Strona 1 z 1

Plamka odeszła Jagodzianka została

: ndz gru 18, 2011 4:30 pm
autor: zdzich
Po miesiącu choroby nasza ukochana Plamka odeszła dzis w południe na naszych rękach. Walczyliśmy o nią i razem z nią, ale zapalenie płuc i powikłania jakie stwierdził weterynarz okazały się silniejsze. W klatce została Jagodzianka, z którą razem się wychowywały i mieszkały u nas przez ponad rok odkąd przynieśliśmy je razem ze sklepu, 6-tygodniowe, ledwie trochę większe od myszek. Teraz kręci się niespokojne i szuka swojej koleżanki, której już nie ma. I choć ciężko mi to pisać, w tej chwili ważniejsze od żalu i smutku jest pytanie: Czy dać Jagodziance nową współlokatorkę? Kochamy szczury, ale nie mamy doświadczenia w hodowli. Oboje z żoną pracujemy, syn chodzi do szkoły, więc od początku wzięliśmy dwie samiczki, żeby nie czuły się samotne. A teraz została sama Jagodzianka, która ma ok 14,5 miesiąca i jest niesterylizowaną samiczką rasy dumbo rex, kupioną w sklepie zoologicznym, słodkim łasuchem i domatorką (wszystko co znajdzie wciąga do dokmku).

Mam zatem pytanie do doświadczonych hodowców: czy wziąć nową koleżankę dla Jagodzianki? Jeśli tak to najlepiej jaką? I co zrobić żeby wprowadzić nową szczurę bez problemów, żeby jedna drugiej nie odrzuciła?

Re: Plamka odeszła Jagodzianka została

: śr gru 21, 2011 10:47 am
autor: ewaanna
Witaj !

To masz podobną sytuację do mojej a raczej naszej.
Wczoraj wieczorem odeszła nasza ukochana szczurzyca Sarcia po prawie miesięcznej chorobie. Miała zapalenie płuc. Byłam z nią u weta ale nie pomogły zastrzyki, które jej przepisał. Chudła w oczach i nic nie jadła. Nie mogłam już patrzeć na jej cierpienie.
Wychowywliśmy ją od małego razem z drugą samiczką Strzałką, która teraz została sama. Też nie wiem co robić. Bo Strzałka ma prawie 2 lata i nie wiem czy by zaakceptowała nową współlokatorkę. Z resztą po tym co przeszłam ja i moja córka nie wiem czy decydować się znowu na szczurka bo najbardziej dobija mnie ta bezsilność, że nie mogę pomóc zwierzęciu jak jest ciężko chore.

Pozdrawiam

Ewa

Re: Plamka odeszła Jagodzianka została

: śr gru 21, 2011 2:57 pm
autor: unipaks
Bardzo Wam współczuję...
Nasza szczurka mając 2 lata i 3 miesiące straciła koleżankę i zaczęła marnieć w oczach... Dołączyliśmy do niej 1,5 roczną koleżankę i dziewczyny się zaprzyjaźniły, a starsza odżyła :)

Re: Plamka odeszła Jagodzianka została

: śr gru 21, 2011 3:05 pm
autor: klimejszyn
[*] :(

Re: Plamka odeszła Jagodzianka została

: śr gru 21, 2011 5:13 pm
autor: treehouse
zdzich pisze:Po miesiącu choroby nasza ukochana Plamka odeszła dzis w południe na naszych rękach. Walczyliśmy o nią i razem z nią, ale zapalenie płuc i powikłania jakie stwierdził weterynarz okazały się silniejsze. W klatce została Jagodzianka, z którą razem się wychowywały i mieszkały u nas przez ponad rok odkąd przynieśliśmy je razem ze sklepu, 6-tygodniowe, ledwie trochę większe od myszek. Teraz kręci się niespokojne i szuka swojej koleżanki, której już nie ma. I choć ciężko mi to pisać, w tej chwili ważniejsze od żalu i smutku jest pytanie: Czy dać Jagodziance nową współlokatorkę? Kochamy szczury, ale nie mamy doświadczenia w hodowli. Oboje z żoną pracujemy, syn chodzi do szkoły, więc od początku wzięliśmy dwie samiczki, żeby nie czuły się samotne. A teraz została sama Jagodzianka, która ma ok 14,5 miesiąca i jest niesterylizowaną samiczką rasy dumbo rex, kupioną w sklepie zoologicznym, słodkim łasuchem i domatorką (wszystko co znajdzie wciąga do dokmku).

