Strona 1 z 1

Pomocy! do weterynarza w taki mróz?

: ndz lut 05, 2012 10:47 pm
autor: precelka
jeden z naszych szczurków wczoraj zdechł;( z forum wydedukowaliśmy, że najwyraźniej miał zapalenie płuc, zresztą oba nasze szczurki są ze sklepu zoologicznego... dziś zauwazyliśmy, że od wczoraj samotny Skipper zaczyna mieć takie same objawy, tzn.dziwne czkawko-konwulsje, kichanie, osowiałość, brak apetytu, trzepanie się jakby z zimna.
wyciągnęliśmy go z klatki (oczywiście sprzątniętej po wczorajszym zajściu z wymienioną ściółką)ogrzaliśmy termoforkiem z ciepłą ale nie wrzącą wodą i ręcznikiem. troszkę odżył, ale włożyliśmy mu termofor po hamaczek, na wszelki wypadek.
chcemy go jutro zawieźć do weterynarza, żeby rozpocząć jakieś leczenie i w ogóle stwierdzić co mu jest.problem leży w tym, że na zewnątrz jest -15 stopni i nawet jeśli owine go trzema recznikami z termoforkiem i bede na niego jeszcze chuchać to boimy sie, ze go przewieje i powtorzy sie historia... nie chcemy, zeby sie meczyl, ale nie chcemy mu zrobić krzywdy wożąc go w takie mrozy :-[ co robić? jechać czy narazie leczyc go w domu? moze macie jakies pomysly, porady z doswiadczenia co mu dac, jak sie zaopiekowac w takiej sytuacji najlepiej?
pomocy :'( :'( :'(

Re: Pomocy! do weterynarza w taki mróz?

: ndz lut 05, 2012 11:17 pm
autor: milen87
Nie pójście do weta w takim stanie to bardzo zły pomysł. Takie objawy pojawiają się przy zaawansowanej chorobie. Zapakujcie szczurka http://szczury.org/viewtopic.php?f=4&t=33964 i jak najszybciej do weta.

Re: Pomocy! do weterynarza w taki mróz?

: ndz lut 05, 2012 11:19 pm
autor: precelka
przepraszam, ze post pod postem, ale zapomniałam o dodatkowych objawach a mianowicie o dziwnym szczękaniu ząbkami i ciemnych, twardych kupkach. nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale chciałam zapytać czy może ktoś wie ile trwa leczenie takiego szczurka (Skipper ma ok. 3. miesięcy) na przyklad gdybysmy ze względu na te mrozy musieli je przeprowadzic w domu? pewnie jestesmy trochę przewrazliwieni po smierci Maluszka - Skipper nawet jak sobie teraz kichnie to boję się, że zaraz zdechnie albo coś mu się stanie... :'(

Re: Pomocy! do weterynarza w taki mróz?

: ndz lut 05, 2012 11:24 pm
autor: milen87
Nie jesteście przewrażliwieni. Z opisu, to objawy zaawansowanej choroby płuc, jeśli nie pójdziecie szybko do weta, może się znów skończyć bardzo źle. Mogą mieć znaczenie nawet godziny.

Re: Pomocy! do weterynarza w taki mróz?

: ndz lut 05, 2012 11:25 pm
autor: Paul_Julian
Bo transporter trzeba dać w torbę sportową ( tylko nie zasuwac suwaka )
http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=28674
Albo w dużą torbę zakupową i mocno okryc ( pamiętac o zostawieniu z boku transportera dostępu tlenu.

Jezdziłem tak ze szczurami przy - 20. Wczoraj też byłem. W torbie nie ma szans go przewiać. Jesli nie masz takiej torby (w lniana torbę z tesco powinien wejsc , nawet z kocykiem), zawin transporter w całości w koc i zostaw dostęp powietrza z jednego boku ( tego krótszego) i nieś transporter w rękach. Tylko osłoń od wiatru ( mozesz troszke przytulać z tej strony co jest dostep tlenu).

