Strona 1 z 1

KULKA-GUZ? ZA PRZEDNIĄ ŁAPKĄ

: czw lut 23, 2012 11:11 pm
autor: kinia87
U nas w stadzie chyba jakieś fatum..najpierw Tajfun i mastektomia, a teraz u Mishki zauważyłam za przednią łapką kulkę pod skórą, jakby w głębszej warstwie. Jak się Mishka przegnie w bok trochę to widać idealną gulaję. Jest idealnie kulista i raczej twarda. Średnica ok. 1 cm. Wygląda to inaczej niż guz Tajfuna.. stąd moje podejrzenie i pytanie czy może to być ropień? czy ropnie zawsze są idealnie kuliste, czy tez nie ma reguly? Wertując forum nie znalazłam na to pytanie odpowiedzi... Zdziwiło mnie też to, że generalnie ta gula pojawiła się nagle, od momentu wyczajenia guza u Tajfuna zawsze staram się przeglądać stadko, w poszukiwaniu jakichś guziołów czy innych zmian.. nie wiem, może mi umknęło jakoś...Do weta mam zamiar i tak się wybrać w poniedziałek, przez weekend chcę poobserwować, co się z tym dzieje. Poza tym Mishka zachowuje się normalnie, apetyt standardowy, sierść ok, więc na razie brak innych oznak niepokojących

Re: KULKA-GUZ? ZA PRZEDNIĄ ŁAPKĄ

: pt mar 02, 2012 12:17 pm
autor: rudziatko
Moja szczurcia jedna miała takiego guza, idealną kule prawie że pod pachą (o ile szczury mają pachy ;P). Poszła pod nóż i do tej pory jest ok. Wet nie wiedział co to jest, ale była mocno zbita i wyglądało na raka czy inne świństwo. Ale grunt, że trzyma się dobrze i więcej guzów nie było i nie ma :) trzymam kciuki za Mishkę :)

Re: KULKA-GUZ? ZA PRZEDNIĄ ŁAPKĄ

: pt mar 02, 2012 12:50 pm
autor: smeg
U jednego z moich szczurów też ostatnio pojawiła się kulka, przed tylną łapką. Okazało się, że to był ropień. Nagłe pojawienie się i kulisty kształt mogą o tym świadczyć.

Re: KULKA-GUZ? ZA PRZEDNIĄ ŁAPKĄ

: pt mar 02, 2012 1:23 pm
autor: klimejszyn
smeg, tutaj zrobiła się gula za przednią łapką i to może być też powiększony węzeł chłonny (to samo miała moja Łatka) i z tego co wiem u Mishki też na to wyglądało i już się wchłonęło, albo przynajmniej sporo pomniejszyło ;)

Re: KULKA-GUZ? ZA PRZEDNIĄ ŁAPKĄ

: pt mar 02, 2012 1:29 pm
autor: ozi
u Alusia pojawiło się coś takiego na przedniej łapce i okazało się być kaszakiem. Można to albo wydusić, najlepiej przy znieczuleniu miejscowym, albo przecierać woda utlenioną i czekać aż samo zniknie. Generalnie nic groźnego.

Re: KULKA-GUZ? ZA PRZEDNIĄ ŁAPKĄ

: sob mar 03, 2012 11:55 pm
autor: czoi
To zależy czy samiec czy samiczka. U mojej podstarzałej już szczurzycy guz pod pachą okazał się być guzem gruczołu piersiowego. Ponieważ czurzyca była już wiekowa nic nie dało się już zrobić:(

Re: KULKA-GUZ? ZA PRZEDNIĄ ŁAPKĄ

: ndz mar 04, 2012 3:11 pm
autor: Milka-sensei
płeć męska też może mieć raka gruczołu mlekowego... samce też mają w końcu sutki i gruczoł mlekowy, ale bez odpowiednich hormonów żeńskich gruczoł mlekowy nie rozwija się tak jak u kobiet.