Mam zatem pytanie do doświadczonych hodowców: czy wziąć nową koleżankę dla Jagodzianki? Jeśli tak to najlepiej jaką? I co zrobić żeby wprowadzić nową szczurę bez problemów, żeby jedna drugiej nie odrzuciła?
Bardzo mi przykro... Jeszcze bardziej mi przykro kiedy wyobrażę sobie, ze szczurzynka umarła na rękach. :(

Nie jestem doświadczonym hodowcą, niemniej myślę, że powinieneś wziać dla Jagodzianki koleżankę. Przed nią jeszcze wiele miesięcy życia. Była dotąd z kompanem, samotnosć obecnie moze być dla niej bardzo przykra. Na stronie głównej w temacie "Stadko" znajdziesz wszystkie porady jak dokonać poprawnie łączenia. Ja mam szczury pierwszy raz w zyciu i temat ten pozwolił mi bezpiecznie połączyć szczurki i dać im przez to wiele, wiele szcześcia. Myślę, też, że dla Jagodzianki koleżanka może być w kazdym wieku. Jeśli sie mylę, proszę bardziej doświadczonych o poprawkę.

ewaanna pisze:Witaj !

To masz podobną sytuację do mojej a raczej naszej.
Wczoraj wieczorem odeszła nasza ukochana szczurzyca Sarcia po prawie miesięcznej chorobie. Miała zapalenie płuc. Byłam z nią u weta ale nie pomogły zastrzyki, które jej przepisał. Chudła w oczach i nic nie jadła. Nie mogłam już patrzeć na jej cierpienie.
Wychowywliśmy ją od małego razem z drugą samiczką Strzałką, która teraz została sama. Też nie wiem co robić. Bo Strzałka ma prawie 2 lata i nie wiem czy by zaakceptowała nową współlokatorkę. Z resztą po tym co przeszłam ja i moja córka nie wiem czy decydować się znowu na szczurka bo najbardziej dobija mnie ta bezsilność, że nie mogę pomóc zwierzęciu jak jest ciężko chore.

Pozdrawiam

Ewa
Smutno mi z powodu Twojej śmierci Sarci. :(

Ty jesteś troche w innej sytuacji niz zdzich. Twoja dziewczynka ma 2 lata a to juz u szczurka sędziwy wiek. Piszesz, że nie wiesz czy chcesz mieć dalej szczurki i tu następuje to, czego i ja sie w przyszłości obawiam. Otóż jesli chciałabyś mieć nadal szczurki jak najbardziej powinnaś zaadoptować koleżankę dla Strzałki, ale jeśli weźmiesz jedną, to za kilka tygodni/miesiecy ta co ja weźmiesz tez zostanie sama a Ty bedziesz znów w tej samej sytuacji co teraz. Zatem najlepszym wyjściem byłaby adopcja dwóch nowych dziewczynek. Unikniesz dzieki temu samotności nowej po śmierci Strzałki. Jeśli natomiast nie chcesz mieć już szczurków, moim zdaniem powinnaś pozwolić Strzałce dożyć swoich ostatnich dni bez kompana, gwarantując jej mozliwie jak najwiecej wspólnego czasu.

Powodzenia dla Was obojga, trzymajcie się,
pozdrawiam

Re: Plamka odeszła Jagodzianka została

: śr gru 21, 2011 6:21 pm
autor: Kluska123
[*] :(

Re: Plamka odeszła Jagodzianka została

: sob gru 24, 2011 1:29 pm
autor: zdzich
Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia i otuchy.

Juz nastepnego dnia po odejściu Plamki przynieśliśmy jej nową koleżankę. Zaryzykowaliśmy nawet odrzucenie, byle miała drugą szczurkę obok siebie, nawet w oddzielnej klatce. To było w poniedziałek. A przez noc z piątku na sobotę szczurki spały już razem w jednej klatce. Jagodzianka zaakceptowała Sprężynkę, może nawet ja adoptowała? Teraz piszę żeby podzielić się sposobem w jaki to przeprowadziliśmy, może okaże się pomocny. Robiliśmy to na czuja, więc może popełnilismy błędy, ale zadziałało.

