurem

: ndz gru 11, 2011 9:47 pm
autor: Smolik
Mam klatke 65c35x35cm. Jest dosc duza, jak na razie wystarczy, a jak sie polubia i bedzie im ciasno, pomysle o nowej. :) Jest pierwszy, dobry objaw- leza na przeciwko siebie, stykaja sie noskami i przysypiaja, jakie to slodkie. <3 A jak ostatnio je dawalam razem z tydzien temu, to myslalam, ze nic z tego nie bedzie i skonczy sie to fatalnie... Za chwile Fredi idzie do siebie na noc, a jutro poznawania ciag dalszy. :) Dziekuje Ci bardzo za rady, gdyby nie Ty, pewnie bym ich szybko razem nie dala, w obawie, ze sie pozabijaja...

Re: Problemy z dorosłym, bojaźliwym szczurem

: ndz gru 11, 2011 9:54 pm
autor: Sky
Nie ma sprawy :)
Co do klatki, mam też parę rad. Klatka będzie za mała dla dwóch samców. Może się zdarzyć, że się pokłócą o brak przestrzeni. Widziałam Twój wątek o zamianie. Dobrym pomysłem będzie zainwestowanie w dużą jeszcze zanim sprzedasz mniejsze. Gdy już uznasz, że chłopaki będą się dogadywać, wtedy przenieś je do nowej(bez pokazywania im jej wcześniej). To nawet pomoże - nie będzie tam zapachu żadnego z nich, będzie to nowy, obcy teren. Przez to mogą się zżyć(bo nowe i nieznane, w kupie raźniej), a z drugiej żaden nie będzie chciał dominować, bo teren będzie neutralny, bez ich zapachu. To jedna z najlepszych metod, przenoszenie do nowej klatki, gdzie nie będą się panoszyć i żądać praw do swojego terenu :)
Nową, dużą klatkę można już na allegro kupić za 100 zł. Używaną można trafić nawet taniej.
Powodzenia życzę w łączeniu

Re: Problemy z dorosłym, bojaźliwym szczurem

: wt gru 13, 2011 10:06 pm
autor: Smolik
Zrobilam wedle rad- zaczelam dawac szczurki razem i przestalam reagowac na bijatyki. Stiuard nie zachowywal sie jakos specjalnie brutalnie, ale nie raz maly piszczal... Dzis Stusiek go zaatakowal i nic mu nie zrobil, ale przez moment myslalam, ze poleje sie krew. Efekt jest taki, ze Fredi panicznie boi sie Stiuarda i ucieka przed nim po calej klatce, potrafi biegac jak spiderman po scianach... I co teraz??

Re: Problemy z dorosłym, bojaźliwym szczurem

: wt gru 13, 2011 10:18 pm
autor: Paul_Julian
Rozdziel je i spróbuj za jakiś czas, np. za kilka dni. Wymieniaj tylko szmateczki, żeby pachnialo innym szczurkiem.

Re: Problemy z dorosłym, bojaźliwym szczurem

: wt gru 13, 2011 10:26 pm
autor: Sky
Może nie zamykaj ich razem w klatce, to za mała przestrzeń, Fredi jak sama zauważyłaś nie ma gdzie uciec i to potęguje jego strach. Na dzień, dwa ich rozdziel, żeby się nie widzieli, klatki niech stoją daleko od siebie i po tym czasie spróbuj jeszcze raz. Najlepiej będzie na neutralnym terenie, gdzieś, gdzie oboje nie byli. Potem znów wspólne wybiegi. Jeżeli będą chciały się pobawić razem, to to zrobią, ale nic na siłę. Niech się przyzwyczajają do swojej obecności, ale swobodnie, bez przymusu. Widocznie potrzeba będzie więcej czasu i metody małych kroczków, nie wszystkie szczurki łączą się bezproblemowo, niestety. W końcu uznają swoją obecność za coś naturalnego i nawet się do siebie przywiążą. Wtedy będą mogły zamieszkać w klatce. Ważne, żeby klatka, w której ostatecznie wylądują była neutralna - pozbawiona widocznej obecności jednego z nich. Musi być nowa lub czysta, świeżo wymyta z nowym, niczyim 'sprzętem'.
Jest jeszcze metoda 'transporterowa'. Gdy już szczurki przywykną do swojej obecności tak, że będą mogły przebywać w jednej, zamkniętej, mniejszej przestrzeni, wkłada się je do transportera i np wychodzi z nimi na spacer(choć nie wiem, czy teraz nie jest zbyt zimno, można je ewentualnie w transporterze po prostu przenieść do nieznanego pomieszczenia i tam postawić na jakiś czas). Przez strach związują się ze sobą, przebywają na małej przestrzeni i przez to są jakby zmuszone być razem blisko siebie. Ale na to jeszcze troszkę za wcześnie. Ja tak ostatecznie zakończyłam swoje pierwsze łączenie.