Strona 1 z 4

Tupot szczurzych łapek.

: sob lut 18, 2012 9:37 pm
autor: efu
jesteśmy razem od poniedziałku.
Morfina, Serotonina i ja, efu.
nie ukrywam, że jechałam po dziewczęta z niemałym lękiem. bo przecież co jak nie uda mi się oswoić i będą dzikie i agresywne, jak będę źle karmić i takie inne. do tej pory co chwilę mam schizy: czy nie za dużo, nie za mało, czy dobrze... :D

Morfina
jest małym czarnym dumboszkiem. lubi sobie poleżeć, pospać, trochę niejadek. nieśmiała, choć to ona szybciej wychodzi z klatki na rękę. czasem się martwię, że jest smutna albo że ma depresję, ale może po prostu taki szczurzy charakter.

Serotonina za to
jest szurasem o szarym, cudownie miękkim, błyszczącym futerku, które z przyjemnością się tuli i całuje (jak się zasłuży). to ona jest prowodyrem wszelkich bójek i tym "ważniejszym w stadzie". ciekawski łobuz, bardziej śmiała, chociaż trzeba stać pół godziny przy klatce i prosić, żeby wyszła, bo akurat musi się podrapać, zjeść, zrobić siku i w ogóle "jak kocha to poczeka".

od początku naszej znajomości chodzą po mnie, ewentualnie po fotelu, na którym usiadłam z nimi pierwszego dnia. każdy inny obszar jest be. żadne łóżko, krzesło, stół (choć czasem dwa kroczki się zdarzą). wszystko odbywa się pod bluzą. klatka stoi otwarta od rana i czeka aż maluchy z niej łaskawie wyjdą, ale raczą tylko wystawić nos i wracają do koszyczka.
nie lubią dropsów jogurtowych (oddam w dobre ręce), Morfiny w ogóle nie można się doprosić, żeby zjadła coś, co jej daję, nic nie chce, żaden jogurt, wafle ryżowe, nic. Serotonina reflektuje na razie tylko na wspomniane wafle. jutro kupujemy szczurze biszkopty i gerberka i spróbujemy sposobu z łyżeczką.

wiem, że 6 dni to krótko i trzeba czasu, cierpliwości... ale się niecierpliwię :P praca nad wychodzeniem z klatki, chodzeniem po nieznanych terytoriach i przychodzeniem na zawołanie trwa, ale nie ukrywam, że efekty mizerne (a może takie mają być, tylko wymagam cudów?)

zdjęcia będą jutro. musimy zrobić. maluchy strasznie boją się aparatu. za pierwszym podejściem nie było ani jednego dobrego zdjęcia, za to mnóstwo kup.

Re: Tupot szczurzych łapek.

: sob lut 18, 2012 10:31 pm
autor: Kluska123
Czekamy z niecierpliwością na zdjęcia! ;D

Re: Tupot szczurzych łapek.

: ndz lut 19, 2012 12:14 am
autor: efu
Morfina wsuwa wafelka. a jednak. :)

Obrazek

Morfik

Re: Tupot szczurzych łapek.

: ndz lut 19, 2012 12:19 am
autor: Eve
Piękny ciorny diabeł :) Prześliczna ! ale z jakim zapałem wciąga chrupa :D
więcej tych zdjęć ! co to ma być za skromność w fotkach ? :P
Pozdrawiamy :)

Re: Tupot szczurzych łapek.

: ndz lut 19, 2012 12:22 am
autor: efu
noo, coś nacisnęłam i wysłał mi się post w trakcie pisania!

chciałam powiedzieć, że Morfi właśnie śpi w rękawie, a my z Serkiem, która raczył wyjść z klatki wreszcie, się miziamy, tzn. ja ją głaszczę i całuję, ona mnie liże i też całuje :P
i nie przestaję się zachwycać jej cudownym futerkiem!
od czasu do czasu Serek wku*wia Morfika, łazi po niej i ją budzi.

więcej zdjęć jutro :)

Re: Tupot szczurzych łapek.

: ndz lut 19, 2012 12:58 am
autor: akzi
ale slodko :)
z przyjemnościa się czyta tak fajne tematy :)

tak tak zdjęcia !

Re: Tupot szczurzych łapek.

: ndz lut 19, 2012 10:53 am
autor: littleindian
Śliczna czarna kluseczka! Poprosimy więcej zdjęć ;)

Re: Tupot szczurzych łapek.

: pn lut 20, 2012 11:28 pm
autor: efu
nie rozumiem tych szczurów.
myślałam, że gerberek to rarytas, a dla nich bardziej interesująca była łyżeczka. jedzonko liznęły może raz, nie zafascynowało ich na tyle, żeby wyjść z klatki.
oczywiście wszystko upaćkane jak przy niemowlakach, bo trzeba włożyć łapy do jedzenia, a jakże!

zdjęć dalej brak.
zabijcie.
ale już niedługo.

Re: Tupot szczurzych łapek.