W poniedziałek po południu przyszła nowa - Sprężynka - ma ok 2 miesięcy (Jagodzianka ok 14 miesięcy) Sprężynka dostała osobną małą klatkę z drewnianym domkiem, którą od razu postawiliśmy obok dużej klatki Jagodzianki i stała tak przez wszystkie dni. Przez pierwsza noc mała była jak sparalizowana, a Jagodzianka od samego początku bardzo się zainteresowała nową koleżanką.
We wtorek Spręzynka troche się ośmieliła i zaczęła się interesować co się dzieje w klatce - no i Jagodzianką w klatce obok.
We środę zrobiliśmy spotkanie na neutalnym gruncie, na którym żadna z nich nie zostawiła swojego zapachu. Nie było żadnej agresji. Sprężynka cały czas chciała się przytulać do Jagodzianki, która momentami ja odpychala tylnymi łapami. Było troche pisków, ale żadnego gryzienia. To pierwsze spotkanie trwało ok 15 minut, cały czas pod czujnym okiem, a potem każdą włozylismy do jej klatki. Widac było, że Jagodzianka ma już dosyć, więc zanim straciła cierpliwość. Potem każdą oddzielnie przytulaliśmy i głaskaliśmy żeby żadna nie czuła się odrzuciona przez nas.
We czwartek zrobiliśmy dłuższe spotkanie ok 1 godziny, na terenie pełnym zapachu Jagodzianki. Ale Sprężynka nic sobie z tego nie robiła, mały urwis zaczepial starszą koleżankę, przytulał się i wpychał pod jej brzuszek. I znowu było troche pisków i odpychania, ale już mniej. Zaczeły na wzajem wylizywać sobie futerko. Przestrzeń była większa, więc Sprężynka na zmianę to zwiedzała świat to szła do Jagodzianki i może dzięki temu wytrzymały ze sobą długo. Ale cały czas pod czujnym okiem. W międzyczasie każdą szczurkę oddzielnie przytulaliśmy, a potem każdą włozylismy do jej klatki. Zaglądały do siebie na wzajem i usiłowały wyjśc jedna do drugiej.
We piątek na tym samym terenie byla już prawie full integracja, chyba przez 3 godziny. Postawialiśmy im obie klatki i każda weszła do klatki koleżanki. A kiedy obie znalazły sie na chwile w klatce Jagodzianki, to mała Sprężynka wygoniła Jagodziankę z jej domku ! (znowu piski ale bez zębów). Później wróciły do swoich klatek. Juz w klatkach zaglądały do siebie na wzajem i usiłowały wyjśc jedna do drugiej. I znowu każda osobno dostała pieszczoty.
A w piątek wieczorem (trochę z duszą na ramieniu) podjąłem próbę wspólnego zamieszkania! W klatce Jagodzianki obok domku Jagodzianki umieściłem domek Sprężynki z papierkami jakie tam wciągneła, włożyłem też miseczkę z karmą małej. Na wszelki wypadek otworzyłem skoble klatki żeby szybko oddzielić skrzynię od kuwety na wypadek gdybym musial interweniować. I wpuściłem Sprężynkę do środka... Obie zanurkowały do domku Jagodzianki! Były piski i przepychanki przez dłuższą chwilę i kilka razy wsuwałem dłoń dla uspokojenia. Ale zęby chyba nie poszły w ruch. Chyba, bo nie widziałem co się dzieje w domku, ale śladow krwi w każdym razie nie było. Po jakims czasie się uspokoiło, zaczeły wychodzic z domku i wracać do niego, Sprężynka chodziła to do swojego małego domku to do domku Jagodzianki, Jagodzianka próbowała tego samego, ale jest za duża żeby wejśc do małego domku :). Podjęliśmy ryzyko i na noc zostały razem. Noc spędziły przytulone w domku Jagodzianki, nie obudziły nas odgłosy kłótni, tylko było słychać zwyczajne chrobotnanie.
A dzisiaj w sobotę od rana sa razem na wybiegu i trzymają się blisko siebie. Zaraz idę do nich zajrzeć :)

Re: Plamka odeszła Jagodzianka została

: ndz gru 25, 2011 4:17 pm
autor: Afera
[*]