Cookie..
: czw gru 29, 2011 9:56 pm
Cookie... mały niedźwiadek, zawsze wesoła, uwielbiała wszelkie zabawy..

od paru dni była nieswoja. raz brykała jak sarenka, raz leżała i nie chciała się ruszać, piszczał, kiedy tylko ręka zbliżała się do klatki..
wizytę u weta udało się umówić dopiero na jutro.
dzisiaj Cookie słabła.. wreszcie dała się wziąć do ręki i oglądnąć.. okolice dróg rodnych sine i nabrzmiałe.. z chwili na chwilę była coraz słabsza. rozmawiałam przez telefon z wetką o tym, że chyba pomożemy jej jutro odejść..
poszłam przygotować lek przeciwbólowy tak w razie czego, gdyby się okazało, że coś boli. nie było mnie kilka minut.. kiedy wróciłam Cookie już nie oddychała..
nie doczekała wizyty.
mój grubasek...
leć Niedźwiadku [*]

od paru dni była nieswoja. raz brykała jak sarenka, raz leżała i nie chciała się ruszać, piszczał, kiedy tylko ręka zbliżała się do klatki..
wizytę u weta udało się umówić dopiero na jutro.
dzisiaj Cookie słabła.. wreszcie dała się wziąć do ręki i oglądnąć.. okolice dróg rodnych sine i nabrzmiałe.. z chwili na chwilę była coraz słabsza. rozmawiałam przez telefon z wetką o tym, że chyba pomożemy jej jutro odejść..
poszłam przygotować lek przeciwbólowy tak w razie czego, gdyby się okazało, że coś boli. nie było mnie kilka minut.. kiedy wróciłam Cookie już nie oddychała..
nie doczekała wizyty.
mój grubasek...

leć Niedźwiadku [*]
