szczury.org

Witam. Oddam w dobre ręce ślicznego, 8miesięcznego szczurka (husky). Ogonek nie jest agresywny jednak trochę zdystansowany do ludzi ale myślę, że to kwestia czasu żeby się w pełni oswoił. Szczurek jest do odebrania w Policach. Proszę o kontakt na gg:40293620 bądź PW


link do ogłoszenia na tablicy + zdjęcia

http://tablica.pl/oferta/oddam-tylko-w- ... DMi77.html

zapomniałam dodać najważniejsze ... to samczyk!

Proszę o pomoc, pilnie muszę Go oddać, bo biedny męczy się już w zastępczej klatce, którą ja i tak muszę jak najszybciej oddać. Naprawdę nie ma żadnego odzewu? Może jestem niecierpliwa

Warto poszukać chłopakowi domu tymczasowego, skoro sprawa jest pilna...

Zmieniłam temat, tak by było widać że to pilne .

Dziękuje bardzo! Sprawa jest jak najbardziej pilna !

Moge wziac na dt, ale szczegoly jutro.

Też mogłabym wziąć na DT, a może i nawet na DS.

Szczurek poki co zostaje w domu, wlascicielka ma nadzieje zaradzic cos z agresja w stadzie.

Temat więc zamykam, a jak coś się zmieni, proszę o kontakt.

Szczurek nadal szuka domu! Czy znajdzie kochającego opiekuna?

Wszelkie próby połączenia go z moimi dwoma "staruszkami" nie przyniosły oczekiwanego efektu. Te dwa urwisy za wszelką cenę nie chcą go przyjąć do swojego stadka. Husky nie jest szczurem agresywnym. Nigdy mnie nie ugryzł. Jest nieufny ale mimo wszystko bardzo kochany ... Myślę, że przyszłemu właścicielowi przyniósłby naprawdę dużo, dużo szczęścia !

Mogę dać DT chyba ze green podtrzymuje swoja propozycję (;

Też miałem dwa starsze szczury i jednego młodego (też husky). Niestety, łączenia nie działały, próbowałem przez ponad 2 miesiące.
W końcu spróbowałem obydwa(do tego czasu Kapeć niestety zdechł) włożyć do klatki małego szczurka, gdzie był też jego zapach. Stefan(starszy), nie czuł się tam pewnie i nie traktował tego jako swoje terytorium. Tak w klatce były razem około tygodnia i można już było zauważyć pierwsze oznaki "szczurzej przyjaźni". Po tym czasie trafiły z powrotem do większej, dokładnie wymytej, klatki.
Na początku Precel(mały) był trochę zdezorientowany i znowu były małe wojny, ale po kilku dniach szczurasy już wszędzie chodziły razem i tak jest do tej pory.

Także zachęcam Cię abyś się nie poddawał i próbował dalej, jedyne co zmień, to klatkę tego małego na większą ;]

Ale jeśli nadal by Ci się nie udawało, to daj mi znać. Może byłbym w stanie go przygarnąć.
Btw. też mieszkam w Policach.