Ręczniki słabo grzeją, nowe polarki też (bo to sztuczne). Najlepsze sa stare kocyki, albo stare swetry, albo nawet kurtka puchowa.

Szczękanie zabkami to objaw zadowolenia lub bólu, ciemne twarde kupki to norma ( takie rodzynki).
Trudno stwierdzić ile bedzie trwało leczenie, ale trzeba leczyc. Tu http://szczury.org/viewforum.php?f=13 masz spis wetów.

Re: Pomocy! do weterynarza w taki mróz?

: ndz lut 05, 2012 11:35 pm
autor: precelka
jak narazie siedzimy z nim cały czas na zmianę z narzeczonym bo właśnie boimy się ponownej nagłej śmierci :-[

baaaaardzo serdecznie Wam wszystkim dziękuję za pomoc :D mam nadzieję, że Skipper dotrwa do jutra, bo niestety w okolicy weterynarz będzie w zasięgu dopiero rano... ciężka noc przed nami :-[

jeszcze jedno pytanie - czekac na decyzje i recepty weta do rana czy juz może cos mu dac, jakos jeszcze pomoc oprocz ciepła z termoforka, jedzonka, picia i czułości?

jeszcze raz ogromnie dziękujemy!

Re: Pomocy! do weterynarza w taki mróz?

: ndz lut 05, 2012 11:43 pm
autor: Paul_Julian
mozesz dać dużą szczyptę wibowitu do poidełka albo mniejsza szczyptę do kaszki i nakarmić :)
Jesli jakimś przypadkiem masz ACC mini ( saszetki) to mozesz dac 1/6 -1/8 proszku - wymieszać z czymś smacznym ( np. jogurt) i tez podać (mozna to dawac na poczatki przeziebienia 2x dziennie przez tydzien).

Więcej chyba z takich domowych rzeczy nie ma. Woda z miodem na wzmocnienie może być :)

Re: Pomocy! do weterynarza w taki mróz?

: wt lut 07, 2012 2:56 pm
autor: precelka
bylliśmy u weterynarza wczoraj, tragedii nie ma. dostał trzy zastrzyki, ale był grzeczny jak aniołek. dostaje raz dziennie jeszcze antybiotyk ze strzykaweczki. siedziałam z nim przez całą noc zmieniając co chwilę termoforek i troszkę poskutkowało. dosypaliśmy dużą szczyptę vibovitu bobas do poidełka, ale coś mu nie podchodzi... zmieniliśmy mu trochę dietę - poczytałam o rat nature, którym go karmiliśmy i stwierdziłam, że oprę się na poradach forumowych - zmieszałam trochę karmy z płatkami owsianymi, trochę chlebka z miodkiem, rodzynki, warzywka. jeszcze dostanie troszeczkę gotowanego mięska.
wydobrzał już odrobinę, jest trochę żywszy, a w czwartek idziemy na kontrolę. :)
dodam krótko, że pani weterynarz odwaliła kawał dobrej roboty, polecam - dr Mozga w Skierniewicach. :)))
jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za pomoc. ;D

Re: Pomocy! do weterynarza w taki mróz?

: wt lut 07, 2012 3:47 pm
autor: Hanka&Medyk
precelka pisze:siedziałam z nim przez całą noc zmieniając co chwilę termoforek i troszkę poskutkowało.
Zamiast termofora możecie kupić żarówkę grzejącą i po prostu zostawiać szczurasowi na noc zapaloną - nie za daleko od klatki, żeby dawała efekt, ale i nie za blisko, żeby się nie poparzył próbując ją dosięgnąć nochalem/łapkami. Nie będzie problemu z trzymaniem oczu na zapałkach, żeby zmieniać wodę ;)
Kiedyś coś takiego nam polecono dla mocno przeziębionej szczurzycy.