Strona 1 z 1

6 szczurzych muszkieterek

: śr lut 29, 2012 8:48 pm
autor: dumbi
Od jakiegoś czasu przeglądam tematy i "obserwuję forum", czaiłam się, czaiłam i w końcu postanowiłam założyć własny temat :)

To, że mam teraz 6 wesołych ogonków zaczęło się zupełnie niewinnie. Pierwszą szczurzyczkę dostałam na 18-ste urodziny, nazwałam ją Polky. Nie miałam zielonego pojęcia, w jakiej klatce powinien przebywać taki zwierzak, jak się nim zajmować i jaką karmę wybrać najlepiej.
Oczywiście ze szczurkiem dostałam klatkę, maleńką, w końcu sama zauważyłam, że trudno jej się poruszać w tym maleńkim domku i postanowiłam kupić większą. Karmę Vitapol'u postanowiłam zamienić na Vitakraft. Ale Polky wciąż była sama. Wkrótce postanowiłam zaadoptować kolejną dziewczynkę, zabrałam ją od koleżanki, której szczurzyca miała młode. Nazwałam ją Stormie, ale jakoś się nie przyjęło, po 1,5 roku wszyscy zaczeli nazywać ją Babcią :) Polky i Babci nigdy nie udało mi się połączyć, chociaż wielokrotnie próbowałam, prawdopodobnie działo się tak z mojej niewiedzy. Polky cały czas gryzła Babcię do krwi, w końcu dałam sobie spokój i obie były same. Polky nie lubiła wychodzić z klatki, była samotnikiem, aby wyszła z klatki musiałam przekonywać ją jakimś dobrym jedzonkiem. Za to uwielbiała kiedy ją miziałam po główce i brzuszku. W końcu Polky miała 1,5 roku i odeszła...tak z dnia na dzień :( To był okropny dzień. W końcu postanowiłam wziąć pod swój dach kolejną szczurkę, Chiquitę. Babcia zaakceptowała młodą, a ta ciągle chciała się bawić i nie dawała staruszce spokoju. Trzymałam je więc w oddzielnej klatce, często biegały razem po mieszkaniu. W końcu zaadoptowałam kolejną dziewczynkę, Dumbi. Szybko połączyłam ją z Chiquitą, Babcia też malucha zaakceptowała. Za kolejne 2 miesiące pod mój dach trafiły siostry, Bella i Bianca. Babcia odeszła, miała mnóstwo guzów w jamie brzusznej, chodziłam do weterynarza, było źle, ale w końcu zauważyłam, że staruszka zaczyna znowu biegać po pokoju i wspina się po klatce. Za 2 dni znowu było gorzej i w końcu odeszła :'(
Od tego czasu zaopatrzyłam się w jeszcze większą klatkę i do mojego domu trafiły jeszcze dwie ogoniaste :) Zosia i Misia, które dość szybko połączyłam z resztą stadka. Chociaż z Misią był problem, bo Dumbi przez ok. 2 tygodnie nie mogła jej zaakceptować i tak jakby fukała i atakowała.

Ale teraz wszystkie żyją w zgodzie :D
I są rozbrykane. Wygryzły mi dziury w kanapie i teraz muszę pilnować, żeby tam nie wchodziły, co nie jest dość proste, do tego całą gąbkę powyrywały z kanapy, a mieszkanie wynajmuję :P Trzeba będzie w końcu coś zaradzić :)
Zauważyłam, że Bella nie za bardzo lubi kiedy się ją dotyka, często śpi sama na hamaku, kiedy inna szczurzyca tylko się do niej zbliży, piszczy. Dumbi jest największą pieszczochą, uwielbia być głaskana, ciągle mogłaby po mnie chodzić :D Chiquitę mam okazję trochę "poprzytulać" kiedy śpi, Bianca i maluchy ciągle pchają się na ręce :) W przeciągu 3 lat, sporo dowiedziałam się o szczurach, oczywiście każdego dnia uczę się nowych rzeczy czytając szczurze forum.

A teraz kilka zdjęć moich dziewczynek :)

Chiquita, Dumbi, Zosia, Misia, Bella, Bianca
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek



ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Re: 6 szczurzych muszkieterek

: śr lut 29, 2012 11:54 pm
autor: Eve
Fajne Pysie, będziemy czekać na dalsze wieści :)
Mizianki dla całej gromadki :)

Re: 6 szczurzych muszkieterek

: czw mar 01, 2012 1:27 am
autor: unipaks
Słodkie szczurzynki, niech im będzie dobrze i wesoło w tej sympatycznej gromadce! :) Wygłaszcz ślicznotki ode mnie i moich bab :-*

Re: 6 szczurzych muszkieterek

: czw mar 01, 2012 6:09 pm
autor: dumbi
Dziękuję bardzo, moje ogonki są bardzo zadowolone, co pokazują przez zgrzytanie ząbkami i takie jakby mlaskanie, jeszcze chyba nigdy ich tak nie wymiziałam :D

Re: 6 szczurzych muszkieterek

: pt mar 02, 2012 11:41 am
autor: valhalla
Jakie śliczne panienki :) Wygłaszcz i ode mnie.

Re: 6 szczurzych muszkieterek

: sob mar 03, 2012 11:25 am
autor: dumbi
Mam pytanie, szukałam na forum, ale nie mogę znaleźć niczego co dotyczyłoby mojej Belli, widziałam podobne posty, ale jakoś odpowiedzi mnie nie zaspakajają.

Bella podczas pory spania ( w ciągu dnia), piszczy, kiedy jest w klatce i ją dotykam, ale także kiedy inna ze szczurzyc się do niej zbliży, często też ucieka. Np. śpi na hamaku z Chiquitą i Zosią, ale kiedy dojdzie do nich Misia, ta piszczy lub ucieka w ODSZCZUROWIONE miejsce. Często też widzę, że chce być sama. Mam też problem, ponieważ zdarza się, że kiedy włożę dłoń do klatki, gryzie mnie, ugryzienie nie jest na tyle mocne, żeby przebiła mi skórę, ale nie należy do przyjemnych. Czym może być to spowodowane? To co zauważyłam to to, że często gryzie mnie kiedy powoli zbliżam do niej palce, kiedy szybciej i całą dłoń, wtedy to się nie zdarza. Kiedy wypuszczam szczury to ciągle do mnie przychodzi, siada mi na ramieniu, wchodzi pod bluzę, chce być głaskana, więc wnioskuję, że nie jest to niechęć do mnie :)
Czy to normalne? A może ona po prostu ma taki charakter?