Re: KULKA-GUZ? ZA PRZEDNIĄ ŁAPKĄ

: pn mar 05, 2012 4:50 pm
autor: Dzok3r
Mój szcurek tez miał gulke taka pod na szyi pod pyszczkiem. Wet powiedzial ze to guz, w co nie chcialo mi sie wierzyc bo mial dopiero 2 miesiace i chcial za operacje 100 zl. Jakoże mi sie nie przelewa doszedłem do wniosku ze nie pojde z nim na operacje, po czym wyjechalem na tydzien do pracy. Jak wrocilem gulki juz nie bylo, zostala mala ranka ktora sie pieknie zagoila ;] Trzeba uwarzac na weterynarzy gdyz moim zdaniem niektorzy probuja naciagac ludzi. ciesze sie ze wszystko jest ok ;] i ze nie dalem sie zrobic w balona;] O0 O0 O0

Re: KULKA-GUZ? ZA PRZEDNIĄ ŁAPKĄ

: pn mar 05, 2012 5:06 pm
autor: Sol_Leil
Dzok3r
to powiem Ci, że masz dużo szczęścia, że miałeś do kogo wracać z pracy. Co, gdyby diagnoza lekarza okazała się jednak trafna?
Udało Ci się "nie dać się zrobić w balona", ale odpowiedzialnym tego nazwać nie można... Na świecie nie ma jednego weterynarza, trzeba było jechać do innego, ew. zadzwonić do któregoś z działu 'polecane'.

Re: KULKA-GUZ? ZA PRZEDNIĄ ŁAPKĄ

: pn mar 05, 2012 5:21 pm
autor: smeg
Większość operacji często koniecznych do uratowania szczurowi życia kosztuje 100 zł i więcej, więc skoro Ci się nie przelewa, może pomyśl o oddaniu szczura osobie, która będzie w stanie zapewnić mu niezbędną opiekę weterynaryjną. Oczywiście nie zawsze wet ma rację, dlatego warto chodzić do takiego, który zna się na szczurach i jednocześnie nie zdziera za byle co, ale akurat w przypadku zabiegów chirurgicznych to standardowa cena.

Re: KULKA-GUZ? ZA PRZEDNIĄ ŁAPKĄ

: śr mar 07, 2012 6:31 pm
autor: kinia87
u Mishki gula się wchłania, byliśmy u weta, jest to powiększony węzeł, czyli faktycznie jak mówiła Klimejszyn. Praktycznie już teraz nie ma śladu, jest minimalnie powiększony. Mamy obserwować.
Co do kosztów. Szczur, tak jak i każde inne zwierze nie jest zabawką, do której kupisz bateryjki za 2 zł i zacznie działać ponownie. Wielokrotnie są to duże koszta, biorąc pod opiekę zwierzę należy pamiętać o ODPOWIEDZIALNOŚCI, także tej finansowej, bo życia mu nie uratujesz, jeśli nie masz zapasu gotówki, a gdy załóżmy pojawi się szybkorosnący guz, który zacznie go zżerać... Podstawa to kontrola KAŻDYCH objawów niepokojących u zaufanego weta, w razie potrzeby podejmowanie szybkich decyzji no i spory zapas gotówki, bo nigdy nie wiadomo, co się zdarzy... Mi się naraz zwaliła ostatnio operacja Tajfuna, leczenie wszołów, leczenie oka Mishki i kataru Krecika...teraz Tajfunowi wyszedł kolejny guz, kolejna operacja niebawem... a to nie kosztuje 10zł... zazwyczaj zwala się wszystko naraz, jeśli nie jest się w stanie podołać takim sytuacjom - nie powinno się brać zwierząt pod swoje skrzydła. Niestety zazwyczaj młode osoby żyją wyłącznie chęcią posiadania zwierzaka i kalkulują sobie koszty utrzymania, które kończą się na tanich trocinach, nie daj boże z pasożytami + taniej karmie, faszerowanej samą chemią. A gdzie tu wet i gdzie prawidłowa opieka nad zwierzakiem?