Zora..
: czw gru 22, 2011 1:16 pm
Zorka.. Zmorka.
w październiku skończyła 2 latka.

jej śmierci się nie spodziewałam.. nigdy nie chorowała. do weta jeździła tylko jako towarzystwo i termoforek dla koleżanek.
mały grubasek, tak wyczekiwany. tata też ją uwielbiał. jak tylko ją zobaczył pierwszy raz na zdjęciach, od razu się zakochał. i był szczęśliwy, kiedy pojechał po nią na dworzec, a potem, w domu, tulił maluszka..
ostatnio dokazywała dziewczynom, ale ona zawsze była zadziorna. stąd też imię Zora, pochodzące od Zmora, które nadała jej Justynka, dzięki której mała dojechała do Krakowa.
w życiu bym nie pomyślała, że to własnie Zorka teraz odejdzie.. chciałam dać jeść ogonom, znalazłam mała przysypaną trocinami..
smutno strasznie..
leć, Pluszaczku...
w październiku skończyła 2 latka.

jej śmierci się nie spodziewałam.. nigdy nie chorowała. do weta jeździła tylko jako towarzystwo i termoforek dla koleżanek.
mały grubasek, tak wyczekiwany. tata też ją uwielbiał. jak tylko ją zobaczył pierwszy raz na zdjęciach, od razu się zakochał. i był szczęśliwy, kiedy pojechał po nią na dworzec, a potem, w domu, tulił maluszka..
ostatnio dokazywała dziewczynom, ale ona zawsze była zadziorna. stąd też imię Zora, pochodzące od Zmora, które nadała jej Justynka, dzięki której mała dojechała do Krakowa.
w życiu bym nie pomyślała, że to własnie Zorka teraz odejdzie.. chciałam dać jeść ogonom, znalazłam mała przysypaną trocinami..
smutno strasznie..
leć, Pluszaczku...
