Strona 1 z 1

PROSZĘ O POMOC DLA MOJEJ AYI :((( SZUKAM LEKU!

: ndz kwie 01, 2012 11:03 pm
autor: kinia87
Zwracam się do Was z prośbą o pomoc... od tygodnia walczę o moją Ayę, niestety widzę z dnia na dzień, że ją tracę :( diagnoza niepewna - stwierdzona silna niewydolność serducha, wg doinformowania się na forum możliwy guz przysadki/zapalenie mózgu. Aya obecnie dostaje karsivan i fortekor na serce, oprócz tego antybiotyk unidox, wit.B, dziś dostała steryd, zastrzyk żywieniowy i p/zapalny... Niestety steryd, który po paru h wydawalo mi sie przyniosl nieznaczne efekty, w tej chwili widze, ze nie dziala :( czyli jest zle. Szukam wiec ostatniej deski ratunku - leku Lucrin, ktorego nie maja u mnie weci. Zrobie jeszcze jutro runde po wetach, dzis dzwonilam do niektorych, ktorzy mieli otwarte, niestety nikt nie ma. Lucrin podobno dobrze dziala w przypadku guza przysadki, wiec jest to moja ostatnia nadzieja na poprawe. Czy ktoś mógłby porozmawiać ze swoim wetem, z którym ma dobry kontakt i który zrozumiałby tą sytuację? powiedzcie proszę, że to jest walka o życie szczurasa :( ostatnia moja nadzieja i szansa na jej przeżycie :( ona ma dopiero rok i 3mce, to nie jest czas na umieranie :( jej stan jest zły, żeby nie powiedzieć bardzo zły.. nie jest w stanie nawet jeść mokrego gerberka owocowego czy np. rosołku z bobovity. Zaczela wpadac w miske nochalem i oddychac jedzeniem.. chodzi bujajac sie, wloczac nozkami. Oczka ma przymruzone, zaporfirynowane.. Kreci sie po zagrodzie bez celu, do klatki nie jest w stanie wejsc, wiec w zagrodzie ma swoja kostke pluszowa, w ktorej spi, obok kostki ma miseczki z jedzeniem, z ktorych przestaje juz korzystac... nie chcialabym skazywac jej na eutanazje, ale jesli nie dostane tego leku, bede do tego zmuszona, bo nie moge patrzec, jak cierpi, jak kazdy ruch przynosi jej trudnosc, jak bardzo chce jesc, podchodzi do miseczek i odchodzi, bo nie jest w stanie :( pomozcie prosze! :(

Re: PROSZĘ O POMOC DLA MOJEJ AYI :((( SZUKAM LEKU!

: ndz kwie 01, 2012 11:24 pm
autor: kinia87
wstepnie pomoc zaoferowala martini z drugiego forum. Na google pokazuje tez, ze lucrin depot jest dostepny w aptekach. Polece zatem jutro do mojego weta, wezme recepte i najwyzej, jesli nie dostane tego u mnie w aptekach lub tez okaze sie, ze to inny lek, poprosze (Wstepnie) martini o przeslanie leku.

Re: PROSZĘ O POMOC DLA MOJEJ AYI :((( SZUKAM LEKU!

: pn kwie 02, 2012 2:34 pm
autor: kinia87
nieaktualne.. dzis pozwolilam Ayi odejsc... zbyt mocno sie meczyla... nie moglam patrzyc jak cierpi..
wszystkim, ktorzy zaoferowali mi blyskawiczna pomoc i wsparcie - bardzo dziekuje....

tutaj pare slow o mojej Ayi, ktora odeszla :(
http://szczury.org/viewtopic.php?f=23&t=35612