: pn lut 20, 2012 11:40 pm
autor: Eve
A gerberek to u mnie fuj, fuj i ble , no co najwyżej można się potaplać .. bo " szczury tego nie jedzą " popatrzą się tylko na mnie z miną zdegustowanego obscenicznym dowcipem gimnazjalisty i omijają z daleka.. i to się nazywa że " NIC nie ma do jedzenia "
Po piątym razie i wypróbowaniu kilku gerberków zostały mi małe zgrabne słoiczki na szpilki i drobiazgi - już ich nie kupuję..
a te co sama zrobię to wcinają Głąby jedne !

Dalej czekam na ZDJĘCIA ! .. jeszcze spokojnie ale drga mi powieka :D

Re: Tupot szczurzych łapek.

: wt lut 21, 2012 1:46 am
autor: efu
normalnie chyba mnie szczur wyiskał! :D

Re: Tupot szczurzych łapek.

: pt lut 24, 2012 1:14 am
autor: efu
strasznie wybredne są gady.
przerzucamy się z VL Rat Nature na XtraVital. na razie nie ruszyły, bo objadły się waflem, ale mam nadzieję, że się ogarną, bo przecież nie będę im robić jadłospisu własnoręcznie!

dziś było bieganie po łóżku. przerażające, doprawdy. najbardziej uśmiałam się przy przeciąganiu wafla i wciąganiu go pod moją koszulkę.
kochane są maluchy, pieszczochy takie. jeszcze strachliwe, ale coraz odważniejsze.
a jakie Ser ma lśniące futro! cały czas się zachwycam :D
Morfik też ma, ale połysk chyba mniej daje po oczach.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

na wszystkich zdjęciach Morfiś w jednakowej sytuacji. niestety to jedyny moment, kiedy można szczura zastać we w miarę stabilnej pozycji, nie uciekającego przed obiektywem. Ser niestety chyba nie lubi być fotografowana w ogóle, ale spróbuję ją przekonać ;)

dobra, trochę zjadły.
szczury wybiegane, najedzone, to będzie spokój w nocy ;)
dobranoc :)

Re: Tupot szczurzych łapek.

: pt lut 24, 2012 1:15 am
autor: efu
nieee, dałam 2 razy to samo zdjęcie! dlaczego?!
<ściana>

Re: Tupot szczurzych łapek.

: śr mar 07, 2012 12:03 am
autor: efu
mamy nową klatkę.
i nowy żwirek, pinio. nie podoba mi się jego zapach, ale Morfina już go nawet posmakowała.
Morfi pozwiedzała klaciochę i chyba jest ok, natomiast Ser jeszcze w szoku i nie chce wyjść z domku. pełen bulwers.
zastanawiam się, czy wszystko dobrze zrobiłam, czy wszędzie dadzą radę wejść, zejść... po Morfinie widać, że da radę, ale Serkowi się coś to nie widzi.
w wyposażeniu klatki były beznadziejne drabinki, maluchom się nie podobały, dałam drewniane, szersze... do hamaka wejdą jak już się zdecydują nastąpić na półkę.
zobaczymy co wyjdzie. może jak Ser zgłodnieje to raczy zejść...

zdjęcia... jak zwykle odwlekam, bo jak zwykle mam sporo do zrobienia i mało czasu.

Howgh! :)

Re: Tupot szczurzych łapek.

: śr mar 07, 2012 8:34 am
autor: noovaa
Mody szczur bez problemu wskoczy na półkę na wysokości pół metra .. jeśli zechce. Po za tym, szczury świetnie wspinają się po prętach. Drabinki ? Po co :) ? Moim jak dałam na początku, tak wywaliłam nieużywane, bo tylko zawalały miejsce :P. Oswoją się z nową klatką i będzie gitara.

Re: Tupot szczurzych łapek.

: śr mar 07, 2012 9:23 am
autor: unipaks
Śliczne masz te dziewczynki i fajnie je opisujesz. :)
Na Twoim miejscu nie martwiłabym się ich niechęcią do dropsów czy biszkoptów - im mniej smakołyków tym dla nich zdrowiej, a gerberka możesz tak jak pisze Eve zrobić sama i zobaczysz jak wciągną. :) Wystarczy kawałeczek piersi kurczaka, marchewka i troszkę innych warzyw, zmiksuj z ugotowanym ryżem czy ziemniaczkami (niesłonymi) i z jakąś zieleninką. Możesz dodać kropelkę oliwy.
Albo rozgnieć troszkę ryżu ze startym jabłuszkiem. Najważniejsze, żeby jadły ziarno i żeby ich niepotrzebnie nie rozpaskudzić, bo potem ciężko jak już posmakują , a nie wszystko im przecież służy :P
Spróbuj usiąść z nimi na rozłożonej wersalce, porozkładaj jakieś pudełka, choćby po chusteczkach, kartoniki, szmatki albo kocyk, pod którym można drążyć korytarze jak w labiryncie. Pobaw się jakimś piórkiem przymocowanym plastrem do drucika, tasiemką;
później można takie zabawy przenieść na podłogę. Wygłaszcz ode mnie dziewczynki:)