Leia 01.2010-24.12.2011
: czw gru 29, 2011 12:22 pm
Leia, nasz pierwszy szczurek, alfa w czarnym fraczku...
Odeszła nagle, bez długiej choroby czy cierpienia, ale jednak zbyt wcześnie, zostawiając po sobie ogromną ziejącą dziurę w naszych sercach. Wciąż nie mogę się pogodzić z tym, że nie czeka na mnie w hamaczku kłapiąc i mlaskając... że nie drapie mnie ładując się za dekolt ...nie zgrzyta roznaleśniczona pod moją dłonią...
Była tak szczególna, że mogłabym pisać o niej bez końca, ale jeszcze nie potrafię, za bardzo boli.
Niech zdjęcia przekażą ile radości wniosłaś w moje życie.
Żegnaj księżniczko, niech ci będzie dobrze tam, gdzie jesteś...
Odeszła nagle, bez długiej choroby czy cierpienia, ale jednak zbyt wcześnie, zostawiając po sobie ogromną ziejącą dziurę w naszych sercach. Wciąż nie mogę się pogodzić z tym, że nie czeka na mnie w hamaczku kłapiąc i mlaskając... że nie drapie mnie ładując się za dekolt ...nie zgrzyta roznaleśniczona pod moją dłonią...
Była tak szczególna, że mogłabym pisać o niej bez końca, ale jeszcze nie potrafię, za bardzo boli.
Niech zdjęcia przekażą ile radości wniosłaś w moje życie.
Żegnaj księżniczko, niech ci będzie dobrze tam, gdzie jesteś...